Anita Sindera w CKM
Anita kocha czerń, ale nam lepiej komponuje się w różu. Oto kobieta, która rozkocha Cię w ariach operowych i tybetańskich medytacjach

1
z 6
Więcej zdjęć poniżej
Anita Sindera w CKM
CKM: Ładnie ci w różu... Anita Sindera: Dziękuję. Ale nie prze-padam za tym kolorem. Kocham czerń. CKM: Czy to znaczy, że nawet twoja sypialnia jest czarna? Anita Sindera: Bez przesady. Nie lubię ciemnych pomieszczeń. Za to cała moja garderoba jest czarna.

2
z 6
Anita Sindera w CKM
CKM: Bielizna również? Anita Sindera: Tak. Ubieram się na czarno. Jestem czarną kobietą (śmiech). CKM: I słuchasz hip–hopu? Anita Sindera: Nie, ale kocham Depeche Mode! CKM: No tak, oni też na czarno... Anita Sindera: W ogóle mam artystyczną duszę. Do niedawna udzielałam się w chórach, śpiewałam głosem operowym. Uwielbiam młodą Violettę Villas – miała niesamowity głos!

3
z 6
Anita Sindera w CKM
CKM: Gdzie cię można usłyszeć? Anita Sindera: Dzisiaj już nie śpiewam. Ale kiedyś, gdy ćwiczyłam w domu, słyszał mnie cały blok (śmiech). CKM: Umiałabyś zaakceptować faceta, który byłby długowłosym wielbicielem szatana, uwielbiającym death metal?

4
z 6
Anita Sindera w CKM
Anita Sindera: To absolutnie nie wchodzi w grę. Nie jest możliwe, żeby wyznawca Lucyfera był dobrym człowiekiem. Dużo czytałam na ten temat, oni mordują zwierzątka i piją krew. Satanista nie wchodzi w grę!

5
z 6
Anita Sindera w CKM
CKM: Zmieńmy temat, bo zapachniało siarką... Jest lato, twoje wymarzone miejsce na wakacje? Anita Sindera: Tajlandia. A po odpoczynku na tajskich plażach chciałabym wybrać się do Tybetu, odwiedzić przepiękne świątynie i klasztory. Poza tym w Tybecie jest najtańsze złoto na ziemi, a ja uwielbiam złotą biżuterię!

6
z 6
Anita Sindera w CKM
CKM: Kamień spadł mi z serca, bo już myślałem, że jedziesz tam wyłącznie medytować w klasztorze...
Przeczytaj także
KOMENTARZE (0)
Twój komentarz został przesłany do moderacji i nie jest jeszcze widoczny.
Sprawdzamy, czy spełnia zasady naszego regulaminu. Dziękujemy za zrozumienie!
TAGI
TRENDUJĄCE

