Fot. X/Mateusz Rokuszewski

Udar i hospitalizacja znanego dziennikarza

Mateusz Rokuszewski, od 2025 roku związany z portalem Meczyki, a wcześniej znany m.in. z Canal Plus Sport i Weszlo, w piątkowy wieczór opublikował w serwisie X zdjęcie ze szpitala. Jak ujawnił, trafił tam po przebyciu udaru, którego przyczyną okazał się problem kardiologiczny. Informacja wywołała duże poruszenie wśród kibiców i środowiska dziennikarskiego.

Objawy, które trwały zaledwie chwilę

Rokuszewski opisał, że w momencie zdarzenia nie czuł się poważnie chory. "Generalnie jestem zdrowym, niestarym facetem. Gorzej czułem się przez niecałą minutę" – relacjonował.

Dziennikarz zdradził, że podczas zabawy z dziećmi zakręciło mu się w głowie, miał zaburzone słyszenie i problemy z mówieniem. "Sam nie potrafiłem złożyć słowa, dużo większa niż zazwyczaj odmowa współpracy na linii głowa–język" - napisał. Objawy szybko ustąpiły, a po około 30 minutach mógłby, jak przyznał, zapomnieć, że cokolwiek się wydarzyło.

Szybka reakcja uratowała zdrowie

Choć złe samopoczucie minęło, Rokuszewski nie zlekceważył sygnałów ostrzegawczych i zapisał się do neurologa. Dwa dni później przeszedł badanie rezonansem magnetycznym. Niedługo po nim został przyjęty na oddział, gdzie rozpoczęto diagnostykę. Lekarze ustalili, że przyczyną udaru był problem kardiologiczny.

Apel do internautów: "Nie ma co lekceważyć objawów"

We wpisie dziennikarz podkreślił, jak łatwo zignorować krótkotrwałe objawy, które mogą okazać się groźne. "Nie ma co lekceważyć objawów" – zaznaczył wprost, traktując swoją historię jako przestrogę dla innych.

Stan zdrowia daje powody do optymizmu

Po publikacji wpisu Rokuszewski otrzymał wiele słów wsparcia od internautów. Sam uspokoił obserwujących, informując, że jego stan jest stabilny. "Odpukać, raczej będzie ze mną w porządku" – przekazał.