Milioner został pochowany w złotej trumnie wypełnionej szampanem

Podobno nie ma sensu gromadzić zbyt wielu rzeczy za życia, bo żadna z nich nie będzie przydatna po śmierci. Powiedzcie to temu facetowi.
sei_5763020.jpg

Sheron Sukhedo umarł tak jak żył – opływając w luksusy. 33-letni multimilioner z Trynidadu i Tobago dorobił się swojej fortuny na handlu nieruchomościami, jednak prawdopodobnie miał też powiązania z lokalną mafią, która mogła stać za jego śmiercią – Sukhedo zginął podczas strzelaniny pod domem rodziców swojej żony.

Jednak nawet śmierć nie powstrzymała go przed pokazywaniem bogactwa, którego dorobił się za życia. Sheron w ostatnią podróż wybrał się bowiem  wartym 500 tys. złotych bentleyem, leżąc w złotej, wartej 170 tys. złotych trumnie. Na sobie miał zaś złotą biżuterię wartą kolejne 350 tys. dolarów. Jakby tego było mało wnętrze trumny wypełniał szampan marki Moet. Rodzina położyła też na jego stopach parę butów firmy Timberland.

W tej właśnie otoczce ciało Sherona zostało zawiezione do krematorium i tam spalone. Oczywiście bez biżuterii. Ciekawe, czy na rodzina bogacza skorzysta z oferty przerabiania prochów w diament. To zdecydowanie byłoby w jego stylu.




Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. screen YouTube Piątek 06.04.2018