Fot. KAPiF

Tusk: Rosyjska kasa sponsorure działania prawicy

W Sejmie trwa 42. posiedzenie izby niższej, podczas którego trwają gorące dyskusje w sprawie ustawy o kryptośrodkach. Jak zrelacjonował portal Onet.pl z ust premiera Donalda Tuska padły ostre słowa:

"Ogarnijcie się, to nie jest żadna polityka. Mówimy o sytuacji, w której firma, wiodąca firma na rynku, współfinansowana przez rosyjskie pieniądze, której nazwę przekazałem na niejawnym posiedzeniu, która czuje się jak panowie na salonach prawicy..."

Polityk dodał:

"Czy do was dociera, że firma, w tle której są zaginieni ludzie, rosyjska kasa, jest równocześnie sponsorem działań, którymi zainteresowani są najwyżsi funkcjonariusze partyjni i liderzy opinii publicznej z prawej strony?"

Bogucki: Tusk się ośmieszył

Szef Kancelarii Prezydenta RP (KPPR) Zbigniew Bogucki odpiera atak premiera:

"Pan swoim wystąpieniem pisze sobie i szefom swoich służb, swoim ministrom akt oskarżenia. To rozporządzenie powinno być wprowadzone w grudniu zeszłego roku. Skoro było tak niebezpiecznie, to gdzie służby były przez cały rok? Od kiedy miał pan tę informację, od wczoraj?"

Szef KPPR twierdzi, że głosowanie za ustawą ma jasny cel:

"Przykryć nieudolność rządu, klęskę szczytu medycznego, brak działania służb, prokuratora oraz premiera, który w garniturze chodzi na grzyby. Trzeba zdjąć ten garnitur, podwinąć rękawy i wziąć się do roboty."

Bogucki dodaj na odchodne:
"Przykro mi to mówić, ale pan, panie premierze, się ośmieszył."

Czego dotyczy ustawa o kryptośrodkach?

Celem ustawy o ruchu kryptoaktywów jest wprowadzenie nadzoru nad rynkiem kryptowalutowym, sprawowanego przez Komisja Nadzoru Finansowego (KNF). Dokument nakłada również dodatkową odpowiedzialność na dostawców usług związanych z rynkiem kryptoaktywów oraz właścicieli tejże waluty.

W przestrzeni internetowej wciąż rośnie rynek kryptowalut - finansów wirtualnych, które niejednokrotnie są operowane przez rosyjskie serwery. Zwiększenie kontroli działań wokół kryptoaktywów miałoby poprawić bezpieczeństwo pieniędzy obywateli. Za niestososwanie się do zapisów ustawy operatorom takich stron groziłoby do 10 mln zł grzywny.