Szukaj

TECH Zawody na celowniku AI: Kto straci pracę najwcześniej?

Zawody na celowniku AI: Kto straci pracę najwcześniej?

Karol Badyński
04.06.2025
Kopiuj link

Ten artykuł nie jest próbą wszczynania paniki. Ale warto spojrzeć prawdzie w oczy: pewne zawody są dziś bardziej zagrożone niż inne. I nie mówimy o perspektywie 20 lat – mówimy o 2, góra 5. Poniżej przyglądamy się, kto stoi pierwszy w kolejce do „automatyzacji” – i dlaczego.

istock-1724482019-26309106174c3b4ee008291daff2a93a_41c2f2

Nie trzeba już czytać raportów branżowych, żeby to zauważyć – wystarczy rozejrzeć się po własnym biurze (albo Slacku). Coraz więcej zadań, które jeszcze niedawno zlecalibyśmy współpracownikowi, dziś „robi się samo” – w tle, szybciej, taniej. Przetłumaczony tekst? Gotowe. Grafika do posta? W minutę. Analiza danych z trzech rynków? Masz na skrzynce przed przerwą obiadową. 

Czy naprawdę powinniśmy się obawiać, że roboty nas wygryzą? A jeśli tak – to kogo wygryzą najpierw? Na podstawie raportów McKinsey, Goldman Sachs, World Economic Forum i obserwacji z rynku, spróbujmy przyjrzeć się sprawie kompleksowo.

AI nie zabiera pracy – ona zmienia jej charakter

Na początek warto zrozumieć jedną rzecz: sztuczna inteligencja nie tyle „zabiera” pracę, co zmienia sposób jej wykonywania. Problem w tym, że dla niektórych zawodów ta zmiana oznacza niemal całkowite zniknięcie zapotrzebowania na ludzi – przynajmniej w dotychczasowej formie.

Zacznijmy od tych, którzy już dziś czują na plecach chłodny oddech algorytmu.

Obsługa klienta – po drugiej stronie słuchawki siedzi już robot

Jeśli kiedykolwiek czatowałeś z konsultantem, który odpowiadał szybciej niż ludzki refleks pozwala, jest duża szansa, że rozmawiałeś z AI. Nowoczesne chatboty nie tylko rozumieją język naturalny, ale też potrafią prowadzić kontekstowe rozmowy, rozwiązywać problemy i uczyć się z każdej interakcji.

Według raportu firmy Gartner, do 2026 roku ponad 60% interakcji z klientami w dużych firmach będzie odbywać się bez udziału człowieka. To nie teoria – w Australii niektóre placówki medyczne już zwolniły recepcjonistki, zastępując je systemami AI, które obsługują połączenia telefoniczne, umawiają wizyty i odpowiadają na pytania pacjentów.

Dlaczego ten zawód jest zagrożony? Bo opiera się na procedurach i przewidywalnych dialogach – czyli dokładnie tym, w czym AI jest świetna.

Analitycy danych – kiedy Excela obsługuje algorytm

Kiedyś mówiło się, że dane to nowe złoto. Dziś wiemy, że same dane nie wystarczą – liczy się zdolność ich analizy. Ale tu właśnie AI zaczyna pokazywać pazury.

Systemy oparte na machine learningu potrafią analizować zbiory danych z prędkością i dokładnością nieosiągalną dla człowieka. W finansach, marketingu czy logistyce coraz więcej decyzji podejmowanych jest na podstawie analiz wykonanych przez algorytmy, nie ludzi.

Raport McKinsey & Company (2023) wskazuje, że rola tradycyjnych analityków – tych, którzy głównie przygotowują raporty i interpretują wskaźniki – będzie w dużej mierze zautomatyzowana już do 2030 roku.

Kto przetrwa? Analitycy, którzy łączą dane z kontekstem biznesowym i potrafią je „przełożyć” na decyzje strategiczne.

istock-1096227322-179413d104eabec41adb70f5c97ef358_ec9d04

Copywriterzy i twórcy treści – "szanowny Panie redaktorze robocie" 

Nie oszukujmy się – AI już potrafi pisać całkiem znośne teksty. Może nie tak dobre jak my (oczywiście!) ale spokojnie wygeneruje opis produktu, składnego eleganckiego maila, czy szkolny esej. Uczy się cały czas i jest coraz mądrzejsze, nie robi błędów, pisze błyskawicznie i nie zakłada związków zawodowych. 

Narzędzia takie jak ChatGPT, Jasper, czy GrammarlyGO już teraz generują miliony znaków dziennie. A to dopiero się zaczęło. 

Według Goldman Sachs, aż 44% zadań wykonywanych przez pracowników z obszaru „content creation” może zostać zautomatyzowanych. Co ciekawe – nie dotyczy to tylko juniorów. Nawet seniorzy w branży odczuwają presję, bo czas dostarczania treści skrócił się dziesięciokrotnie.

Czy to koniec pisarzy? Nie. Ale początek ery, w której człowiek staje się kuratorem i reżyserem treści generowanej przez maszyny. 


Zobacz też - Największe polskie startupy technologiczne. To do nich będzie należał świat

Graficy – sztuka czy rzemiosło?

To, co wydarzyło się w świecie AI-generowanej grafiki w ciągu ostatnich 2 lat, to rewolucja. Midjourney, DALL·E, Firefly – wszystkie te narzędzia potrafią stworzyć wizualizację produktu, tło strony, plakat czy logo w kilka sekund.

Projekty graficzne oparte na szablonach (np. reklamy displayowe, banery) są wyjątkowo łatwe do automatyzacji. Firmy coraz chętniej sięgają po AI, by produkować setki wersji jednej grafiki dopasowanej do różnych grup docelowych.

Czy artysta zniknie? Nie, ale projektant „od szablonów” może mieć ciężko. Przetrwają ci, którzy potrafią wymyślić unikalny koncept, a nie tylko go wykonać.

Tłumacze – między Google Translate a DeepL

Jeszcze kilka lat temu tłumaczenia maszynowe były przedmiotem memów. Dziś – w wielu zastosowaniach – są po prostu skuteczne. DeepL, wspierany przez AI, oferuje tłumaczenia tak wysokiej jakości, że w wielu firmach rezygnuje się z klasycznych biur tłumaczeń.

Co to oznacza? Proste tłumaczenia techniczne, instrukcje, e-maile – tu AI radzi sobie świetnie. Ale tłumaczenia literackie, marketingowe czy negocjacyjne? Nadal potrzebują człowieka z wyczuciem językowym.

Pracownicy fizyczni – nie tylko roboty, ale też algorytmy

Może nie skończy się to tu i teraz, ale za 20-30 lat czemu nie? W magazynach Amazona roboty już dawno przestały być ciekawostką. Systemy automatyzujące procesy pakowania, sortowania i transportu są dziś standardem. Autonomiczne wózki, drony, maszyny sortujące – wszystko to zastępuje ręce ludzkie.

Dodatkowo, logistyka wykorzystuje AI do przewidywania zapotrzebowania, planowania tras czy zarządzania stanami magazynowymi – czyli obszarów, które wcześniej były domeną człowieka.

Co dalej? Póki co, człowiek nadal jest potrzebny – jako nadzorca, technik, operator. Ale liczba takich miejsc pracy będzie spadać.
 

Podsumowanie: nie „czy”, tylko „jak szybko”

Nie jesteśmy świadkami końca pracy jako takiej – jesteśmy świadkami przemiany pracy. Naturalnie lista bezpiecznych zawodów jest z pewnością dłuższa niż tych zagrożony. Prawnicy, lekarze, górnicy, piloci i wiele wiele innych zawodów może spać spokojnie. 

Niestety AI będzie zabierało prace i to smutny fakt. Według analizy Goldman Sachs, AI może zastąpić około 300 milionów miejsc pracy na świecie – ale jednocześnie stworzyć wiele nowych, związanych z nadzorem, integracją i tworzeniem narzędzi opartych na AI.

Co można zrobić już teraz?

Ucz się krytycznego myślenia, nie tylko obsługi narzędzi.

Rozwijaj kompetencje miękkie – empatię, komunikację, pracę zespołową.

Zrozum, jak działa AI i ucz się współpracować z maszyną, zamiast z nią konkurować.

Bo przyszłość nie należy do robotów. Przyszłość należy do ludzi, którzy potrafią z nimi pracować.


 

Autor Karol Badyński
Źródło -
Data dodania 04.06.2025
Aktualizacja 05.06.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.