Szukaj

LIFESTYLE 720 zł za 15 minut jazdy taksówką w Warszawie!

720 zł za 15 minut jazdy taksówką w Warszawie!

CKM
24.10.2025
Kopiuj link

Starsza kobieta z Ukrainy padła ofiarą bezczelnego oszustwa w centrum Warszawy. Za zaledwie 15 minut jazdy rzekomym taksówkarzem zapłaciła ponad 700 złotych. Internauci nie kryją oburzenia i mówią o „taryfie grozy” i wstydzie dla stolicy.

iStock-1203982689

Taryfa grozy w Warszawie: cudzoziemka zapłaciła 720 zł za 15 minut jazdy

Starsza Ukrainka, która przyjechała pociągiem na Dworzec Wschodni w Warszawie, chciała szybko dotrzeć na ulicę Szwoleżerów w Śródmieściu. Nie mając przy sobie polskiej waluty, zdecydowała się wsiąść do taksówki. To była decyzja, która kosztowała ją 720 złotych.

Jak się okazało, kierowca, który zaoferował jej podwózkę, najprawdopodobniej nie był legalnym taksówkarzem. Choć przejazd trwał zaledwie kwadrans i obejmował 6,5 kilometra, mężczyzna zażądał kolosalnej sumy pieniędzy, którą kobieta - z braku znajomości lokalnych realiów - zapłaciła kartą.

Według informacji opublikowanych w mediach społecznościowych przez socjolożkę i dyplomatkę Ewę Sufin-Jacquemart, kierowca posłużył się tzw. „Taryfą 4”, czyli stawką stosowaną zazwyczaj przy wyjazdach poza granice administracyjne miasta. Wynosi ona 15 zł za kilometr – to ponad dwukrotnie więcej niż maksymalna stawka obowiązująca w stolicy.

W rzeczywistości, zgodnie z warszawskimi regulacjami, za 1 kilometr jazdy w dzień roboczy między 6:00 a 22:00 taksówkarz może pobrać maksymalnie 5 zł, a w nocy i święta 7,50 zł. Nawet licząc najwyższą taryfą, za taki kurs nie powinien on przekroczyć 60 złotych.

Tymczasem taksometr wskazał 117,50 zł, ale kierowca doliczył do tego jeszcze „cenę umowną do zapłaty”, windując rachunek do astronomicznej kwoty 720 zł.

Sprawę nagłośniła w internecie Ewa Sufin-Jacquemart, była chargé d’affaires RP w Luksemburgu, która przypadkiem poznała poszkodowaną kobietę. Jak relacjonuje, Ukrainka nie zgłosiła oszustwa na policję, bo tego samego wieczoru miała samolot do domu.

„Starsza pani wyjeżdża wieczorem. Nie ma czasu na składanie wyjaśnień przed policją, a potem przyjeżdżanie do Polski, by występować przed sądem” - napisała Sufin-Jacquemart.

Z oburzenia i wstydu za nieuczciwego rodaka kobieta zdecydowała się oddać Ukraince część utraconych pieniędzy. „Oddałam kobiecie część tej kwoty ze wstydu za Polaka, który jest po prostu bandziorem bez czci i wiary” - skomentowała.

W sieci zawrzało. Internauci domagają się reakcji władz miasta i służb. Wielu z nich wskazuje, że takie sytuacje nie tylko psują reputację polskiej stolicy, ale też odstraszają turystów i cudzoziemców. Inni zwracają uwagę, że podobne przypadki zdarzają się zwłaszcza w okolicach dworców i lotnisk, gdzie przyjezdni są najbardziej narażeni na nadużycia.

Jak uniknąć oszustwa w taksówce?

Eksperci przypominają, że warto korzystać wyłącznie z licencjonowanych korporacji taksówkarskich lub aplikacji mobilnych, które z góry pokazują cenę przejazdu. Każdy legalny taksówkarz ma obowiązek posiadać identyfikator, numer licencji i taksometr z aktualną taryfą miejską. W przypadku podejrzenia nadużycia, można zgłosić sprawę do stołecznego Wydziału Działalności Gospodarczej i Zezwoleń lub na policję.

Autor CKM
Źródło -
Data dodania 24.10.2025
Aktualizacja 26.10.2025
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.