fot. zdjęcie poglądowe 

Idea mostu ZSRR–USA powraca

Koncept połączenia Rosji z Alaską przez Cieśninę Beringa nie jest całkowicie nowy, ponieważ przewijają się w nim echa starych projektów z czasów zimnej wojny i wizji „World Peace Bridge” między Kennedy’m i Chruszczowem. Dmitrijew opublikował szkic historycznego projektu i nazwał swój pomysł swoistą kontynuacją tamtej idei.

Według najnowszej propozycji tunel miałby przebiegać pod cieśniną Beringa i liczyć około 112 km. Jego głównym zastosowaniem miałby być transport towarów, co mogłoby nie spodobać się przede wszystkim Unii Europejskiej, ale także Chinom.

Koszty i Elon Musk jako wykonawca

Dmitrijew twierdzi, że projekt może zmieścić się w budżecie 8 miliardów dolarów i zostać ukończony w ciągu osiem lat. Wskazał nawet potencjalnego wykonawcę, którym miałaby zostać firma The Boring Company - należąca do Elona Muska.

Ten na pozór irracjonalny projekt miałby sfinansować Fundusz Inwestycji Bezpośrednich Rosji (RDIF) oraz wielu nieokreślonych partnerów międzynarodowych, których na ten moment nie podano. Dmitrijew sugeruje, że doświadczenie Rosji w dużych projektach infrastrukturalnych mogłoby być pomocą w realizacji przedsięwzięcia. Natomiast idee budowy tunelu mogłaby zburzyć napięta sytuacja geopolityczna pomiędzy Rosją, a sojusznikami USA.

Czy to w ogóle ma sens?

Choć pomysł swoim rozmachem robi wrażenie, jego wykonalność może zderzyć się z geopolityczną i gospodarczą ścianą. W końcu Czukotka to mizernie zaludniony region, który ma bardzo ograniczoną infrastrukturę. Należy również podkreślić, że by ten projekt miał w ogóle jakikolwiek sens użytkowy, już pomijając sytuację na świecie, to musiałaby powstać odpowiednia infrastruktura po dwóch stronach lądu.  

Wątpliwości uzupełnia również kwestia technologii geologicznych, a także kosztów utrzymania tunelu w warunkach arktycznych. Dlatego na ten moment możemy uznać, że to wyłącznie deklaracja polityczna, która może być częścią gry strategicznej Rosji.