Nie da się ukryć, że Sylwia Skarbińska to dziewczyna sukcesu. Przede wszystkim jest piękna. „Startowałam w szesnastu konkursach piękności, a w dziesięciu zajęłam wysokie miejsca i wygrałam różne nagrody – mówi w rozmowie z CKM, Sylwia – która nie bez racji – za swój największy sukces uważa wyjazd na międzynarodowy konkurs Miss Bikini Of The World 2004 na Malcie.

Czy tam wygrała? „Niestety, nie... — odpowiada Sylwia.— Ale sam udział już był wielkim sukcesem. Uwierz, była tam naprawdę ostra konkurencja, 55 dziewczyn z całego świata, a wszystkie naprawdę piękne!” Oprócz wielokrotnie potwierdzonej urody Sylwia Skarbińska ma też inne niebagatelne zalety. „Sporo śpiewam. Mam nadzieję, że kiedyś nagram własną płytę i odniosę sukces” — zdradza CKM—owi. Skąd ta nadzieja? „Śpiewam nie od wczoraj, tylko od wielu lat. Mój tata był muzykiem i to po nim odziedziczyłam talent. Myślę, że mam piękny głos, choć zdaję sobie sprawę, że sam głos nie wystarczy i jeszcze dużo pracy mnie czeka...” — nie ukrywa Sylwia. Ale to nie wszystko!

Nasza Sylwia ma też chłopaka. I oczywiście też nie byle jakiego, bo jest nim Tomasz Kłos, jeden z najsłynniejszych obrońców polskiej reprezentacji piłkarskiej. Razem mają wielkie plany. „Jeśli na mundialu pójdzie nam dobrze, to żeby to uczcić, pojedziemy na wczasy do USA. Wiesz, Los Angeles, Las Vegas, chcemy zobaczyć trochę wielkiego świata” — zdradza nam dziewczyna piłkarza. Jak wielkie jest to uczucie, niech świadczy poświęcenie Sylwii: jest gotowa rozstać się ze swoim chłopakiem na czas piłkarskich zgrupowań i zawodów. „To nawet dobrze — pociesza się Sylwia. — Bez seksu przez jakiś czas da się żyć, a jak piłkarze nie będą mogli poszaleć w sypialni, to potem będą ostrzy na boisku. Dla takiej chwili warto zrezygnować z osobistych przyjemności!”Na przeszkodzie w realizacji tych planów stanęła Tomkowi i Sylwii niezrozumiała dla nas decyzja trenera Pawła Janasa.

Z bliżej nieznanych powodów w ostatniej chwili zrezygnował on z powołania Kłosa na mundial w Niemczech. Jak on mógł to zrobić polskiej drużynie? Jak on mógł to zrobić Sylwii? Mimo to Sylwia Skarbińska zachowuje pogodę ducha. „Wierzę, że będzie OK i nasza reprezentacja przyniesie nam wiele radości” — mówi z godnością. Jest większą optymistką niż redakcja CKM, która obawia się, że bez obrony Tomka wpadnie do naszej bramki zbyt wiele goli...