Czy mikrokawalerki o metrażu 15 m² staną się standardem?
Nowy trend na rynku nieruchomości zaskakuje nawet tych, którzy myśleli, że widzieli już wszystko. Mikrokawalerki o wielkości 15 metrów kwadratowych – według deweloperów są wystarczające, a do tego mogą okazać się dobrą inwestycją. Czy standardem staną się mieszkania wielkości pokoju hotelowego?

Mikrokawalerka – luksus czy wyrok w zawieszeniu?
Jeszcze parę lat temu przeciętna kawalerka miała około 35 m2 i faktycznie umożliwiała normalne funckjonowanie. Dziś granice absurdu przesuwają się szybciej niż ceny mieszkań. Gdy Kuba Midel tłumaczy w nagraniu, że 15-metrowa „jednostka mieszkalna” to wręcz hotelowy standard, nie wiadomo, czy śmiać się, czy płakać.
„W Paryżu są pokoje po 6 czy 7 metrów, więc o co chodzi?” – pyta Midel.
Wielkie okno z widokiem na zieleń, miejsce parkingowe i zamknięte osiedle. Kto kupuje takie cuda? Pewnie ci, którzy marzyli o własnych czterech kątach, ale nie sądzili, że dostaną je dosłownie. Liczy się pewnie też cena, w końcu za taką cudną „nieruchomość” musimy dać tylko albo aż 120 tysięcy złotych. Sam Kuba Midel zapewnia, że on kupił już sześć takich „mieszkań”.
Nowa era flipowania – dwupokojowe na cztery kawalerki!
Już za chwilę deweloperzy zamiast projektować nowe bloki, zaczną rozbierać stare mieszkania do przefilpowania. Dwupokojowe mieszkanie? A po co to komu! Lepiej podzielić na cztery mikrokawalerki, w każdej tylko prysznic i łożko. Ktoś narzeka, że nie ma miejsca na kuchnię? Bez przesady – jest możliwość wykupienia diet pudełkowych lub jadania na mieście – więc wystarczy mikrofalówka upchnięta gdzieś w szafce nocnej.
Ale dobra, a co z ubraniami? No właśnie, gdzie w takim mieszkaniu miejsce na szafę? No tutaj będą musieli wykazać się projektanci, którzy będą prześcigać się w najbardziej ergonomicznym ustawieniu mebli w tym metrażu.
Prawo? No przecież jest okno!
Przepisy? Jakie przepisy! Wszyscy wiedzą, że mieszkanie musi mieć 25 m², ale czy ktoś powiedział, że nie można się trochę... nagiąć? 15-metrowa mikrokawalerka z osobną księgą wieczystą to nowa jakość na rynku. Kto by się przejmował, że taki lokal według prawa nie jest mieszkaniem skoro można go sprzedać jako „produkt inwestycyjny”. Liczy się pomysł i marketing – a także odporność klienta na klaustrofobię.
Internauci nie skrywają obrzuenia, ale nie ma co się łudzić, to i tak się sprzeda. Co by nie mówić takie mikrokawalerki w atrakcyjnych lokalizacjach będą się sprzedawać. Żyjemy w czasach, w których ludzie wolą mieszkać w centrum dużych miast – przedkładają komfort komunikacyjny nad mieszkalnym. Jak trzeba będzie trzymać rzeczy u rodziców to będą je tam trzymać, a jak nie będą mieli kuchni w pokoju to cóż – w akademikach też ich nie było.
Hotelowy komfort? Raczej japońskie standardy
Można zrozumieć Midela – dla singla czy studenta taki lokal to może i znośna opcja. W końcu to tylko miejsce do spania. Gorzej, że po zamknięciu drzwi trudno odróżnić, czy jesteś w mieszkaniu, czy już w windzie.
Niektórzy śmieją się, że deweloperzy zainspirują się japońskimi kapsułami. Za rok dostaniemy „innowacyjne” lokale o powierzchni 3 m², z toaletą na korytarzu - jak u Kiepskich.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Premiera finału "Squid Game". Trzeci sezon właśnie wleciał na Netflix

Pan Irek z Chorzowa i siła internetu. Jak stał się najbardziej popularnym taksówkarzem w Polsce?

„Vinci 2” – Cuma wraca do gry. Pojawił się zwiastun kontynuacji hitu

Najlepsze memy po wylocie Polaka w kosmos

Kobieta z Kościerzyny ruszyła w pościg za złodziejem. Pokazała więcej jaj niż niejeden facet!