Facet też ma prawo do modowych inspiracji
Kiedy myślisz o modowych inspiracjach, pewnie pojawia Ci się w głowie obraz kobiecej garderoby: suknie, cekiny, falbany i kolory, które widać z kosmosu. Ale moda dawno wyszła poza ten schemat. Dziś mężczyzna nie musi wybierać między monotonną elegancją a totalną nudą. A ostatni pokaz Mariusza Przybylskiego był tego najlepszym dowodem. To właśnie tam męski styl pokazał, że potrafi mieć tempo, charakter i zupełnie nowe oblicze.

Marynarka? Tak, ale nie taka, jaką znasz
Od zawsze kojarzona z elegancją i formalnością, marynarka była przez wieki znakiem rozpoznawczym dobrze ubranego faceta. Symbol prestiżu, powagi, odpowiedniej okazji. Jednak Przybylski przypomniał światu, że marynarka to nie tylko „mundurek na spotkania”, ale także element, który może wywołać efekt „wow” jeśli tylko dać mu szansę.
Na wybiegu zobaczyliśmy marynarki w zupełnie nowej odsłonie. Taliowane, zarysowujące sylwetkę, łączone z krótkimi spodenkami. Brzmi ryzykownie? Jasne. Wygląda świetnie? Bez dwóch zdań.

Były też odważniejsze zestawienia: kolorowe koszule, spodnie we wzory, marynarki z kontrastową, barwną podszewką, które dodawały luzu i charakteru nawet najbardziej klasycznym krojom.
A dla zwolenników stonowanej męskiej elegancji Przybylski przygotował komplety w odcieniach granatu i czerni. Proste, dyskretne, pełne klasy. Taki zestaw nie krzyczy – on mówi pewnym, spokojnym głosem.
Inspiracje nie tylko z wybiegu
Wybiegi przyciągają wzrok, ale tego wieczoru uwagę zwracały również stylizacje gości. Każdy z nich prezentował inny sposób rozumienia męskiego stylu. Wśród męskich looków dominował luz, charakter i świadoma gra konwencją.
Robert Kupisz postawił na oversize’owy garnitur w prążek - nonszalancki, lekko rockowy, z charakterystyczną dla projektanta swobodą.

Rafał Maślak pojawił się w szarym garniturze, który udowadnia, że proste rozwiązania wciąż mogą wyglądać świeżo i nowocześnie. Ten fason nie potrzebuje krzykliwych dodatków, bo jego siła tkwi w czystej formie i dobrej konstrukcji.

Rafał Jonkisz postawił na butelkową zieleń. Jego stylizacja wyróżniała się podwiniętymi mankietami, które dodawały całości swobody i lekkości. To było połączenie elegancji z niewymuszonym luzem. Bardzo współczesne.

Piotr Stramowski wybrał czarną marynarkę, ale nie byle jaką. Zdobienie na jej froncie przyciągało uwagę, sprawiając, że klasyczny kolor nabrał zupełnie nowej energii. Prosta forma z detalem, który robi różnicę.

Każdy z gości pokazał inny kierunek, ale wszystkie stylizacje łączyło jedno: świadome, zdecydowane podejście do mody.
Tego wieczoru sam projektant udowodnił, że jego styl to coś więcej niż projekty na wybiegu. Postawił na zestaw, który idealnie łączył miejską swobodę z subtelną elegancją. Na biały T-shirt założył rozpiętą, błękitną koszulę włożoną w spodnie, a całość wykończył czarną marynarką. Do tego jeansy: proste, klasyczne, ale nadające stylizacji luzu i codziennej lekkości. Wyglądał jak ktoś, kto biegle porusza się między światem sztuki, pracy i życia w biegu i nie musi się przebierać, żeby pasować do każdego z nich.

Pokaz Mariusza Przybylskiego udowadnia jedną rzecz: męski styl nie ma dziś żadnych ograniczeń. Możesz wyglądać klasycznie, możesz wyglądać odważnie, możesz wyglądać nietypowo. Grunt, żebyś wyglądał po swojemu.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
Najmniejsza "kawalerka” w Warszawie doprowadziła internet do furii. Klitka za 280 tysięcy złotych?!
Urząd skarbowy wziął się za Polki zarabiające na „niebieskiej platformie”
Rambo spod Wrocławia - przez 2 lata ukrywał się w leśnym szałasie
Grała w Mortal Kombat, trzymając dziecko. Wygrała turniej
Najnowszy trailer finałowego sezonu Stranger Things wjechal na Netflix

