Czy nowe "Psy" w wersji serialowej to dobry pomysł? Netflix i Władysław Pasikowski mieli rozpocząć prace
Jeden przeciek wystarczył, by w głowach fanów znów zabrzmiało „W imię zasad” – wypowiadane przez Franza Maurera. Jeżeli to wszystko okaże się prawdą, to dostaniemy serial, który może namieszać bardziej, niż ktokolwiek zakłada.

fot. mat. prasowe/ "Psy.3"
Co na ten moment wiadomo?
Do informacji na temat powstania serialu „Psy” doszedł jako pierwszy portal naEkranie.pl. Redakcja ta ustaliła, że za produkcję będzie odpowiadał Netflix, a za kamerą stanie nie kto inny, tylko Władysław Pasikowski. Przy czym platforma, ani sam reżyser na ten moment nie potwierdzają tych informacji. Co istotne - redakcja na naEkranie.pl dorzuca także informację, że prace nad serialową wersją kultowej serii filmów mają już trwać.
Taką wersję wydarzeń może potwierdzać fakt, że Władysław Pasikowski i Bogusław Linda pracowali ostatnio podczas filmu "Zamach na papieża". Więc mógł pojawić się sentyment do produkcji, która do teraz jest wspominana przez wielu widzów jako jeden z najlepszych polskich filmów.
Czy "Psy” w wersji serialowej mają sens i co z Bogusławem Lindą?
Z biznesowego punktu widzenia pomysł wygląda sensownie: „Psy 3. W imię zasad” sprzedały się w kinach bardzo solidnie, co pokazuje, że marka wciąż działa. Jednocześnie najwierniejsi fani marudzili na „trójkę” – że to nie ten sam klimat, ale to akurat bardzo często rozdźwięk kiedy powstaje coś po wielu latach od premiery kultowego pierwowzoru. Serial mógłby jednak to zniwelować. Władysław Pasikowski mógłby przewiedzieć więcej czasu na historie bohaterów, a także ukazać twardsze policyjno-gangsterskie „mięso” – czyli to co widzowie lubią najbardziej.
No i dochodzimy również do kluczowego pytania – a mianowicie, czy pojawi się Bogusław Linda? Aktor promował „Zamach na papieża” jako ostatnią wspólną produkcję duetu Pasikowski–Linda, a część materiałów promocyjnych sugerowała symboliczne domknięcie tego rozdziału. Czy to definitywne „ostatni raz” w kinie, czy raczej „ostatni film”, ale serial byłby „furtką”?
Gdyby Linda wrócił do roli Franza Maurera w netfliksowym serialu byłby to murowany hit. Na ten moment to jednak to wszystko to wyłącznie domysły. Natomiast fani Lindy i Pasikowskiego mogą zacierać ręce, ponieważ już 26 września do kin wchodzi „Zamach na papieża”,
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Policjantka pod kołdrą członka gangu kiboli. Usłyszała prokuratorskie zarzuty

Kolejny drogowy patostreamer na ulicach stolicy

Para nagrywała filmy pornograficzne na ulicach Gorzowa Wielkopolskiego. Mieszkańcy są oburzeni

Oto, co zrobiliby Polacy, gdyby napadła nas Rosja. W sondażu odpowiedziało ponad 1000 osób

Kto w razie konfliktu zbrojnego dostanie powołanie? Obowiązujące przypisy poboru wojskowego