Fot. Pixabay

Wyliczenia

Wyliczenia wskazują, że aby 40-latek mógł liczyć na emeryturę w wysokości około 8 tys. zł, jego obecne wynagrodzenie powinno wynosić aż 17 tys. zł brutto miesięcznie. Taka pensja, przy założeniu prawidłowej waloryzacji składek, przełoży się na świadczenie rzędu 8040 zł.

Kobiety z niższymi emeryturami

Znacznie gorzej wyglądają prognozy dla kobiet. Przy identycznej pensji 17 tys. zł brutto kobieta może oczekiwać świadczenia na poziomie około 5206 zł. Różnica wynika z krótszego okresu składkowego oraz dłuższego średniego życia, co powoduje, że uzbierany kapitał dzielony jest na więcej lat pobierania emerytury. To konsekwencja możliwości przejścia na emeryturę już w wieku 60 lat.

Duże różnice także przy niższych kwotach

Podobne dysproporcje pojawiają się w przypadku niższych progów przyszłych świadczeń. Aby mężczyzna mógł liczyć na emeryturę w wysokości 7 tys. zł, jego obecne wynagrodzenie powinno wynosić 14,5 tys. zł brutto - czyli około 165 proc. średniej krajowej. Kobieta, aby osiągnąć nawet niższe świadczenie, 6520 zł - musi zarabiać aż 22 tys. zł brutto miesięcznie, czyli 250 proc. przeciętnego wynagrodzenia.

Późniejsza emerytura się opłaca

Eksperci podkreślają, że moment przejścia na emeryturę jest jednym z najważniejszych czynników wpływających na jej wysokość. Osoby, które mogą pozwolić sobie na opóźnienie tej decyzji, zyskują nie tylko dodatkowe lata odprowadzania składek, ale także wyższą podstawę do obliczeń świadczenia. Roczne odroczenie emerytury może zwiększyć jej wysokość nawet o 10 proc.