Facet pochował swojego ojca w nowym BMW wartym 320 tys. zł

Trudno powiedzieć, czy ten nieboszczyk trafi do nieba czy do piekła, jeśli jednak do któregokolwiek z tych miejsc prowadzi autostrada, to ten facet pokona ją w iście stylowy sposób.


Jeśli dotychczas myśleliście, że złota trumna wypełniona szampanem marki Moët, w której został pochowany pewien mieszkaniec Trynidadu i Tobago, była szczytem przepychu, to mieliście rację. Jednak pewien bogaty Nigeryjczyk o imieniu Azubuike zbliżył się bardzo do tego szczytu, grzebiąc swojego zmarłego ojca nie w trumnie, a w nowiutkim BMW serii X. Auto było warte oszałamiającą kwotę 320 tys. złotych.

Azubuike zdecydował się na taką „trumnę” ponieważ obiecał swojemu ojcu jeszcze za jego życia, że pewnego dnia kupi mu luksusowe auto. Ojciec nie doczekał jednak spełnienia tej obietnicy, wobec czego zrozpaczony syn postanowił dotrzymać jej mimo wszystko. Stąd właśnie ten niecodzienny pochówek.

ZOBACZ TEŻ: Pogrzeb ze striptizerkami

I sytuacja może jeszcze byłaby w miarę do zdzierżenia, gdyby nie fakt, że pogrzeb miał miejsce w nigeryjskiej wiosce Ihiala, gdzie mieszkał ojciec Azubuikego. Co zrozumiałe, na tego drugiego posypały się gromy od oburzonych mieszkańców nie tylko jego okolicy i, mówiąc wprost, gość prawdopodobnie nie będzie miał życia przez najbliższe miesiące. W końcu w tak biednym regionie 320 koła mogło zostać przeznaczone znacznie lepiej niż na czterokołową trumnę.



Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. Facebook Wtorek 12.06.2018