Rozbieranie się przed kamerką zwolnione z VAT-u. Według sądu jest do kultura jako kultura?
Czy pokaz erotyczny online może być... działalnością kulturalną? Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że w pewnych okolicznościach tak. W efekcie rozbieranie się przed kamerką może być zwolnione z podatku VAT, jeśli jego celem nie jest wyłącznie pobudzenie widzów, lecz artystyczna ekspresja.

Kiedy erotyka staje się kulturą
Sprawa, o której napisała Gazeta Prawna, zaczęła się od wniosku mężczyzny prowadzącego internetowe show o tematyce erotycznej. Chciał, by jego działalność została uznana za usługę kulturalną, co pozwoliłoby mu korzystać ze zwolnienia z VAT. Urzędnicy skarbowi byli jednak innego zdania. Ich zdaniem takie pokazy nie mają nic wspólnego z kulturą, lecz są czystą rozrywką nastawioną na zysk i pobudzanie zmysłów.
Naczelny Sąd Administracyjny spojrzał na sprawę inaczej. W uzasadnieniu sędzia Maja Chodacka podkreśliła, że kultura nie ogranicza się wyłącznie do sztuki wysokiej. Jej zdaniem tematyka erotyczna od wieków jest obecna w życiu codziennym, literaturze, teatrze i sztuce. Jeśli więc taki pokaz nie łamie prawa i nie jest nastawiony jedynie na wywołanie podniecenia, można uznać go za formę artystycznej wypowiedzi.
Na szczęście nie oceniano samego występu
Ważne jest to, że sąd nie badał samego materiału. Oceniał jedynie opis działalności przedstawiony przez wnioskodawcę. W praktyce oznacza to, że nie analizowano treści pokazów, a jedynie ich deklarowany charakter i cel.
Innymi słowy, wyrok nie oznacza, że każda osoba prowadząca erotyczne transmisje online automatycznie uzyska status artysty. Każdy przypadek będzie musiał być rozpatrywany indywidualnie, a kluczowe znaczenie ma to, czy twórca rzeczywiście realizuje cele kulturalne, a nie wyłącznie komercyjne.

Kontrowersje wokół decyzji
Orzeczenie wzbudziło żywą dyskusję w środowisku prawniczym i politycznym. Senator Marek Pęk z PiS zwrócił uwagę, że sądy administracyjne często odmawiają zwolnienia z VAT usługom takim jak prywatne lekcje muzyki, pływania czy szachów. Tymczasem pokaz erotyczny online ma być działalnością kulturalną. Dla wielu osób to decyzja, która podważa sens obowiązujących przepisów.
Z drugiej strony niektórzy eksperci bronią wyroku, wskazując, że sztuka, także ta kontrowersyjna, często przekracza granice społeczne i estetyczne. A jeśli prawo podatkowe nie definiuje precyzyjnie, czym jest kultura, to nie można jej ograniczać jedynie do muzeów czy teatrów.
Granica między sztuką a rozrywką
Wyrok NSA otwiera ciekawą dyskusję o tym, czym właściwie jest kultura i gdzie przebiega granica między ekspresją artystyczną a komercyjnym show. W dobie internetu i cyfrowych platform coraz więcej twórców porusza tematy tabu, a sądy stają przed trudnym zadaniem odróżnienia twórczości od czystego marketingu.
Jedno jest pewne: decyzja sądu stworzyła precedens, który może wpłynąć nie tylko na rynek usług erotycznych online, ale także na definicję kultury w prawie podatkowym.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

Ksiądz z Sosnowca ponownie nawywijał. “Dorzucasz się do chem…?”

Nietypowe marzenie jednej z najbardziej popularnych aktorek filmów dla dorosłych

Nowy zwiastun GTA 6 coraz bliżej? Fani odkryli easter egg nawet w trailerze

Znaleziono gniazdo snajperskie z widokiem na Air Force One Trumpa

Urząd skarbowy wziął się za Polki zarabiające na „niebieskiej platformie”