Utknął w toalecie na dwa dni. Ratowali go strażacy

To się nazywa dłuższe posiedzenie. Mężczyzna utknął na dwa dni we własnej toalecie. Przypadek był na tyle trudny, że do akcji musieli wkroczyć strażacy.
straż.jpg

Idąc do toalety, zapewne nie analizujesz czasu, który w niej spędzisz, ale dwa dni to zdecydowanie przesada. Podobnego zdania jest 50-latek z Rogoźna, który 48 godzin spędzonych w toalecie nie będzie wspominał jako chwili błogiego relaksu z gazetą na kolanach.

Wszystko zaczęło się niewinnie i nic nie zwiastowało nadchodzącego dramatu. Mężczyzna udał się za potrzebą i tak nieszczęśliwie upadł, że dosłownie owinął się wokół sedesu i nie był w stanie wyjść o własnych siłach. Pechowiec nie miał przy sobie telefonu i zapewne leżałby tam do dziś, gdyby nie jego znajomy, którego zaalarmował brak kontraktu z mężczyzną.

straż2.jpg

Gdy przybył na miejsce, okazało się, że konieczna jest pomoc służb ratunkowych. Strażacy zdecydowali, że najlepszym rozwiązaniem będzie skucie ściany dzielącej toaletę od reszty mieszkania, ponieważ pomieszczenie było zbyt małe, żeby móc zdemontować sedes.

Cała operacja trwała 45 minut, oswobodzony mężczyzna trafił do szpitala, ale jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.

Tak, czy inaczej chodzenie z telefonem to łazienki może wcale nie być takim złym pomysłem. Bo inaczej można mieć naprawdę prze*rane.



ZOBACZ TAKŻE: WIĘŹNIOWIE SKARŻĄ GMINĘ. SZKODZI IM SMOG 




Dodał(a): Adam Barabasz / fot. OSP Rogoźno Czwartek 19.12.2019