Jak zmieniła się Weronika Rosati? Czym się teraz zajmuje?
Weronikę Rosati zna chyba każdy, kto choć trochę śledził polski show-biznes. Kiedyś była jedną z najjaśniejszych gwiazd naszego aktorskiego gwiazdozbioru. Ostatnio jest o niej głośno, ale mało z nas wie. Co ona teraz tak naprawdę robi.

akpa.pl
Pamiętamy ją jako Dżemę – i wtedy naprawdę lśniła
Dla wielu widzów Weronika Rosati na zawsze zostanie Dżemą z „Pitbulla” – zmysłową, mocną, a jednocześnie wrażliwą postacią, która zapadła w pamięć. W tamtym okresie Weronika naprawdę lśniła – była wszędzie: w kinach, w telewizji, na okładkach magazynów. Miała w sobie coś, co przyciągało spojrzenia – i to nie tylko w Polsce.
To był moment, kiedy jej kariera nabierała międzynarodowego rozpędu. Dziś ma 41 lat i choć wygląda świetnie, to jej życie i podejście do zawodu bardzo się zmieniły. Już nie goni za popularnością – wybiera spokój, wolność i równowagę.
Gra rzadziej, ale nie zniknęła
Choć nie widzimy jej już co chwilę w nowych produkcjach, Weronika wciąż działa jako aktorka. Po prostu gra rzadziej i bardziej selektywnie. Może sobie na to pozwolić. Jej ostatnia rola filmowa to zagraniczna produkcja „It’s Not Over” z 2022 roku. To pokazuje, że nie zrezygnowała z aktorstwa – po prostu robi to na własnych zasadach.

Pitbull (2004) reż. Patryk Vega
Już nie tylko aktorka
Weronika bardzo się zmieniła – nie tylko zewnętrznie, ale przede wszystkim wewnętrznie. Dziś to nie tylko aktorka, ale też mamai kobieta, która otwarcie mówi o trudnych doświadczeniach. Po tym, jak publicznie opowiedziała o przemocy, jakiej doświadczyła, zaczęła wspierać inne kobiety. Założyła fundację Siła Kobiety, która pomaga ofiarom przemocy domowe.
Z aktorki, o której głównie się plotkowało, stała się kimś, kto ma coś ważnego do powiedzenia (no i wciąż się plotkuje, tylko rzadziej)
A jak wygląda?
Szczerze? Wciąż świetnie. Czas dla niej jakby się zatrzymał – ale to już nie jest ta młodziutka dziewczyna z początku kariery. Teraz to dojrzała kobieta, z klasą, spokojem i ogromną siłą. Ma w sobie coś bardzo naturalnego – nie widać w niej sztuczności ani pozerstwa. Po prostu wygląda jak ktoś, kto zna swoją wartość i dobrze się czuje ze sobą.
Na czerwonym dywanie błyszczy, ale w codziennym życiu stawia na luz i autentyczność. I właśnie to jest w niej dziś najbardziej przyciągające. Trochę brakuje mi jej luzu z początku kariery, ale nie można mieć wszystkiego.

akpa.pl
Tożsamość córki
Ostatnio głośno zrobiło się wokół Weroniki nie z powodu filmu, ale z powodu jej stanowczej reakcji na naruszenie prywatności jej córki. Jeden z portali opublikował zdjęcie, na którym widać twarz jej 7-letniej Elizabeth – mimo że aktorka od lat pilnuje, by wizerunek dziecka nie trafiał do mediów.
Weronika natychmiast zareagowała – nagrała emocjonalne wideo, w którym jasno powiedziała, że nigdy nie dawała zgody na publikację zdjęć pokazujących twarz jej córki. Podkreśliła, że na swoim Instagramie celowo pokazuje dziecko tylko z profilu albo od tyłu, właśnie po to, by chronić jej prywatność.
Zwróciła się też do mediów z prośbą o nierozpowszechnianie zdjęcia. I zapowiedziała, że jeśli sytuacja się powtórzy – sprawa trafi do sądu. Reakcja była szybka i zdecydowana. Pokazała, że jako mama nie ma zamiaru odpuszczać, jeśli chodzi o bezpieczeństwo i prywatność swojego dziecka.

akpa.pl
Była Dżema, nie ma dżemy
Z Weroniki, jaką znaliśmy kiedyś – trochę nieśmiałej, trochę buntowniczej – wyrosła kobieta, która wie, czego chce. Zrobiła swoje, ale nie zatraciła siebie. Jest inna, no ale dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi. Dorociński też przecież się nie zatrzymał…
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!