Szukaj

LIFESTYLE Nocna prohibicja to mniejsze kolejki na SOR i mniej policyjnych interwencji?

Nocna prohibicja to mniejsze kolejki na SOR i mniej policyjnych interwencji?

CKM
15.09.2025
Kopiuj link

W Krakowie po wprowadzeniu nocnego ograniczenia sprzedaży alkoholu lekarze mówią o realnym oddechu na izbach przyjęć. Dane służb porządkowych idą w tym samym kierunku – interwencji jest wyraźnie mniej. Warszawa waha się między dwoma projektami, a lekarze z centrum stolicy opisują weekendy tak, jakby SOR-y zamieniały się w izby wytrzeźwień.

iStock-1305855020

Twarde liczby po dwóch latach zakazu

Kraków wprowadził zakaz nocnej sprzedaży alkoholu 1 lipca 2023 roku. Funkcjonuje on w sklepach i na stacjach benzynowych od 00:00 do 5:30 – oczywiście z wyłączeniem gastronomii, barów i dyskotek. Według krakowskiego magistratu i policji dzięki temu nocne interwencje związane z alkoholem spadły bardzo mocno, a poprawa jest zauważalna gołym okiem. W ujęciu porównawczym dla lipca 2022 roku i tegorocznego mówimy o blisko 70 proc. mniejszej liczbie policyjnych wezwań. Straż Miejska zanotowała w tym okresie również spadek w ilości interwencji, ponieważ mieli o 34 proc. mniej pracy niż w lipcu przed trzema laty.

Zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego im. J. Dietla w Krakowie, Marcin Mikos, mówi wprost w rozmowie z Wirtualną Polską, że po wejściu zakazu około 30% mniej pacjentów trafia w stanach zagrożenia życia pod wpływem alkoholu.  

„W ocenie lekarzy pracujących na izbie przyjęć odsetek osób, które trafiają do nas w stanie zagrożenia życia i zdrowia po znacznym spożyciu alkoholu, po wprowadzeniu nocnego zakazu sprzedaży alkoholu, zmniejszył się o około 30 procent. Problem jednak nie zniknął całkowicie. Mierzymy się z nim praktycznie podczas każdego weekendu. Głównie dotyczy on jednak obcokrajowców w stanie upojenia alkoholowego”powiedział Wirtualnej Polsce prof. Marcin Mikos, wicedyrektor szpitala J. Dietla w Krakowie.

Co istotne przekłada się na krótsze kolejki dla „trzeźwych” chorych, którzy wcześniej musieli „przesiedzieć” badania, obserwacje i zabezpieczenie agresywnych pacjentów po alkoholu. Niewątpliwie przebywanie z masą pijanych ludzi w jednej poczekalni zwanej przez medyków „sortownią” to nic przyjemnego. Dlatego tego typu trend naprawdę może cieszyć i dawać do zrozumienia, że tego typu przepisy są potrzebne.

Czy w innych miastach jest podobnie?

Do Krakowa z początkiem września dołączył Gdańsk, wprowadzając zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach od 22:00 do 6:00 w sklepach i na stacjach. Wrocław natomiast rozszerzył obowiązujący zakaz i po strefowych ograniczeniach radni przegłosowali zakaz dla całego miasta, który wejdzie w życie w połowie października tego roku.

Poznań testuje podejście „punktowe” wyłączając sprzedaż na wybranych dzielnicach. Katowice również trzymają model dzielnicowy i raportują, że o 54% proc. spadła liczba pouczeń oraz 29 proc. ilość doprowadzeń do izby wytrzeźwień.

Jak widać jest to już swego rodzaju ruch systemowy. W latach 2018–2024 nocną prohibicję wprowadziło 176 gmin (ok. 7,1% wszystkich). Niewątpliwie rozwiązanie to sprawia, że niektórzy wcześniej kończą imprezę i nie dobijają się alkoholem zakupionym w nocnym sklepie. A jak wiadomo nawet jedno piwo za dużo czasami potrafi zaważyć o stanie imprezowicza.

Warszawa nadal waha się nad wprowadzeniem takiego rozwiązania, a w grze są dwie wersje. Jednak przeciwko są poszczególne dzielnice stolicy – na ten moment 14 jest przeciw, a tylko 4 za.

Z perspektywy SOR-ów problem jest bardzo konkretny i bardzo weekendowy. Dr Bogdan Stelmach, kierownik SOR przy ul. Lindleya w Warszawie, opisuje w rozmowie z Wirtualną Polską dyżury tak, jakby oddział „w weekend bardziej przypominał izbę wytrzeźwień”- a pacjenci po alkoholu absorbują zdecydowanie większą uwagę personelu.

Niezależnie od lokalnych danych, kierunek polityki publicznej jest spójny. Należy podkreślić, że nocna prohibicja nie tylko zmniejsza liczbę interwencji w przypadku imprezowiczów, ale bezpieczniej jest także w polskich domach. Na przykładzie Konina policja odnotowała spadek w ilości interwencji domowych o 69 proc. uwzględniając czerwiec 2024 roku i tegoroczny. Dlatego prohibicja jest potrzebna i nie ma co się na to rozwiązanie obrażać, nawet stojąc przed zamkniętym monopolowym w sobotni wieczór.

Autor CKM
Źródło Wirtualna Polska
Data dodania 15.09.2025
Aktualizacja -
Kopiuj link
NEWSLETTER
Zapisując się na nasz newsletter akceptujesz Regulamin i Politykę prywatności
KOMENTARZE (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin zamieszczania komentarzy w serwisie. Administratorem Twoich danych osobowych jest CKM.PL, który przetwarza je w celu realizacji umowy – regulaminu zamieszczania komentarzy (podstawa prawna: art. 6 ust. 1 lit. b RODO). Masz prawo dostępu do swoich danych, ich sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania – szczegóły i sposób realizacji tych praw znajdziesz w polityce prywatności. Serwis chroniony jest przez reCAPTCHA – obowiązuje Polityka prywatności Google i Warunki korzystania z usługi.