Czy sztuczna inteligencja odbiera facetom męskość?

Testosteron ustępuje algorytmowi
Kiedyś facet musiał się starać. Jeśli chciał poznać dziewczynę – podchodził. Jeśli chciał awans – pracował ciężej. Jeśli coś się zepsuło – brał narzędzia i ogarniał temat. Dziś? Randki odbywają się przez aplikacje, gdzie rozmowy prowadzą chatboty. CV pisze AI. Nawet kupno pierścionka zaręczynowego ogarnie za ciebie wyszukiwarka z opcją „dla niej”.
To właśnie jeden z przykładów, jak sztuczna inteligencja zmienia życie mężczyzn. Nie chodzi o to, że faceci są leniwi. Po prostu technologia tak nas rozpieściła, że wielu z nas zapomniało, jak to jest coś zrobić samemu. I tu pojawia się pytanie - czy to wciąż wygoda… czy już utrata męskości?
Czy AI zastępuje nas w wielu ważnych aspektach życia?
Na początku to były małe rzeczy. Głosowy asystent nastawiał ci budzik, apka przypominała o siłowni, a algorytm podsuwał kolejny serial na wieczór. Niby pomocne, ale nic wielkiego. Tyle że dziś AI wchodzi dużo głębiej – podpowiada, co zrobić z pieniędzmi, jak rozwiązać problemy w pracy, a nawet pomaga Ci odpowiadać na maile i wiadomości.
Z pomocnika stał się typem, który robi wszystko za ciebie – jak sąsiad, któremu raz pożyczyłeś klucze, żeby podlał kwiatki, a po tygodniu smaży jajecznicę w twojej kuchni i mówi twojemu psu „chodź do tatusia”. I kiedy raz oddasz kontrolę, trudno się potem odzwyczaić od tego cyfrowego niańczenia. Szczególnie że wszystko wygląda tak profesjonalnie i bezbłędnie. Tylko że – przypomnijmy – życie to nie folder „Dokumenty uporządkowane”. Czasem trzeba coś spieprzyć, żeby się czegoś nauczyć, a tego akurat AI bardzo nie lubi.
I tu jest pies pogrzebany: nowoczesna męskość, jeśli zbudowana wyłącznie na wygodzie i podpowiedziach z algorytmu, może być tak gładka, że aż nijaka. Niby wszystko ogarnięte, ale bez tej iskry, bez ryzyka, bez jaj. Czyli bez tego, co kiedyś naprawdę czyniło faceta facetem.
Nowy model męskości
Może nie chodzi o to, że AI odbiera męskość, tylko że definiuje ją na nowo? Tyle że ta nowa wersja mężczyzny to ktoś, kto wszystko ma podane: gotowe rozwiązania, gotowe decyzje, gotowe emocje. Tylko że prawdziwa siła nigdy nie była „gotowa”. Prawdziwa siła to bycie niepewnym i działanie mimo to. To powiedzenie czegoś, co nie jest idealnie poprawne, ale prawdziwe. To ryzyko, że ci się nie uda – i nauczenie się czegoś po drodze.
W kontekście wpływu sztucznej inteligencji na relacje i codzienne wybory – łatwo zapomnieć, że technologia to narzędzie, nie tożsamość. A tej nie da się wygenerować ani zastąpić. Jednak nie bądźmy przeciwnikami AI. Technologia ma sens – jeśli to my z niej korzystamy, a nie ona z nas. Jeśli jako faceci przestajemy próbować, decydować, popełniać błędy, a wszystko zlecamy algorytmom… to może naprawdę coś tracimy.
Przy czym nie musisz od razu nosić flaneli i rąbać drewna. Wystarczy, że podejmiesz decyzję sam – nawet jeśli nie ma na to „optymalnego rozwiązania”. Może właśnie w tym całym cyfrowym świecie, gdzie wszystko musi być skuteczne i poprawne, największym przejawem siły jest bycie trochę nieidealnym, ale za to prawdziwym.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Trzęsienie ziemi u wybrzeży Kamczatki wywołało tsunami na Pacyfiku [WIDEO]

Rytuał Kambo kończy się dramatem. 37-latka walczy o zdrowie w poznańskim szpitalu

Nasz ulubiony horror-komediowy powraca!

Szef Starbucksa zarobił tyle, że przeciętny jego pracownik musiałby pracować na to od 4634 p.n.e

Kontrowersje wokół reklamy jeansów z udziałem Sydney Sweeney. Czy gloryfikuje ona niebieskookie blondynki?