Hania Rani oczarowała Cannes. Rekordowe owacje na stojąco dla Sentimental Value z muzyką Polki.

Hania Rani / Schorle, CC BY-SA 4.0 <https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0>, via Wikimedia
Powód do dumy
Film „Sentimental Value” w reżyserii Joachima Triera, do którego skomponowała ścieżkę dźwiękową, został przyjęty z niespotykaną reakcją publiczności — 19-minutowymi owacjami na stojąco. To najdłuższe brawa tegorocznego festiwalu i jedne z najdłuższych w całej, 78-letniej historii Cannes. W takiej skali oklaskiwano dotąd jedynie dwa filmy: „Fahrenheit 9/11” Michaela Moore’a i „Labirynt fauna” Guillermo del Toro. Dla Hani Rani to kolejny krok w światowej karierze, a dla polskiej kultury –powód do dumy.
zobacz też - Zoja Skubis - czyli najmłodsza Polka, która zdobyła Mount Everest
Film, który podobno wzrusza i rezonuje
„Sentimental Value” to opowieść o rodzinnych więzach, niedopowiedzeniach i pragnieniach, które nie tracą ważności z biegiem lat. Główny bohater – podstarzały reżyser – próbuje odbudować relację z córkami, jednocześnie planując wielki powrót do branży filmowej. Gdy jedna z nich odrzuca jego propozycję udziału w nowym projekcie, na scenę wchodzi hollywoodzka aktorka. Delikatna równowaga emocjonalna zostaje zachwiana, a napięcie narasta w rytmie nut Hani Rani.
Muzyka polskiej kompozytorki nie tylko ilustruje fabułę, ale staje się jej emocjonalnym kręgosłupem — intymnym przewodnikiem po najtrudniejszych uczuciach bohaterów. Jej minimalistyczne, pełne melancholii brzmienia wydobyły z historii to, co najbardziej ludzkie i uniwersalne.
Hania Rani – głos nowej polskiej wrażliwości
Choć świat usłyszał o niej już wcześniej – m.in. dzięki muzyce do australijskiego serialu „Wszystkie kwiaty Alice Hart” czy polskich produkcji jak „Inni ludzie” i „Śniegu już nigdy nie będzie” – to właśnie Cannes stało się momentem przełomowym. Hania Rani nie potrzebowała słów, by poruszyć widownię z całego świata. Jej dźwięki mówiły wszystko – o stracie, tęsknocie, niepewności i nadziei.
Artystka zaczynała jako połowa duetu Tęskno, a dziś jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich kompozytorek w świecie muzyki filmowej. Jej sukces w Cannes to dowód na to, że Polki coraz odważniej i skuteczniej podbijają światową scenę artystyczną — nie tylko przed kamerą, ale także za kulisami wielkiego kina.
Krok dalej w złotej erze skandynawskiego kina
Sam reżyser filmu, Joachim Trier, uznawany za jedną z najciekawszych postaci współczesnego kina europejskiego, otrzymał za ten obraz najwyższe uznanie. Ale to właśnie subtelna, emocjonalna warstwa muzyczna Hani Rani odegrała kluczową rolę w stworzeniu tej poruszającej filmowej symfonii. Jak podkreślają krytycy, bez jej wkładu „Sentimental Value” nie miałby tak mocnego oddziaływania na widza.
W erze, w której coraz częściej mówi się o sile kobiecego głosu w sztuce, historia napisana dźwiękiem przez Polkę w sercu Cannes to coś więcej niż sukces – to znak czasów.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
Najmniejsza "kawalerka” w Warszawie doprowadziła internet do furii. Klitka za 280 tysięcy złotych?!
Urząd skarbowy wziął się za Polki zarabiające na „niebieskiej platformie”
Najnowszy trailer finałowego sezonu Stranger Things wjechal na Netflix
Rambo spod Wrocławia - przez 2 lata ukrywał się w leśnym szałasie
Zakończono obserwację psychiatryczną Mieszka R. - co wiadomo?

