Nie było w pobliżu alkoholu. Sięgnęła do auta po wyskokowy płyn

Mieszkanka Łodzi po raz kolejny trafiła do szpitala z tego samego powodu. Kobiecie brakowało procentów, a pod ręką nie miała żadnego trunku. 34–latka była jednak mocno zdesperowana, żeby się napić.
iStock-1143919944.jpg

Do trzech razy sztuka. Kobieta dobrze znana jest pracownikom szpitala w Łodzi. Z początku myśleli, że to jednorazowa sytuacja, ponieważ 34–latka przez 2 tygodnie leczyła zapalenie płuc. Szybko wróciła jednak na oddział z tego samego powodu. Mimo tego, że jej stan zdrowia pozostawiał wiele do życzenia, kobieta wypisała się ze szpitala i poszła pić dalej. Po 4 dniach po raz kolejny odwiedziła szpital, tym razem nie o własnych siłach. Nieprzytomna łodzianka miała 1,5 promila we krwi, ale lekarze szczęśliwie uratowali jej życie.

Sprawdź również: Ciepłe piwo? Cztery banalne sposoby na jego schłodzenie

Płyn do chłodnic ma bardzo toksyczny wpływ na organizm. Zawarty w nim glikol zatruwa układ nerwowy i powoduje wiele szkód. Nawet, jeśli jest mocno rozcieńczony, to i tak stanowi poważne zagrożenie dla człowieka. Śmiertelna dawka substancji to jedynie 100 mililitrów.

Zobacz koniecznie: Bije rekordy, bo pije piwo. Pojedzie na Igrzyska Olimpijskie

Może tym razem łodzianka, po wypiciu takiej ilości płynu, podejdzie do picia na chłodno i tym razem zechce jej się pójść do sklepu po schłodzoną czystą 

ZOBACZ 10 WYNALAZKÓW, KTÓRE ZMIENIŁY TWOJE PICIE: 



Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / istockphoto.com Środa 26.08.2020