Szukaj

DZIEWCZYNY Agata Załęcka: Trzeba umieć pływać między marzeniami a rzeczywistością [WYWIAD CKM]

Agata Załęcka: Trzeba umieć pływać między marzeniami a rzeczywistością [WYWIAD CKM]

Cezary Królikowski
15.06.2025
Kopiuj link

Jak odnaleźć spokój między napięciem na planie a ekstremalnym wysiłkiem fizycznym na jednym oddechu? Agata Załęcka aktorka znana z ról teatralnych i filmowych, a jednocześnie jedna z najlepszych freediverek w rozmowie z CKM, opowiedziała nam o pasji, która niespodziewanie stała się drugim życiem.

Zrzut ekranu 2025-06-15 o 15.32.44

instagram.com/agatazalecka_official


CKM: Na początku chciałem Ci pogratulować tego kapitalnego wyniku, który osiągnęłaś na Filipinach. 

Agata Załęcka: Dziękuję Ci bardzo.

CKM: I stąd moje pierwsze pytanie, myślę, że naturalne. Czy jesteś bardziej sportowcem, czy aktorką?

AZ: Wciąż jestem bardziej artystyczną duszą. Ze sportowym duchem, ale jednak bardziej artystyczną niż stricte sportową.

CKM: Od czego zaczął się ten freediving? Jak wyglądały Twoje początki? To nie jest jak pójście na salę bokserską czy boisko piłkarskie. Dla nas to sportowa egzotyka.

AZ: Jako ośmiolatka odkryłam w sobie miłość do wody. Marzyłam, żeby mieszkać pod wodą, o świecie syren. To marzenie towarzyszyło mi przez wiele lat.
W 2005 roku, w Egipcie, odkryłam scuba diving — nurkowanie z butlą. Wtedy pierwszy raz zobaczyłam też freediverów, czyli nurków na własnym wstrzymanym oddechu. Pomyślałam sobie: "To jacyś samobójcy! Gdzie oni mają sprzęt do oddychania?". Nie rozumiałam, jak to jest możliwe, że schodzą tak głęboko bez powietrza. Może coś gdzieś chowają? Nie wiedziałam wtedy, że po wzięciu jednego wdechu na powierzchni nie można już korzystać z butli pod wodą. Było w tym coś niepewnego, ale też zdrowego i magicznego. Widziałam, jak schodzili w głąb, wracali i znów zanurzali się. I mówię: "Kurczę, co oni tam wyprawiają?". Ktoś mi powiedział, że to właśnie jest freediving.

A że byłam ciekawa świata i zakochana w syrenach, to też postanowiłam spróbować. Używałam wtedy treningowej monopłetwy — to był freediving w basenie. Ale zrobiłam to tylko raz, i od tamtej pory minęło wiele lat. Byłam przez ten czas nurkiem sprzętowym, ale zaczęłam tracić serce do tej formy. Szukałam czegoś głębszego. Podczas pandemii trafiłam na basen Deepspot w Mszczonowie. I tam, po dwóch tygodniach, ku zaskoczeniu wszystkich instruktorów, dotknęłam dna na 45,5 metra. Byłam wtedy level 1, nie wiedziałam zbyt wiele o wyrównywaniu ciśnienia. Wiedziałam tylko, że chcę zejść na dno. Mój organizm sam się jakby zaprogramował. Dopiero po czasie zrozumiałam, co się wtedy właściwie wydarzyło.

CKM: I chwilę później przyszedł sport wyczynowy…

AZ: Po 8 miesiącach wygrałam swoje pierwsze międzynarodowe zawody — zupełnie przypadkiem. Poszłam tam z ciekawości, chciałam się sprawdzić… i wygrałam. Startowały tam rekordzistki świata. To wywołało spore poruszenie w środowisku i tak trafiłam na listę TOP 20 freediverek świata w kategorii CNF, czyli żabką. Zaczęłam pokazywać swoje wyniki w social mediach. Koledzy, freediverzy, zauważyli, że nieoficjalnie biję rekordy Polski. Zachęcali, by wystartować w oficjalnych zawodach — ale w morzu.I tak to wszystko się zaczęło. Zupełnym przypadkiem. Zeszłam pod wodę, bo chciałam uciec od tej smutnej, koronawirusowej rzeczywistości. Mówiono, że nie wrócimy już do naszych zawodów. Bardzo to przeżywałam, bo aktorstwo to moja miłość. To kreacja, tworzenie postaci, drugiego życia.

CKM: Złoty medal Pucharu Świata, kolejne dwa rekordy Polski, a łącznie osiem rekordów Polski w głębokości. Potrafisz osiągać takie wyniki przy tylu obowiązkach: teatr, film, sport... Jak to wszystko łączysz? Jak wygląda teraz Twoje życie?

AZ: Wygląda to tak: rano plan zdjęciowy, po południu próby w teatrze, wieczorem trening — albo na głębokim basenie, albo na olimpijskim, czyli trening dynamiczny. Kiedy nie mogę być w Warszawie, np. mam zdjęcia we Wrocławiu albo jesteśmy w trasie razem z teatrem, staram się znaleźć alternatywę. Hotele zwykle mają siłownie — wtedy ćwiczę rano, przed spektaklem. Kiedy przygotowuję się do zawodów czy mistrzostw, jestem jeszcze bardziej zmobilizowana. Mam wtedy więcej siły i energii. Cel mnie napędza. Nawet jeśli jestem zmęczona po planie zdjęciowym, trening w wodzie mnie relaksuje.

CKM: Jest w tym wszystkim miejsce na życie prywatne?

AZ: Żyję bardzo intensywnie — między wodą, planem zdjęciowym a teatrem. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że przez pół roku nie widziałam się z „cywilami” — tylko z filmowcami, aktorami albo sportowcami. W trybie mobilizacji sportowo-artystycznej całkowicie się na tym koncentruję.

CKM:Czy zaangażowanie w te dwie sfery jednocześnie pomaga Ci utrzymać balans?

AZ: Zdecydowanie tak. Balansowanie między aktorstwem a freedivingiem pozwala mi zachować świeżość, głód i tęsknotę. To połączenie jest dla mnie znakomite. Zastanawiałam się, co by było, gdybym była tylko freediverką. Może byłabym już na 100+ metrach. Ale czy robienie tylko jednej rzeczy jest ciekawe?

CKM: Jak na ten styl życia reaguje Twój mąż, Jakub Kwiatkowski?

AZ: Na pewno nie jest mężem, który mi czegoś zabrania — nawet gdyby chciał, to nie mógłby hahaha. Związek też jest dla mnie ważny. Rozwijamy się oboje.

CKM: Przed Wami rocznica ślubu — to już 5 lat, prawda? Widujecie się w ogóle?

AZ: Tak, w sierpniu będzie nasza piąta rocznica. Wiesz co? Widzimy się nawet częściej niż kiedyś. Kiedy mąż jest w delegacji, rozmawiamy ze sobą 10 razy dziennie. Fajnie jest za sobą zatęsknić — to też buduje relację.

CKM: Z perspektywy kobiety — czy w teatrze i kinie jest przestrzeń, by czuć się naprawdę kobiecą?

AZ: Polskie kino jest specyficzne. Kobiecość nie jest tam zbyt doceniana. Kobieta to zazwyczaj matka, żona, kochanka. Ale to się zmienia. Streaming się rozwija, zacierają się granice między produkcjami polskimi i zagranicznymi, pojawiają się ciekawsze role. Nie mam łatwo na tym rynku. Wielu mówi, że łatwiej byłoby mi zrobić karierę za granicą.
Ostatnio miałam rozmowę z zagranicznym producentem, któremu mój typ urody bardzo odpowiada — może coś z tego wyjdzie.

Sport sprawił, że nie jestem zdesperowaną aktorką. Gdyby mój telefon przestał dzwonić — nic by się nie stało, wiem, co będę robić. Co ciekawe, im więcej trenuję, tym więcej mam pracy! Czasami tęsknię za wolnym. Ale nie spoczywam na laurach — szukam ciekawych projektów, by zachować balans.

CKM: A nie boisz się, że za 5–10 lat wciągnie Cię coś zupełnie innego, co znów przewróci Twoje życie do góry nogami?

AZ: Mam się bać, że odkryję kolejną pasję? To byłoby cudowne! Uważam, że każdy człowiek powinien mieć pasję i coś, co kocha — wtedy życie nabiera sensu. Nie wiem, co będzie za 5 lat, czy świat w ogóle będzie istniał. Chcesz rozśmieszyć Pana Boga? Powiedz mu o swoich planach. Nie boję się. Jestem konsekwentna. Ten sport szlifuje mój charakter i profesjonalizm. Jestem zdyscyplinowana, żyję zdrowo, mam specjalną dietę, nie korzystam z używek. Podlegam testom antydopingowym, więc muszę uważać nawet na tabletki przeciwbólowe — zawsze muszę wiedzieć jaki jest skład.

CKM: A więc za 5 lat…

AZ: Za 5 lat… kto wie? Może będę przymierzała się do rekordu świata.
Freediving to moja ogromna pasja. Jeśli zdrowie pozwoli — spróbuję.

A może pójdę w inną stronę, powiększę rodzinę i zdecyduje, że nie chcę schodzić pod wodę, bo będę się bała o bliskich. Nie traktuję freedivingu jako ryzykowania życia, ale podchodzę do niego z pokorą — trenuję w bezpiecznych warunkach. Dzięki freedivingowi odkryłam, że jesteśmy niesamowitymi maszynami. Nie zdajemy sobie sprawy, jak wszechpotężny jest nasz umysł i organizm. Schodząc na 90 metrów, zastanawiam się: „Boże, jak ja to robię?!” Nasza głowa to niesamowity komputer.

CKM: Agato, chciałabyś powiedzieć coś jeszcze naszym czytelnikom?


Agata Załęcka: Wiesz, co jest najpiękniejsze w moim najgłębszym nurkowaniu?
To nurkowanie w głąb siebie. To jest właśnie piękno życia — umieć pływać między marzeniami a rzeczywistością.
Życzę tego każdemu — żeby odnalazł w sobie pasję i miłość do czegoś.
Czegokolwiek.

Bo życie bez pasji jest jak potrawa bez smaku.
A jeśli dzięki niej rozwijamy się i szlifujemy charakter — to fantastycznie.




 

Źródło -
Data dodania 15.06.2025
Aktualizacja 17.06.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.