Czy masturbacja jest zdrowa? – odpowiedź na to, czy naprawdę robisz sobie dobrze

Czy masturbacja jest zła? Obalamy mity i potwierdzamy fakty
Zacznijmy od fundamentalnego pytania – czy masturbacja jest zła? Niektórzy mówią, że osłabia, ogłupia niszczy poczucie własnej wartości, a za sprawą towarzyszącej jej pornografii buduje odrealnione wizje na temat seksu. Jednak naukowo rzecz biorąc, to jest całkiem zdrowy sposób na rozładowanie napięcia seksualnego. Ot, biologia w czystej postaci. Twój mózg dostaje dopaminę, a ciało luzuje. Czemu więc ciągle krąży nad tym cień wstydu?Gdyż wielu facetów wciąż żyje z wpojonym przekazem, że "prawdziwy mężczyzna nie musi sobie robić dobrze". Bzdura. Prawdziwy mężczyzna wie, co mu sprawia przyjemność i nie robi z tego afery. O ile nie rezygnujesz z życia towarzyskiego, pracy czy seksu z partnerką, wszystko gra. A jeśli już zaczynasz – powiedzmy delikatnie – przesadzać, to może pora się zatrzymać i zadać sobie pytanie: „dlaczego w ogóle to robię?”. Gdyż jak ze wszystkim można przesadzić, szczególnie jeżeli masturbujesz się do pornografii, ponieważ można się od niej uzależnić.Czy codzienna masturbacja jest zdrowa? Nie zawsze chodzi o ilość
No dobra, czas złapać te sprawę za jaja: czy codzienna masturbacja
jest zdrowa? Na pierwszy rzut oka – jasne. Codzienna "jazda na
ręcznym” może być jak poranna kawa: daje kopa, wycisza nerwy, poprawia nastrój.
Niektórzy twierdzą, że nawet lepiej się po tym śpi. I coś w tym jest.Ale jak to bywa z każdą rutyną – kiedyś
przestajesz czuć smak. Jeśli walniesz sobie codziennie jak z zegarkiem w ręku,
bo "tak się przyzwyczaiłeś", to sorry – to już nie będzie
przyjemność, a uzależnienie. A jak coś leci z automatu, to przestaje być
przyjemne. Poza tym, jeśli cały Twój dzień to: śniadanie, praca, drineczek,
szybka ręczna robota, to może warto w tym grafiku przewidzieć też miejsce dla
żywego człowieka? Facet, który czuje potrzebę "codziennego spuszczenia ciśnienia", nie zawsze ma problem z libido. Czasem ma problem z emocjami, stresem, samotnością. I to nie jest żaden wstyd – tylko sygnał, że może warto coś zmienić i mieć kobietę na sobie, a nie na ekranie podczas oglądania porno w 4K.
Jak często można się masturbować? Prawdziwa
norma dla facetów
Pora na pytanie z kategorii „facet chce wiedzieć,
ale woli nie pytać wprost”: jak często można się masturbować?Odpowiedź brzmi: tak często, jak Ci pasuje - dopóki nie wpływa to na resztę Twojego życia. Nie ma tu uniwersalnego limitu. Jeden
robi to raz w tygodniu, drugi trzy razy dziennie i obaj mogą być zdrowi –
fizycznie i psychicznie.Jeżeli po robocie
wracasz do domu i zanim ściągniesz buty już jesteś myślami w łazience, to może
warto zapytać: czego mi brakuje, że szukam non stop takiego rozładowania? Masturbacja
nie jest problemem - natomiast pojawia się on, kiedy staje się odpowiedzią na
wszystko: stres, samotność, nudę, lęk. Wtedy warto się zastanowić, czy nie
wpadłeś w pułapkę. A jeśli po wszystkim czujesz tylko wstyd i kaca
moralnego - to wiedz, że coś się dzieje. I że da się z tego wyjść – bez
wyrzutów, za to z głową. Wszak jest to ludzka sprawa i naprawdę nie ma
mężczyzny, który tego nie robi. Oczywiście ci w stałych związkach robią to
rzadziej albo wcale, ale każdy samotny mężczyzna musi wziąć sprawy w swoje
ręce, by nie zardzewieć. Skutki masturbacji – plusy, minusy i szczerze o tym, co się dzieje
No to przyszedł czas na bilans, bracie. Sprawdźmy, jakie są skutki masturbacji – zarówno te
pozytywne, jak i negatywne. Jednak musimy podkreślić, że każdy powinien
podchodzić do tego indywidualnie, ponieważ wszystko siedzi w Twojej głowie – a może
konkretniej nieco niżej. Każdy facet ma inny temperament, inny poziom testosteronu,
a także inne przyzwyczajenia. Ale
spróbujemy zestawić wszystkie plusy i minusy, jakie niesie za sobą masturbacja –
w końcu poza chwilą przyjemności jest to naprawdę złożony proces, który
zachodzi w Twoim organizmie przy okazji każdego wytrysku. Na plus:- Rozładujesz napięcie i uspokoisz nerwy.
- Szybciej zaśniesz – naturalny usypiacz bez
skutków ubocznych.
- Poznajesz swoje ciało i preferencje
seksualne – a to później procentuje
w łóżku z partnerką.
- Zmniejszasz ryzyko raka prostaty – serio, to
jest potwierdzone przez wiele badań naukowych, także całkowita wstrzemięźliwość
zdecydowanie nie jest wskazana .
Na minus:
- Utrata ochoty na seks z żywym człowiekiem ,
ponieważ gdy wyładujesz całą amunicję przed ekranem, to później możesz nie
być chętny do działania na prawdziwym placu boju.
- Zamknięcie się w sobie – ekran nie zadaje
pytań, nie ocenia wyglądu, a także rozmiaru – co może skutecznie
powstrzymywać przed realną inicjacją seksualną, w której jednak musisz
pozbyć się wstydu.
- Uzależnienie – to już temat, który może skończyć się naprawdę poważnie.
Czy masturbacja szkodzi? Tylko jeśli przestajesz być sobą
Na koniec najważniejsze pytanie, które pojawia się chociaż raz u każdego faceta – a więc czy masturbacja szkodzi?Odpowiedź jest krótka : nie – dopóki jesteś jej panem, a nie niewolnikiem. Jeżeli decydujesz kiedy ma się to dziać, a nie działasz pod wpływem pierwszego lepszego impulsu, który każe Ci znowu odpalać ten sam film, co wczoraj. Dlatego, jeżeli robisz to regularnie, ale znasz swoje potrzeby i siebie – wtedy nie ma problemu. Problem pojawia się w momencie, kiedy staje się to nawykiem, a także swego rodzaju automatem. Szkodzi, gdy zapominasz o seksie z partnerką. Gdy boisz się bliskości, bo łatwiej kliknąć „Play” niż powiedzieć „hej, mam ochotę”. Gdy każdy impuls w postaci zobaczenia dekoltu lub zgrabnego tyłka na ulicy kończy się odpaleniem Pornhuba. Wtedy to już nie jest przyjemność. Jest to schemat. A z takim schematem warto zawalczyć. Zarówno dla siebie, jak i dla swojej partnerki – może gdy odstawisz solowe występy, to będziesz miał więcej werwy podczas seksu z nią.Więc jeśli masz wątpliwości – nie bój się ich mieć. To nie oznaka słabości, tylko oznaka, że coś w Tobie chce żyć lepiej. I to już wystarczający powód, żeby się nad tym zatrzymać.Głowa do góry
Masturbacja nie czyni z Ciebie ani zboczeńca, ani lenia, ani też słabego faceta. Jesteś właśnie mężczyzną z krwi i kości, z głową pełną myśli i ciałem, które czasem po prostu potrzebuje rozładować napięcie. Normalna sprawa. Pamiętaj tylko, że jest jak z każdą przyjemnością – byle z umiarem. Nawet najlepszy film w kółko potrafi się znudzić, a pizza, choćby najlepsza, w końcu będzie leżeć ciężko na żołądku.Nie daj sobie wmówić, że to grzech, wstyd czy oznaka jakiejś "słabości". Ale też nie rób z tego religii lub codziennego rytuału. Masturbacja to narzędzie, nie cel sam w sobie. Masz prawo do przyjemności, do luzu, do poznawania siebie – i nikt nie ma prawa Ci tego odbierać. Ale rób to odpowiedzialnie, z troską o siebie. O to, żeby wiedzieć, kiedy to jeszcze frajda, a kiedy wymówka przed czymś, z czym boisz się zmierzyć twarzą w twarz.Dlatego czasem warto się zatrzymać, spojrzeć sobie w oczy i zapytać szczerze: czy to dalej ja? Czy to jeszcze prawdziwa przyjemność… czy już tylko szybka ucieczka przed czymś, na co nie mam dzisiaj siły? Odpowiedź, jaką sobie dasz, powie ci więcej, niż tysiąc poradników.Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
Najmniejsza "kawalerka” w Warszawie doprowadziła internet do furii. Klitka za 280 tysięcy złotych?!
Urząd skarbowy wziął się za Polki zarabiające na „niebieskiej platformie”
Najnowszy trailer finałowego sezonu Stranger Things wjechal na Netflix
Rambo spod Wrocławia - przez 2 lata ukrywał się w leśnym szałasie
Zakończono obserwację psychiatryczną Mieszka R. - co wiadomo?

