Pijany mężczyzna wtargnął na posesję. Gospodarz przebił go widłami
Ten gość dosłownie nadział się na właściciela podczas włamania na jego posesję. W miejscowości Równia w Bieszczadach doszło do niebezpiecznej sytuacji, w której pijany mężczyzna wtargnął na cudzą posesję. Gospodarz przebił jego pierś widłami.
Na miejsce zdarzenia przyjechała policja i pogotowie. Ugodzony mężczyzna potrzebował pilnego zabiegu w okolicach klatki piersiowej, dlatego ratownicy wezwali dodatkową pomoc załogi helikoptera ratunkowego z Sanoka.
“Po prawie 1,5-godzinnej walce o życie w karetce, ustabilizowany pacjent przetransportowany został helikopterem do Centrum Urazowego w Rzeszowie” – przekazali ratownicy Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego SP ZOZ w Sanoku.
Gospodarz został zatrzymany do momentu wyjaśnienia sprawy, o czym poinformowała Anna Klee z Komendy Wojewódzkiej Policji w Rzeszowie. Jeżeli nadzianie na widły zostanie uznane za obronę konieczną, mężczyzna może nie ponieść większych konsekwencji, ale to najpewniej rozstrzygnie sąd.
Jednak nawet w przypadku przekroczenia granic obrony koniecznej gospodarz może wymigać się od kary. Zgodnie z Art. 25: § 1. Nie popełnia przestępstwa, kto w obronie koniecznej odpiera bezpośredni, bezprawny zamach na jakiekolwiek dobro chronione prawem. § 2. W razie przekroczenia granic obrony koniecznej, w szczególności gdy sprawca zastosował sposób obrony niewspółmierny do niebezpieczeństwa zamachu, sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet odstąpić od jej wymierzenia. § 2a. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej, odpierając zamach polegający na wdarciu się do mieszkania, lokalu, domu albo na przylegający do nich ogrodzony teren lub odpierając zamach poprzedzony wdarciem się do tych miejsc, chyba że przekroczenie granic obrony koniecznej było rażące. § 3. Nie podlega karze, kto przekracza granice obrony koniecznej pod wpływem strachu lub wzburzenia usprawiedliwionych okolicznościami zamachu.
