Jestem Donatan. Jestem producentem. WYWIAD

Z Donatanem - producentem: o dwóch nowych klipach, o kolejnym projekcie R`n`B, "Równonocy 2", piciu na planie, zachowaniu Luxurii, o tym dlaczego Słowianki są najpiękniejsze, o wczasach na kredyt i co go jara, a co jara on

donatan otw.jpg



CKM.PL: Skąd pseudonim Donatan?
DONATAN: Wiesz, to jest długa historia. Na razie jeszcze nie chciałbym tego ujawniać. Dużo osób starało się mnie do tego nakłonić. Natomiast kiedyś, jak będę trochę starszy, to opowiem. Geneza tego jest bardzo ciekawa i można by na ten temat dużo opowiedzieć.

CKM.PL: Czuję słowiańską opowieść unoszącą się w powietrzu. No właśnie, przemierzałeś też inne ziemie słowiańskie niż tereny polskie- mieszkałeś w Rosji 8 lat.
DONATAN: Tak, zgadza się.

CKM.PL: Ale urodziłeś się w Krakowie. Później wyjechałeś?
DONATAN: Urodziłem się w Krakowie, ale ojciec poznał matkę w Rosji na studiach, a potem robił doktorat, więc żeby rodzina była razem ja też mieszkałem tam.

CKM.PL: Co robiłeś z 20 na 21 marca w równonoc?
DONATAN: Ze środy na czwartek byłem akurat zajęty zagadnieniami promocyjnymi. Odpaliliśmy bardzo fajną inicjatywę. Zrobiliśmy akcję pod tytułem „Równonoc” z okazji równonocy, czyli naszą płytę udostępniliśmy darmowo na stronie wydawcy do każdego zamówienia w sklepie Urban City.
Promocja krążka zaczęła się dokładnie rok temu w równonoc. Właśnie wtedy nakręciliśmy pierwszy teledysk do „Niespokojniej duszy”, który został wyemitowany później, ale wystartowaliśmy dokładnie rok temu. Od tego czasu bardzo dużo się zmieniło. Ten cykl, który Słowianie czcili ze względu na odnawialność pór roku, nas odnowił i doprowadził do tego, że mamy potrójną platynę.

CKM.PL: Na płycie jest 15 kawałków, 8 klipów już zrobiliście. Sporo, mocne wejście.
DONATAN: Dokładnie. Mamy w planach zrobienie Jeszcze ostatniego teledysku zamykającego „Równonoc”. Powiem Ci, jeszcze chyba tego nie ogłaszałem publicznie, będzie to teledysk do kawałka "Jestem stąd jestem sobą" z udziałem Ero, Małpy, Miuosha i Pelsona. Numer, który po czasie ludzie oceniają jako najlepszy na „Równonocy”. Chciałbym go niebawem zrobić i odpalić jak najszybciej. Żeby była cyklika roku, po nim zamykamy temat.

Faktycznie tych teledysków jest wiele, ale tak naprawdę to ludzie nas do tego „zmusili”, ponieważ wyświetleń teledysków było na tyle dużo i reakcja ludzi była na tyle pozytywna, że skłoniło nas to do tego, żeby zekranizować te kawałki. Ludzie żyli tymi teledyskami. To nie były klipy, w których raper machał łapami na tle czegoś. Była cała nić fabularna i ludzie na tyle się z tym zżyli, że zrobiliśmy cały cykl i wyszedł nam taki miniserial. Przedstawialiśmy Luxurię w różnych postaciach, w różnych wydaniach, co też było takim ciekawym elementem.

CKM.PL: Czyli nie planowaliście na początku, że zrobicie osiem klipów, teraz dziewiąty leci, tylko „samo wyszło”?
DONATAN: Powiem w szczerze, że w ogóle nic nie planowaliśmy w „Równonocy”. Żadnych kampanii promocyjnych, nie planowaliśmy żadnych opcji związanych z teledyskami, to wszystko wychodziło spontanicznie, było spowodowane zainteresowaniem odbiorców. Ludzie interesowali się tym, dawaliśmy im tę muzykę. Ludzie chcieli coraz więcej teledysków, chcieli więcej informacji , dostawali to wszystko, reagowaliśmy.

CKM.PL: Taka interakcja?
DONATAN: Tak, najpierw puszczałem wszystko na facebooku metodą chałupniczą. Później, kiedy płyta osiągnęła dobre wyniki sprzedaży, media się tym zainteresowały, chciały robić ze mną materiały, dostawałem zaproszenia do różnych programów. Ta muzyka działa trochę inaczej, bo na początku pojawiło się zainteresowanie ludzi, a dopiero potem podłapały to media, czyli odwrotnie niż jest z muzyką popową.

CKM.PL: A Kim jest Luxuria w całym projekcie? Sorry za wyrażenie - „produktem”, przynętą?
DONATAN: Nie tyle produktem, ja nazywam Luxurię maskotką „Równonocy”, twarzą. Idea była taka, że miała się pojawić w jednym teledysku, natomiast jest świetną osobą do współpracy, plastycznym człowiekiem, który potrafi się wcielić w każdą rolę. Dlatego potrafiła świetnie zagrać i strzygę, i przaśną dziewczynę oblewającą się śmietaną, jak również demona Błudę i Rodzanicę w teledysku z poznańskimi raperami. Współpraca z nią wyniknęła spontanicznie, ale uważam, że ta ciągłość dała temu projektowi formę całości zamkniętej.

555143_4450812668757_1682344056_n.jpg

CKM.PL: Luxuria robi niemałe zamieszanie. Czemu wszyscy jej cisną?
DONATAN: Jest młodą dziewczyną, która ma 17 lat. Nie jest po żadnych operacjach, wygląda naturalnie, o wiele lepiej niż te wszystkie babeczki po zabiegach. Ma unikalną urodę i jej się coś udaje, działa, jest unikalna - to wzbudza w ludziach zazdrość. Ona też nie przebiera w słowach jak ktoś jej ciśnie. Ma swojego fan page’a i tam działa.

CKM.PL: A skąd się wzięła w całym projekcie?
DONATAN: W bardzo spontaniczny sposób – jak wszystko przy „Równonocy”. Dodała mi się kiedyś do fan page`a, to było kilka dni przed kręceniem wideo do „Niespokojnej duszy” i szukałem dziewczyny, która zagra strzygę. Zobaczyłem zdjęcie Luxurii, miała akurat takie z wianuszkiem na głowie, pośród zboża i już wiedziałem, że to będzie ona. Skontaktowałem się z nią od razu, zaprosiłem do teledysku. Zagrała świetnie, jak zresztą w każdym. Później zrodził się pomysł żeby pokazać tę ciekawą postać w różnych klipach w różnych wydaniach. Miała stać się twarzą, maskotką całego projektu, co też się udało, bo możemy ją oglądać w prawie każdym teledysku i w każdym gra kogoś innego.

CKM.PL: Nie tylko jest twarzą projektu, ale i w połowie Twoją. Guglując Twoje imię, 50% wyników należy do niej.
DONATAN: Tak, bo sukces „Równonocy”, to również i jej sukces. Mój jako producenta i producenta wykonawczego, wydawcy, Percivala, 30 wykonawców, Piotrka Smoleńskiego, który kręcił teledyski i swoim talentem ubrał w obraz całość oraz wielu innych osób, które przez dwa lata pracowały żeby projekt wyglądał tak zacnie, jak wygląda teraz.

CKM.PL: Skąd zainteresowanie i fascynacja wręcz kulturą słowiańską? Chodzi o to, że tego nie było i że fajnie się to może sprzedać?
DONATAN: No właśnie nie. Ja się zawsze interesowałem tym tematem. Pracując nad płytą, zagłębiłem się w ten temat i zdałem sobie sprawę jak wiele wspaniałych osiągnięć, ciekawych elementów związanych z kulturą i sztuką jest nam nieznanych. Sięgamy do wzorców, które są daleko, patrzymy na zachód, interesujemy się muzyką bałkańską, a tutaj pod nogami mamy swoją własną kulturę, swoje własne rzeczy, które możemy pokazać, a tego nie robimy. Im bardziej zagłębiałem się w klimat, tym więcej widziałem rzeczy, o których nie wiem, a które można pokazać, że są wspaniałe, piękne, ciekawe, ale co najlepsze - są nasze i przez to bliższe każdemu słuchaczowi, który ma w sobie słowiańską krew.

CKM.PL: Na płycie pojawia się wielu gości, ponad 30 osób. Chciałeś żeby swoimi nazwiskami przypieczętowali płytę, bo bałeś się odbioru jak wyjdzie połączenie folku z rapem? Chciałeś, żeby każdy z nich bronił tej płyty?
DONATAN: Tak naprawdę zapraszałem moich kolegów z branży, bo „Równonoc” nie jest moją pierwszą płytą, którą zrobiłem. W dorobku mam 45 krążków, na które dawałem swoją muzykę. Zapraszałem wykonawców, z którymi współpracowałem, którzy są przedstawicielami sceny hip hopowej, jej osią. Na szczęście tak się złożyło, że każda z osób wyraziła zgodę.



CKM.PL: Wszyscy?
DONATAN: Tak. Z wyjątkami takimi, że ktoś może nie mieć czasu. Natomiast nikt mi nie powiedział, że się na to nie pisze. Każdy w tym chętnie wziął udział i też zrobił to na początku w ciemno, bo pomysł był ekscentryczny. Teraz wiemy, że wyszło fajnie, ale wtedy to była niewiadoma. Oni podjęli decyzję, zaryzykowali, bo też czuli ten klimat, widzieli w tym sens.

CKM.PL: I z kim najlepiej się współpracowało?
DONATAN: Z Tomaszem Knapikiem, który przeczytał wstęp (śmiech). Wysłałem mu tekst, który sam napisałem, a on go przeczytał w sposób mistrzowski. Intro powstało na samym końcu i dla mnie jest najważniejszym elementem tej płyty.

CKM.PL: A skąd wziął się Percival?
D602024_4450766547604_1359755004_n.jpgONATAN: Szukałem zespołu, który ożywi „Równonoc” i tak naprawdę znalazłem w internecie. Szukałem zespołu folkowego, grającego muzykę słowiańską, wczesnośredniowieczną i natrafiłem na ich utwory. Drogą selekcji uznałem, że oni są najlepszą ekipą tego typu w Polsce. Zadzwoniłem do nich, okazali się bardzo otwartymi ludźmi, którzy zgodzili się uświetnić ten projekt, no i faktycznie dzięki nim „Równonoc” stała się bardziej żywa. Instrumentami tworzyli dźwięki, których nie da się na komputerze w żaden sposób osiągnąć. Sprawili, że ta płyta ma taki niepowtarzalny klimat.

CKM.PL: Rozmawiałem z Kastą rok temu, kiedy przechodził na hip hopową emeryturę i powiedział mi wtedy, że możesz go znienawidzić za to, że nie wziął udziału w tym projekcie. Strasznie wtedy żałował, że nie może. Mówił, że nie będzie autentyczny, dlatego odchodzi. Masz za to do niego żal?
DONATAN: Jest mi przykro, że nie znalazł się na płycie, zwłaszcza że wspólnie wybraliśmy wcześniej temat. Waldka strasznie szanuję, jest autorytetem przeogromnym w świecie hip hopowym, można powiedzieć, że jest mentorem i dla mnie to jest strata na zasadzie takiej, że nie tyle straciłem wykonawcę, który miał się pojawić na płycie, ale straciłem kogoś z kim lubię rozmawiać, kogoś kto jest moim przyjacielem. Natomiast szanuję jego decyzję I to że zrobił sobie przerwę. Głęboki szacunek za to, że był w stanie przyznać, że nie czuł się autentyczny, że nie robił tego na siłę, nie robił tego tylko dlatego, że tak wypadało. Powiedział mi to szczerze i wprost. Taka jest właśnie moja dobra relacja z Waldkiem, nie mam żalu absolutnie.

CKM.PL: A co sądzisz o jego odejściu?
DONATAN: Uważam, że Waldek jest osobą, która bardzo osobiście podchodzi do muzyki. Jest taki, że jeśli czegoś nie czuje i uważa, że powinien zrobić przerwę, to choćby nie wiadomo co się działo, to tę przerwę zrobi. I bardzo dobrze, bo gdyby każdy z muzyków miał na tyle odpowiedzialności i odwagi w sobie, żeby przed samym sobą i przed publicznością powiedzieć w pewnym momencie „stop, zmęczyłem się, muszę chwilę odpocząć żeby wyjść z czymś nowym”, to muzyka wyglądałaby o wiele lepiej. Natomiast czy wróci… Myślę, że tak. Z rapu się nie wychodzi. Wróci na pewno z nowymi siłami, z czymś ciekawym. Jestem tego pewien. Pozostaje tylko pytanie - kiedy?

CKM.PL: Coś w tym jest, bo jak zapytałem, czy ostatecznie odchodzi, na jego twarzy pojawił się uśmiech i powiedział, że nie będzie się zapierał na 100%.
DONATAN: Bardzo dobrze, że są jeszcze w muzyce ludzie, którzy mają jaja, żeby to powiedzieć, że muzykę traktują, jako uczucie i emocje, a nie mus, żeby zrobić kolejną płytę. Szacunek za to i mam nadzieję, że takich ludzi będzie coraz więcej. Ja zrobiłbym dokładnie tak samo jak Waldek. Jeśli bym tego nie czuł lub byłbym zmęczony, widziałbym wtórność w swoim działaniu, to też zrobiłbym sobie przerwę, dałbym sobie chwilkę czasu na to, żeby się zastanowić.

CKM.PL: Planujecie trasę koncertową? Ludzie się tego domagają.
DONATAN: Koncertowanie rozpoczynamy niebawem. „Równonoc” jest mocno skomplikowanym tworem pod względem logistycznym, jeśli chodzi o koncerty, ale udało nam się dopiąć całą trasę słowiańską i 17. kwietnia zaczynamy od występu w Szczecinie, 18. gramy we Wrocławiu, a 26. w Krakowie. Może się okazać, że tych koncertów będzie więcej, ale to bardzo ciężkie, żeby tych wszystkich wykonawców spiąć, żeby to wszystko pogodzić.

CKM.PL: Wszystko z Percivalem na żywo?
DONATAN: Tak. Będzie zespół Percival, będzie granie na żywo, będzie Luxuria. Te koncerty wykraczają poza schemat hip hopowy: że jest dj, jest raper, jest mikrofon i wszystko się dzieje tylko w tym kręgu. Tu będą żywe instrumenty, to będzie takie słowiańskie show z hiphopową muzyką. Najprościej można powiedzieć, że to jest tak samo unikalne jak „Równonoc”.

CKM.PL: Nowa jakość?
DONATAN: Myślę, że tak.



CKM.PL: A jeździsz takimi furami jak z „Nie lubimy robić”?
DONATAN: Nie, co ty. Ten klip to była zabawa słowem i obrazem z masą śmiesznych rzeczy. Auta były po to, żeby pokazać kontrast. Z jednej strony mamy chatki, kury, babcie, a z drugiej właśnie te samochody. Jest to też poniekąd odzwierciedlenie naszej słowiańskiej natury, bo lubimy pokazać się przed sąsiadem, że mamy. Może nam się nie żyć najlepiej, możemy mieszkać w chatce i mieć kury pod strzechą, ale bolid musi być. Musimy się pokazać, że jeździmy na wakacje…

CKM.PL: Nawet jak na kredyt.
DONATAN: Dokładnie. Dlatego są te samochody. Dookoła nic, ale fury stoją. To bardzo symboliczny obraz nas samych.

CKM.PL: Jeszcze w temacie klipów - wielu internautów zastanawia, czy w zapowiedzi klipu „Chmielu” Luxuria była trzeźwa. Co tam się działo, chyba było grubo?
DONATAN: Było grubo (śmiech). „Chmielu” to najbardziej szalony teledysk jaki nakręciłem i jeden z bardziej szalonych w Polsce. Powstawał w dość ciężkich warunkach. Było ok. -10 stopni na zewnątrz jak i wewnątrz drewnianych chatek, były roznegliżowane dziewczyny w strojach ludowych. Niemniej jednak atmosfera była gorąca. Przez 18 godzin, jakie byliśmy na nogach, śmialiśmy się bez przerwy, wróciliśmy z zakwasami od tego. Teledysk będzie przaśny, będzie nietypowy, dlatego że sparodiuję w nim samego siebie i klip „Nie lubimy robić”, który i tak był parodią. Pokazałem w nim więcej sielskości, będzie w nim jeszcze więcej Luxurii, jeszcze więcej dziewczyn. Będzie za to inny klimat, bo nie jest to kawałek hip hopowy. Ten numer łączy w sobie elementy muzyki nowoczesnej z folkiem. Będą w nim bardzo odważne sceny. Na tyle odważne, że zastanawiam się, czy nie zrobić dwóch wersji… Jedna byłaby lżejsza, a druga „+18” , bo po tylu godzinach na planie robi się różne dziwne rzeczy…

CKM.PL: Widziałem. Jednym z rekwizytów była kiełbasa.
DONATAN: Kiełbasa, jajka, ciasto, kąpiel w balii w stodole.

CKM.PL: Będą dziewczyny pokroju Luxurii?
DONATAN: Tak. Będzie łącznie sześć dziewczyn, czyli Luxuria i pięć innych. Wszystkich czeka sześć razy więcej przaśności niż dotychczas.

481174_4450781307973_2037728747_n.jpg

CKM.PL: Zastanawia mnie warstwa muzyczna.
DONATAN: Najłatwiej to będzie określić mianem „Ciechowski 20 lat później”. Utwór na hip hopowych bębnach z elementami syntetycznej muzyki i okraszony żywymi instrumentami zespołu Percival, ale nie będzie tam raperów. Zapowiada się inny klimat niż na całej „Równonocy”.

CKM.PL: Może znowu okaże się, że jest zapotrzebowanie i pójdziesz w tę stronę i wyjdzie cała płyta.
DONATAN: Może tak być. U mnie wszystko odbywa się spontanicznie. Ten utwór tak powstał - w studiu, kiedy z Percivalami dogrywaliśmy pewne rzeczy. Może się okazać, że pójdziemy dalej, zrobimy coś razem. Ale obiecałem, że drugiej „Równonocy” nie zrobię i słowa dotrzymam. Natomiast folk i naszą kulturę słowiańską kocham, więc chciałbym ją pokazywać, wspierać i być może jeszcze kiedyś w życiu do tego wrócę, natomiast jak będzie – czas pokaże.

CKM.PL: Nie będzie „Równonocy 2”?
DONATAN: Nie. Nawet jeśli będzie takie zapotrzebowanie. Muzyka nie powinna być tworzona przez pryzmat zarobkowy – jak coś się sprzedaje, to idź w ilość. Nie. To jest właśnie ideologia, którą przekazał mi Waldek Kasta. Mógłbym zrobić drugą płytę, bo zostało mi dużo materiału, wykonawcy też pewnie by się zgodzili, natomiast nie wiem jaki byłby w tym sens. Deptanie i chodzenie po swoich własnych ścieżkach tam i z powrotem. Chciałbym zrobić coś zupełnie innego. Tą muzyką i tym projektem powiedziałem już wszystko, co chciałem powiedzieć.

CKM.PL: Ale póki co folk będziesz jakoś przemycał?
DONATAN: Zdecydowanie tak.

CKM.PL: A masz już jakieś plany na nowy projekt?
DONATAN: Mam. Chcę spróbować zrobić coś w klimacie R`n`B, bo w Polsce został niejako zagarnięty i wchłonięty przez POP. Leci zazwyczaj w knajpie do kotleta albo w kiblu. Chcę to zmienić. Mam do tego projektu szczupłą blondynkę, która brzmi jak potężna murzynka. To musi wyjść dobrze, bo będę ja - jako producent i ona - jako wykonawca. Nie będzie zbędnych osób od wizerunku, którzy będą próbowali coś dorzucić od siebie. Będziemy wsłuchiwali się w głosy odbiorców.

CKM.PL: Słowiańską cechą jest również kopiowanie pomysłów – komuś coś wyszło, więc zrobię to samo. Widziałeś już coś podobnego do swojej płyty?
DONATAN: Chyba trochę za wcześnie na to, bo „Równonoc” jeszcze jest żywa. Ale co mnie najbardziej cieszy, to to, że producenci muzyczni w końcu wychodzą z cienia. Widzą, że mogą pokazać, że mają coś do powiedzenia i że mają realny wpływ na muzykę, a nie, że są napisami pod koniec teledysku.

CKM.PL: Wracając do Waszego stanu w zapowiedzi klipu „Chmielu”… Zmęczenie?
DONATAN: Dużo ludzi dywaguje pod wpływem czego była Luxuria. Oświadczam, że Luxuria nie była pod wpływem żadnej substancji. Ona jest świetną aktorką i zagrała taką rolę w tej zapowiedzi, jaką miała zagrać.



CKM.PL: Czyli uchyliliście rąbka tego, co będzie się działo w klipie?
DONATAN: Dokładnie. To kawałek świetnej gry aktorskiej Luxurii, która potrafi się wcielić w każdą rolę. Natomiast my byliśmy trzeźwi, bo u mnie na planach się nie pije. Ani dzień przed ani dzień po. Moja ekipa nie pije, gwarantuję za nich. Może poza raperami, bo ich nie kontroluję (śmiech). Najprościej jest wyciągnąć wnioski z tego, co się widzi, nie patrząc na sprawę z innej perspektywy. Mało kto wierzy, że to była gra aktorska.

CKM.PL: Tak jak wszyscy ocenili Bartłomieja Topę trzęsącego się i majaczącego w komunikacji miejskiej, podczas gdy on wykonywał zadanie aktorskie, by zwrócić uwagę na problem autyzmu.
DONATAN: No właśnie. Ludzie oceniają w najprostszy sposób. Bardzo prosta analogia – komuś powodzi się w biznesie, to ludzie siedzący w domu, pierdzący w stołek powiedzą, że przysłowiowo ukradł ten pierwszy milion. Inni oceniają też nas względem siebie. To też nasze słowiańskie cechy – zazdrość, zawiść.

CKM.PL: A jak u Ciebie z alkoholem? Słowiańska gorzałka, germańskie piwo, a może hipsterskie driny z palemką?
DONATAN: Nie piję alkoholu wcale. Może i jestem ekscentryczny albo popierdolony, jak niektórzy lubią mówić. Nie palę jointów, papierosów, nie oglądam piłki nożnej, nie chodzę na koncerty i imprezy.

CKM.PL: To Ty masz w ogóle jakichś znajomych? Czy zamykasz się w studiu i świat zewnętrzny nie istnieje?
DONATAN: Jestem mizantropem, no ale siłą rzeczy paru znajomych i przyjaciół mam, niewielu, ale mam.

CKM.PL: A dogadujesz się z nimi bez alkoholu jak wychodzicie „na miasto”?
DONATAN: Bez problemu. Natomiast rzadko wychodzę „na piwo”, nie jestem imprezowym człowiekiem. Ostatnio towarzysko wychodziłem jakieś 2-3 lata temu. Generalnie robię muzykę, pracuję, coś tworzę. Nienawidzę marnowania czasu na nie robienie niczego.

CKM.PL: Jesteś żonaty od ośmiu lat, fanki to wiedzą. Ale czy mimo to próbują Ci wejść do łóżka, dostajesz listy miłosne, majtki noszone przez tydzień?
DONATAN: Tradycyjną pocztą na szczęście takich gadżetów nie dostaję. Natomiast na facebooku notorycznie otrzymuję propozycje typu: „chciałabym Cię poznać”, „zrobię wszystko żeby pojawić się w Twoim teledysku”. Albo wysyłają zdjęcia w dużej rozdzielczości, np. sześciomegowej dupy, tak że w przybliżeniu można wszystkie pryszcze na tyłku policzyć. Drogą elektroniczną dostaję takie rzeczy, dostaję różne oferty. Najśmieszniejsza wiadomość, jaką dostałem, była od jakiejś laski – zapytała w mailu: „Cześć, nie potrzebujesz nowych dziwek do teledysku?”. Jest tego sporo. Dziewczyny zobaczyły jaki sukces odniosła Luxuria i tez chciałyby się pokazywać w teledyskach żeby się promować.

CKM.PL: Bazując na Twoim oku i guście, wierzymy, że do klipu „Chmielu” wybrałeś dorodne Słowianki i że znów będziemy mogli się zakochać, jak w przypadku Luxurii.
DONATAN: myślę, że tak właśnie będzie.

CKM.PL: Dziękujemy zatem w imieniu męskiej części Polski.
DONATAN: Dzięki. A, poczekaj! Wiesz czemu Słowianki są najpiękniejsze na świecie?

CKM.PL: Dla równowagi - bo Słowianie są brzydcy?
DONATAN: Nie. Ludzie na świecie dzielą się na dwie grupy: tę, która wie, że Słowianki są najładniejsze i tę, która nie chce tego przyznać, aczkolwiek też wie. Zaczynając od polsko-niemieckiej granicy mamy coraz brzydsze kobiety, a na wschód ładniejsze. A stało się tak, bo w Hiszpanii, Francji, Niemczech była bardzo mocna inkwizycja w średniowieczu. Polegała na usuwaniu m.in. czarownic, a za takie uważano najpiękniejsze kobiety, które potrafiły omotać i uwieść mężczyznę. Łapano te ślicznotki, palono na stosach i nie mogły przekazać swoich genów dalej. Geny przekazywały te brzydsze. W Polsce inkwizycja była na mniejszym poziomie, na Ukrainie i w Rosji nie było jej wcale, więc piękno było przekazywane z pokolenia na pokolenie. A Niemkami czy Francuzkami można straszyć wilki w Rumunii...

DONATAN
- właściwie Witold Czamara. Rocznik `84. Przede wszystkim producent i twórca muzyki. Współpracował i współpracuje z największymi postaciami polskiej sceny hip hopowej, m.in. z Kastą, Tedem, Pezetem, Guralem, Sokołem, Trzecim Wymiarem, Borixonem, Onarem. Młody, zdolny, ambitny, pracowity, jednym słowem - ogarnięty.



Dodał(a): Paweł Jaśkowski Czwartek 28.03.2013