Nokia znika z rynku. Jak gigant przespał swoją szansę
Nokia – marka, która jeszcze dwie dekady temu była synonimem mobilności, prostoty i niezawodności – dziś milknie. Na dobre. W marcu 2026 roku wygaśnie licencja na używanie tej nazwy w świecie telefonów, a nowy rozdział… po prostu nie zostanie już napisany.

Z góry na dno – klasyczny przykład niedostrzeżonej rewolucji
Na przełomie tysiącleci Nokia nie miała sobie równych. W czasach, gdy telefony nie były jeszcze smart, a SMS-y miały limit znaków, Finowie dostarczali urządzenia, które podbijały świat. Proste, trwałe, wytrzymałe – działały zawsze, wszędzie i z baterią, która nie wymagała codziennego zasilania.
W 2007 roku Apple pokazało światu iPhone’a. Nokia zignorowała to wydarzenie, tak jakby dotyczyło zupełnie innej branży. A to był moment, w którym wszystko zaczęło się sypać – cicho, stopniowo, ale nieubłaganie.
Trzy zmarnowane szanse
Pierwszy błąd? Brak własnego, nowoczesnego systemu operacyjnego. Nokia pozostała przy Symbianie – archaicznym i nieprzystosowanym do nadchodzącej ery ekranów dotykowych. Android? Odrzucony. Zamiast tego – mariaż z Microsoftem i system Windows Phone. Innowacyjny, ale zbyt późno, zbyt mało aplikacji i… zbyt skomplikowany dla masowego odbiorcy.
Drugi błąd? Strategia. Nokia nie zrozumiała, że telefon przestaje być tylko narzędziem do dzwonienia. Stał się urządzeniem do życia: do zdjęć, do muzyki, do pracy, do rozrywki. Apple i Samsung zrozumiały to natychmiast. Nokia – zbyt późno.
Trzeci błąd? Myślenie, że marka wystarczy. Nie wystarczy. Klienci nie kupują historii, tylko przyszłość. A Nokia nie miała ani innowacji, ani wizji, która mogłaby ich przyciągnąć z powrotem.

HMD Global – ostatnia próba ożywienia legendy
W 2016 roku firma HMD Global – stworzona przez byłych menedżerów Nokii – uzyskała dziesięcioletnią licencję na produkcję telefonów z legendarnym logotypem. Przez te lata wypuściła 19 urządzeń – 16 smartfonów i 3 tablety. Dla nostalgików to była okazja, by wrócić do "starych, dobrych czasów". Ale dla rynku? Kropla w morzu.
W rzeczywistości Nokia funkcjonowała już tylko jako wspomnienie – sprzedawana głównie jako tzw. feature phone: proste modele z ograniczonymi funkcjami. W czasach, gdy świat mówi o AI, 5G i składanych ekranach, Nokia oferowała telefony z klapką i przyciskiem do latarki.
W 2026 roku licencja wygaśnie. HMD nie zamierza jej przedłużać, a właściciel marki – Nokia – nie planuje przekazania jej nikomu innemu. To oficjalny koniec.
Nokia dziś – firma bez konsumenckiego głosu
Warto podkreślić, że Nokia jako firma wciąż istnieje – ale w zupełnie innym sektorze. Zajmuje się obecnie infrastrukturą telekomunikacyjną, pracuje nad rozwiązaniami dla operatorów, rozwija technologie 5G. To jednak zupełnie inna rzeczywistość – bez bezpośredniego kontaktu z konsumentem, bez rozpoznawalnych produktów. Nokia w smartfonach po prostu już nie istnieje.
Co więcej, obecna kondycja finansowa koncernu również nie napawa optymizmem. W drugim kwartale 2025 roku firma odnotowała 81% spadek zysku operacyjnego, mimo niewielkiego wzrostu przychodów. Presja walutowa, ryzyko celne, spadające marże – to tylko część problemów, z jakimi musi się dziś mierzyć fiński gigant.
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!