Szukaj

LIFESTYLE Dlaczego mężczyźni w modzie zarabiają mniej? O odwrotnym rozmiarze nierówności płci

Dlaczego mężczyźni w modzie zarabiają mniej? O odwrotnym rozmiarze nierówności płci

Cezary Poray-Królikowski
02.06.2025
Kopiuj link

W debacie o nierównościach płacowych rzadko zdarza się, by to mężczyźni byli grupą poszkodowaną. A jednak — w świecie mody to właśnie oni zarabiają mniej. Znacznie mniej. W branży, gdzie błysk fleszy i wybiegi przyciągają wzrok milionów, kobiety wyprzedzają swoich kolegów po fachu nie tylko pod względem rozpoznawalności, ale też... wynagrodzenia.

forum-0749473251-2-b563d05accfe1fb6ba2f5534748bb5ce_318c9e

credit: ALESSANDRO GAROFALO / Reuters / Forum

Ta dysproporcja ma miejsce od lat.

 Dekadę temu Gisele Bündchen zarobiła rekordowe 42 miliony dolarów, co uczyniło ją najlepiej opłacaną modelką świata. Dla porównania, najlepiej opłacany wówczas model męski — Sean O’Pry — zainkasował zaledwie 1,5 miliona dolarów. To ponad 28 razy mniej.

Ta sama praca, 75% niższa stawka

Elizabeth Rose z londyńskiej agencji Premier Model Management w rozmowie z BBC stwierdziła jednoznacznie: mężczyźni mogą otrzymywać nawet o 75% niższe wynagrodzenie za tę samą pracę co kobiety.

Dla przykładu: modelka może za jeden pokaz mody zarobić nawet 40 tysięcy funtów, podczas gdy męski model otrzyma za to samo około 10 tysięcy. Nawet najbardziej prestiżowe agencje nie próbują ukrywać tej różnicy.

W branży mody nadal obserwujemy znaczące dysproporcje w zarobkach między modelkami a modelami. Najlepiej opłacane modelki, takie jak Kendall Jenner, osiągają roczne dochody rzędu 40 milionów dolarów. 

Dla porównania, najwyżej opłacani modele męscy zarabiają znacznie mniej. Na przykład, Sean O'Pry, jeden z czołowych modeli, osiągnął w ubiegłym roku dochód w wysokości 1,5 miliona dolarów. Inni znani modele męscy, tacy jak David Gandy i Jon Kortajarena, również plasują się poniżej poziomu zarobków ich żeńskich odpowiedników. Gandy zarobił około 1,4 miliona dolarów, a Kortajarena 1,2 miliona dolarów w 2023 roku.

To nie seksizm, to... rynek?

Branża broni się prostym argumentem: kobiecy rynek mody jest znacznie większy. Więcej marek, więcej kolekcji, więcej kampanii reklamowych — to kobiety są „twarzą” przemysłu wartego miliardy. Jak podaje FashionUnited, modelki zarabiają średnio 41 300 USD rocznie, podczas gdy modele – tylko 28 000 USD. To różnica ponad 13 tysięcy dolarów. Dzi

Co więcej, wizerunek kobiecy sprzedaje się lepiej. Reklamy z udziałem kobiet trafiają do szerszej grupy odbiorców — i nie chodzi tylko o kobiety, ale też mężczyzn. Kobiece piękno wciąż sprzedaje się lepiej, nawet jeśli to przestarzała i problematyczna norma kulturowa. 

zobacz też - Tinder wprowadza preferencje wzrostu - czy niżsi faceci mogą czuć się pokrzywdzeni? 

Podwójne standardy…

W porządku — jeśli w świecie mody da się zaakceptować, że kobiety zarabiają więcej, bo to one „ciągną” rynek, to dlaczego ten sam argument wywołuje oburzenie, gdy mowa o sporcie? Szczególnie piłce nożnej?

Kiedy ktoś powie: „Piłkarze zarabiają więcej, bo generują większe zyski” — wówczas część środowiska komentatorskiego przyklaskuje lub milczy. Ale przecież to dokładnie ta sama logika, jaką słyszymy w świecie modelingu, tylko... w odwrotną stronę.

Problem polega nie na samej różnicy w zarobkach, tylko na dwulicowości w jej ocenie. W modzie — gdzie kobiety zarabiają więcej — nie mówi się o „dyskryminacji mężczyzn”. Uznaje się to za naturalny efekt działania rynku. Ale w sporcie, gdzie kobiety zarabiają mniej, takie same argumenty często spotykają się z oburzeniem.

Dlaczego więc raz akceptujemy realia rynkowe, a raz je kontestujemy? Czy dlatego, że trudno nam zaakceptować nierówność wtedy, gdy dotyczy kobiet? A może — paradoksalnie — to właśnie ta asymetria pokazuje, jak niewygodne staje się mówienie o sprawiedliwości płacowej, gdy trzeba ją stosować w obu kierunkach?

To nie jest łatwa dyskusja. Ale jeśli chcemy mówić o równości serio — to nie możemy wybierać, kiedy „rynek” jest dobrym argumentem, a kiedy staje się wymówką.

Męska wytrzymałość kontra damska kariera na czas

Ciekawostką, którą podkreśla The Guardian jest to, że mężczyźni w modelingu mają zazwyczaj dłuższe kariery niż kobiety. Ich „data ważności” nie kończy się tuż po dwudziestce, jak często bywa w przypadku modelek. Mimo to, wielu z nich musi dorabiać w innych branżach, by móc utrzymać się z modelingu.

Czy coś się zmienia?

Powoli. Zmieniają się standardy urody, zwiększa się różnorodność. Ale jeśli chodzi o pieniądze — to ciągle kobiety wygrywają ten wyścig. Co ciekawe, nie w imię równości, a dlatego, że to one bardziej „sprzedają” modę.

Branża, która słynie z estetyki, wciąż pozostaje mniej estetyczna, gdy zajrzymy do jej księgowości. Ale czy faceci podnoszą raban? Nie, bo wiedzą że ich praca jest warta tyle, ile ktoś jest w stanie za nią zapłacić. 


 

Autor Cezary Poray-Królikowski
Źródło -
Data dodania 02.06.2025
Aktualizacja 13.06.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.