13-latek jechał drogą ekspresową na rowerze, by spotkać się z koleżanką z gry
Ubrany na czarno, bez odblasków i oświetlenia, 13-latek ruszył z Warszawy, by dotrzeć do koleżanki poznanej w internecie. Po drodze korzystał z autobusu i roweru, częściowo jadąc poboczem S7, a miejscami samą ekspresówką. Na szczęście zanim doszło do tragedii, chłopca przechwycił patrol policji.

fot. zdjęcie ilustracyjne
Rower, internetowa znajomość i skrajne niebezpieczeństwo
Policyjny komunikat nie zostawia złudzeń, ta historia mogła skończyć się dramatycznie. W piątkowe popołudnie funkcjonariuszki z płońskiej drogówki otrzymały zgłoszenie o rowerzyście poruszającym się trasą S7 w kierunku Gdańska, w rejonie Załusk. Na zamkniętym odcinku w stronę miejscowości Michałówek zauważyły chłopca, który wyróżniał się jednym bardzo istotnym szczegółem, a mianowicie tym, że był niewidoczny dla kierowców. Ubrany wyłącznie na czarno, bez odblasków i oświetlenia – stwarzał śmiertelne zagrożenie.
Podczas rozmowy z policjantkami nastolatek początkowo podał fałszywy wiek, ponieważ twierdził, że ma 16 lat i wyjechał na rowerowy trening. Policjantki szybko zweryfikowały jego wersję wydarzeń i wyszło, że w rzeczywistości był to 13-letni obywatel Ukrainy mieszkający w Warszawie. Miał przy sobie jedynie miejską kartę komunikacyjną, bez dokumentów, a jego BMX nie spełniał żadnych wymogów dotyczących wyposażenia. Okazało się, że do Czosnowa dotarł autobusem, a dalszą trasę pokonywał lokalnymi drogami i pasem awaryjnym ekspresówki. Do tego był przemoczony, zmarznięty i kompletnie nieprzygotowany.
Lekcja dla dorosłych - internet nie wychowuje, tylko potrafi narobić kłopotów
W trakcie dalszych czynności wyszedł na jaw powód całej wyprawy - chłopak planował spotkanie z poznaną w jednej z popularnych gier koleżanką i liczył na nocleg w jej domu. Jak przyznał, nie znał nawet jej nazwiska. Gdy poinformował ją o policyjnej interwencji, kontakt się urwał, a dziewczyna natychmiast go zablokowała.
Na miejsce wezwano matkę trzynastolatka, która nie miała pojęcia, że syn wyruszył w tak ryzykowną eskapadę rowerową. Mazowieccy policjanci podkreślają, że świat wirtualny dla dzieci jest naturalnym środowiskiem, ale czyha tam na nie również wiele niebezpieczeństw. Wystarczy impuls, aby ciekawość zamieniła się w realne zagrożenie, które może mieć przykre skutki w ich dalszym życiu. Natomiast ten młody chłopak przekonał się, że relacje miłosne bywają ciężkim kawałem chleba i można się na nich nomen omen nieźle przejechać.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
Osoba w czarnej pelerynie masce z horroru „Krzyk” nawiedza posesje w okolicach Serocka
Mężczyźni rezygnują z garniturów. Biuro przestało być pokazem formalności
Rosja i Chiny mają wysyłać atrakcyjne agentki, by uwodziły amerykańskich menedżerów
Jak często oglądamy filmy dla dorosłych? Statystyki mówią jasno...
Breaking Bad na Podkarpaciu. CBŚP rozbiło narkotykowe imperium

