Dlaczego uwielbiamy zapach benzyny? Przecież szkodzi - i to jak!
Zapach unoszący się pry każdej stacji benzynowej często wprawia nas w błogi nastrój. Choć z automatu nie bujamy w obłokach, to niewątpliwie w ekspresowym tempie odczuwamy przyjemność, w końcu wystarczy jeden "niuch". Mowa o rzeczach oczywistych, lecz co tak naprawdę wpływa na to, że lubimy wąchać benzynę?

Najpierw odpowiedzmy sobie na pytanie, jak w zasadzie pachnie benzyna? Do czego to porównać? Zapach benzyny jest ostry i chemiczny, z dziwnie przebijającą to nutą słodyczy i palącego rozpuszczalnika. Przypomina zapach kleju, lakieru lub gumy, a jego intensywność może się różnić w zależności od rodzaju i pochodzenia benzyny.
Sprawdź koniecznie: Manuale idą do lamusa, czyli co czeka fanów motoryzacji w przyszłości?
Okazuje się, że zapach benzyny zawiera także niewielkie ilości benzenu, który wpływa na nasz układ mezolimbiczny, zwany także mózgowym szlakiem przyjemności. To ten sam obszar mózgu, który odpowiada za odczuwanie pozytywnych bodźców smacznego jedzenia, seksu czy słuchania muzyki.
Niepokojący jest fakt, że zapach benzyny jest szkodliwy. Wdychanie benzyny może prowadzić do poważnych problemów zdrowotnych, takich jak utrata przytomności, drgawki, a nawet częściowy paraliż. Może również powodować bóle brzucha, nudności, krwawe wymioty i ból w klatce piersiowej. Długotrwałe narażenie na zapach benzyny może zwiększać ryzyko rozwoju nowotworów.
Według ekspertów Forda (fordservicecontent.com), wdychanie benzyny nawet podczas krótkiego tankowania może być szkodliwe. Opary benzyny zawierają wcześniej już wspomniany benzen, który poza wywoływaniem w człowieku uczucia błogości, jest przede wszystkim rakotwórczy i może prowadzić do problemów zdrowotnych, takich jak bóle głowy, nudności, podrażnienie oczu i dróg oddechowych. Dlatego ważne jest, aby podczas tankowania unikać wdychania oparów benzyny, na przykład poprzez szybkie tankowanie i unikanie wdychania oparów.
Nie oszukujmy się, od sporadycznych sytuacji nic strasznego nie powinno nam się stać, ale jeśli dolewacie do kanistrów benzynę tylko po to, by w zaciszu domowego ogniska używać go zamiast kadzidełek, to lepiej szybko wybijcie to sobie z głowy. Zapach kwiatu lotosu czy innych wynalazków, jakimi rzekomo "trują" was wasze wybranki to zdecydowanie lepsza opcja.
Ograniczmy więc definicję słowa "petrolhead" do wyłącznie maniaka samochodowego. Uzależnienie od motoryzacji także może przynieść ci dużą szkodę, lecz czym jest tych kilka minusów w porównaniu do szeregu wspaniałości, jakie przynoszą nam cztery kółka? Wdychanie benzyny, jako jedno z nich, można odpuścić.
Przeczytaj także
KOMENTARZE (0)
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
TAGI
TRENDUJĄCE

Czy mikrokawalerki o metrażu 15 m² staną się standardem?

Premiera finału "Squid Game". Trzeci sezon właśnie wleciał na Netflix

Pan Irek z Chorzowa i siła internetu. Jak stał się najbardziej popularnym taksówkarzem w Polsce?

„Vinci 2” – Cuma wraca do gry. Pojawił się zwiastun kontynuacji hitu

Najlepsze memy po wylocie Polaka w kosmos