Seksualny skandal w sopockim aquaparku. Sauny miały zamienić się w miejsce orgii
W sopockim aquaparku wybuchł skandal – strefa saun stała się miejscem seksualnych spotkań, co wywołało falę skarg pracowników i klientów. Po proteście wprowadzono zmiany, ale pytanie o bezpieczeństwo i wizerunek obiektu wciąż pozostaje otwarte.

Sauna w Sopocie. Co poszło nie tak?
Aquapark w Sopocie miał być symbolem relaksu, zdrowego stylu życia i bezpiecznej rozrywki dla całych rodzin. Tymczasem od kilku miesięcy wokół strefy saun narasta kontrowersja, która zamienia to miejsce w obiekt medialnych doniesień i publicznej debaty. Jak wynika z ustaleń Gazety Wyborczej, w przestrzeni, która miała sprzyjać regeneracji, coraz częściej dochodzi do zachowań o charakterze seksualnym – od spotkań swingersów po sytuacje przekraczające granice prywatności niewinnych klientów.
„Przyłapani w żywe oczy wszystkiego się wypierają”
Według relacji pracowników i bywalców, problem nie jest incydentalny. Zdarza się, że uczestnicy organizowanych w saunach spotkań przyciemniają światło, ustawiają „czujkę” przy drzwiach i traktują przestrzeń publiczną jak prywatny pokój hotelowy. Na popularnych portalach ogłoszeniowych można znaleźć zaproszenia na takie wydarzenia – kierowane zarówno do swingersów, jak i osób homoseksualnych czy po prostu szukających erotycznych przygód.
W relacjach świadków. które czytamy w Gazecie Wyborczej przewijają się historie o orgiach liczących nawet dziewięć osób. Efekty takich imprez pracownicy sprzątają następnego dnia – wśród „znalezisk” wymieniają zużyte prezerwatywy, środki na potencję, a nawet narkotyki.
Skargi klientów i frustracja pracowników
Choć można by uznać, że problem dotyczy jedynie osób umawiających się na takie spotkania, coraz częściej dochodzi do sytuacji, które bezpośrednio naruszają komfort innych klientów. Pracownicy i goście donoszą, że zdarzają się przypadki publicznej masturbacji wobec nieznajomych kobiet – bez ich zgody czy chęci uczestnictwa w takim „przedstawieniu”.
Problemem jest także brak odpowiedniego nadzoru. O ile w strefie basenowej działa monitoring, o tyle w saunach system kontroli jest mocno ograniczony. Obsługę stanowią głównie kobiety pracujące na recepcji, które – jak twierdzą – nie są w stanie skutecznie reagować na tak trudne sytuacje.
Protest wobec zarządu
W sierpniu 2025 roku pracownicy oraz część klientów wystosowali oficjalny protest do zarządu spółki zarządzającej aquaparkiem i do władz Sopotu. W piśmie podkreślano, że problem staje się „chlebem powszednim”, a ignorowanie skarg tylko pogłębia poczucie bezradności.
Dopiero medialny rozgłos przyniósł pierwsze efekty. Po interwencji dziennikarzy wprowadzono zmiany – sauna Caldarium została przeznaczona wyłącznie dla kobiet, usunięto parawany zapewniające uczestnikom spotkań dyskrecję, a strefę zaczęła patrolować ochrona. Zamknięto też saunę błotną Serail Bath, w której wcześniej wielokrotnie odnotowywano nieodpowiednie zachowania.
Zarząd broni obiektu
Pełnomocnik spółki Park Wodny Sopot, adwokat Robert Nawara, przekonuje, że sytuacja została nagłośniona w sposób przesadzony. Podkreśla, że strefa saun z definicji wymaga większej „wrażliwości”, ponieważ granica między nagością a nieprzyzwoitością bywa cienka. Jednocześnie stanowczo zaprzecza, jakoby klienci byli narażani na zagrożenie związane z brakiem higieny czy bezpieczeństwa.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!

On – miliarder, ona – zakochana Rosjanka. Mówi, że wybrała serce, a nie portfel

Polki „lecą” na zagranicznych mężczyzn? Nagranie, które burzy mit

Kontrowersyjny „Guru podrywu” Alex Lesley znowu w Warszawie

Dla pokolenia Z spojrzenie w oczy bywa bardziej intymne niż seks

„Shrekowanie” – trend obniżający standardy przy wyborze partnera