YouTube dzięki AI zadecyduje czy będziesz mógł zobaczyć dany film
YouTube testuje sztuczną inteligencję, która ma oceniać, ile masz lat – nie na podstawie Twojej daty urodzenia, tylko tego, co oglądasz. Efekt? Możesz zostać potraktowany jak dziecko, bo puszczałeś ze swojego konta dziecku lub rodzeństwu bajki. A równolegle 16-latek nadal będzie mógł wbić na stronę z porno. Czy nie brzmi to absurdalnie?

Wiek? AI powie więcej niż Twój dowód
Wygląda na to, że YouTube zaprosić na swoje podwórko sztuczną inteligencję, która będzie sprawdzać, czy przypadkiem nie jesteś za młody na kontent z przekleństwami lub zbyt dużym dekoltem. Zamiast wierzyć w Twoją datę urodzenia, Google sięga po funkcję uczenia maszynowego, która – na bazie tego, co oglądasz i jak długo masz konto – „zgadnie”, ile możesz mieć lat.
I nie, to nie głupkowaty żart. To rzeczywistość, która właśnie wjechała do USA, ale docelowo ma objąć cały świat. W końcu nic nie brzmi bezpieczniej niż algorytm decydujący, czy możesz obejrzeć klip rapera, który rzuca dolarami i klepie modelki po pośladkach.
Pornografia łatwiej dostępna niż vlogi lub rapowe klipy?
Zabawne jest to, że nastolatek może dziś bez większych przeszkód odpalić pełnometrażowy film dla dorosłych – wystarczy, że kliknie „Mam ukończone 18 lat” – ale jeśli YouTube uzna go za piętnastolatka na podstawie wyszukiwania, to zablokuje mu filmik, w którym influencer przeklina albo pokazuje roznegliżowane modelki.
Nie brzmi to zbyt racjonalnie, ale logika platform jest coraz bardziej skomplikowana. W Australii od grudnia wchodzi zakaz korzystania z mediów społecznościowych przez osoby poniżej 16. roku życia. W Wielkiej Brytanii obowiązuje nowa ustawa o bezpieczeństwie online, która każe wszystkim gigantom internetowym pilnować, by dzieciaki nie natknęły się na „szkodliwe treści”. Efekt? Platformy jak YouTube zaczynają wdrażać swoje własne systemy oceny wieku – żeby nie dostać kary i nie musieć wysyłać listu z przeprosinami do premiera.
Ale czy dzieciaki naprawdę będą bezpieczniejsze, jeśli zamiast obejrzeć teledysk z autotunem i półnagimi twerkami, pójdą na TikToka i wpadną na „lifehack” z podpalaniem dezodorantu? No właśnie.
Jak to ma wyglądać w praktyce?
YouTube nie będzie pytał o pesel, tylko sprawdzi, co lubisz oglądać. W grę wchodzą takie zmienne jak:
- tematyka filmów, które oglądasz,
- to, co wpisujesz w wyszukiwarkę,
- jak długo masz konto.
I choć brzmi to jak niewinne zbieranie danych, to może się okazać, że z dnia na dzień zniknie Ci połowa ulubionych kanałów ze strony głównej. Sztuczna inteligencja uzna, że masz 14 lat, mimo że tak naprawdę masz 40 lat i sentymentalnie lubisz wracać do kreskówek z dzieciństwa.
Google tłumaczy to troską o dobro najmłodszych i nie ma wątpliwości, że ochrona dzieci przed toksycznymi i wulgarnymi treściami jest ważna. Ale czy naprawdę powinniśmy oddać ocenę wieku w ręce algorytmu?
Zresztą – samo Google przyznaje, że testy podobnego systemu w Australii nie były zbyt skuteczne. Więc pytanie brzmi: czy chodzi faktycznie o bezpieczeństwo najmłodszych, czy o to, żeby politycy odczepili się od YouTube’a?
Gdy 17-letni chłopak będzie mógł legalnie wejść na PornHuba, ale nie zobaczy klipu swojego ulubionego rapera, bo AI uznało, że „ryzykowna treść”, to chyba coś nam się w tej układance rozjeżdża.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!