Chcesz być lepszym kochankiem? Oto 5 rzeczy, które musisz wyeliminować ze swojego stylu życia
7 czerwca obchodzimy Światowy Dzień Seksu. Niech to nie będzie kolejne zabawne święto w kalendarzu. Dziś potraktuj je poważnie. W końcu seks, to ważny element naszego życia.

W tym roku zrób sobie przysługę i zamiast pytać Google'a „jak wydłużyć stosunek” albo lajkować memy o pozycjach z Kamasutry dla zaawansowanych, lepiej zadać sobie jedno konkretne pytanie: kiedy ostatni raz naprawdę dobrze poszło ci w łóżku? Nie ma co się czarować. Możesz mieć sześciopak, auto z wydechem grubości przedramienia i kartę na siłownię droższą niż czynsz – ale jeśli w łóżku jesteś ospały jak Windows 95, to wszystko traci sens. Oto kilku niedocenianych złodziei męskiej formy w sypialni. Sprawdź, co może ograniczać Twój potencjał.
Alkohol – partner numer jeden… na drodze do porażki
Znasz ten schemat: drink, drugi, trzeci, a potem szybki flirt i łóżko. Niby działa, niby „pomaga”, ale tylko do czasu. Bo alkohol to podstępny drań. Najpierw rozluźnia, potem spowalnia, a na końcu robi z Ciebie amatora. Przy zbyt dużej ilości promili może nie zadziałać nawet ten najbardziej niezawodny sprzęt. A nawet jeśli działa – refleks siada, czucie znika, a zmysły są zamglone jak szyba w saunie. Efekt? Seks bez fajerwerków, bez kontroli, bez emocji i… często bez happy endu.Rozwiązanie? Proste. Zamień drinka na wodę z cytryną, albo chociaż na fancy drinka, ale w wersji bez alko. Możesz też zrobić coś, co naprawdę stawia Cię na nogi – zimny prysznic, krótki trening, szybki spacer. Będziesz w pełni świadomy, skupiony i gotowy na to, żeby dać z siebie wszystko.
Dym papierosowy – cichy sabotażysta pod pierzyną
Dym papierosowy nie tylko śmierdzi (jeśli twoja dziewczyna ci tego nie mówi, to nie chce cię urazić), ale też sieje totalny bajzel w twoim organizmie. Bez kondycji, nie ma dobrego stosunku, a bez sprawnego krążenia nie ma mowy o erekcji. To trochę tak, jakbyś próbował odpalić silnik bez paliwa. No nie pojedzie, kolego. Do tego dochodzi cały zestaw rzeczy, o których się nie mówi: koszmarny zapach dymu, który utrzymuje się przez długie godziny na skórze i we włosach palacza, nieświeży oddech, żółte palce, przebarwienia na zębach, kaszel jak u chorego... Sorry, ale to nie może być seksowne. Zamiast więc szukać afrodyzjaków i poradników w stylu „10 sposobów na seks jak z marzeń” – może po prostu zgaś tego fajka. Serio. Jeśli chcesz mieć dobrą formę w łóżku, to musisz dbać o siebie tak, jakbyś szykował się do rundy w oktagonie. Wiesz, co robią zawodnicy UFC przed walką? Trenują, dobrze jedzą, medytują. Spróbuj i zadbaj o formę! Nie musisz wyglądać jak model z reklamy bielizny, ale trochę cardio i siłowni to nie tylko lepsza sylwetka, ale i lepsza wydolność. Do tego zamiast spalać papierosa spalisz napięcie. Odrobina ruchu na pewno wesprze Twoją walkę z nałogiem. Nie wahaj się skorzystać z porady farmaceuty i wypróbuj chociażby plastry lub gumy nikotynowe, które kupisz w każdej aptece. Jeśli czujesz, że sam sobie nie poradzisz z rzuceniem papierosów, umów się na konsultację do lekarza rodzinnego, który dobierze odpowiednią farmakoterapię na receptę lub bez. A co z tymi, co próbowali rzucić palenie już tyle razy, że stracili rachubę, a i tak wracali do dymka? Spokojnie, dla nich też jest nadzieja. Plan B to tzw. opcje alternatywne, z których korzystają również palacze w innych krajach. Chociażby takie Włochy. Tam naukowcy z Uniwersytetu Tor Vergata w Rzymie w swoim raporcie dot. redukcji szkód w medycynie seksualnej opisali, że SIAMS, czyli Towarzystwo Andrologii i Medycyny Seksualnej, zaleciło lekarzom, aby pacjentom, którzy nie dają rady rzucić papierosów, rekomendowali przejście na przykład na podgrzewacze tytoniu, takie jak IQOS, które mogą być mniej szkodliwe dla ich zdrowia – w tym ich sprawności seksualnej. Nie jest to rozwiązanie z typu tych ‘idealnych’, bo są to produkty, które nie są całkowicie obojętne dla zdrowia, ale przynajmniej są mniej szkodliwe niż dalsze palenie zwykłych fajek. Dlaczego? Bo prawie bezzapachowy aerozol nikotynowy z takich urządzeń ma średnio 95% mniej związków chemicznych (w tym rakotwórczego syfu) niż zwykły dym papierosowy. Nie ma tam też tej całej smoły, która oblepia płuca od środka, bo w podgrzewaczach nie dochodzi do spalania. Krótko mówiąc: jeśli mimo prób, ciągle nie potrafisz rzucić papierosów – to spróbuj rozwiązania, które chociaż nie truje tak jak papierosy. Ale miej z tyłu głowy, że najlepiej będzie jeśli w ogóle uwolnisz się od nałogu. I Twoja partnerka też to doceni!
Brak rozmowy – jak zabić pożądanie w białych rękawiczkach
Wielu facetów myśli, że jeśli kobieta nie narzeka, to znaczy, że wszystko jest w porządku. Błąd. Być może nie narzekają, bo przestały wierzyć, że może być inaczej, a być może boją się, że Ty nie jesteś gotów usłyszeć prawdy. A ta może być brutalna: nie czytasz sygnałów, nie pytasz, nie słuchasz. Traktujesz seks jak zadanie do wykonania, a nie jak przygodę, w której oboje macie się zgubić i odnaleźć.Rozmawiaj, ale nie o tym co na kolację, tylko o tym czego by chciała, czego jej brakuje! Zdziwisz się, jak bardzo może to Was zbliżyć. Bo dobra rozmowa to wstęp do najlepszego seksu. Potraktuj to jak przygodę - niech pojawiają się nowe pomysły, odwaga, ekscytacja. Dzięki temu zaczynasz grać na zupełnie innym poziomie.
Rutyna – czyli seks bez życia
Jeśli Wasze życie erotyczne można przewidzieć z dokładnością co do minuty, to znak, że wkradła się w nie śmiertelna nuda. Zawsze wieczorem. Zawsze po prysznicu. Zawsze ta sama pozycja, te same ruchy. To nie przyjemność. To obowiązek. Jak wyrzucanie śmieci. Nie musisz wykuć kamasutry na blachę, ale wystarczy, że raz na jakiś czas coś zmienisz. Nowe miejsce. Nowy klimat. Nowy zapach. Nowe zasady. Może role, może gra, może wyjazd bez dzieci i z wyłączonymi telefonami. Zrób coś nieprzewidywalnego. Pokaż jej, że wciąż masz w sobie ogień. I że jesteś gotowy rozpalić go również w niej.
Stres – cichy złodziej testosteronu
Przychodzisz do łóżka z głową pełną tabel z Excela, planów na jutro i telefonem w ręce? Gratulacje – właśnie zabijasz swoje libido własnymi myślami. Stres i zmęczenie to najwięksi wrogowie seksu. Twoje ciało może być gotowe, ale głowa już dawno wyszła z gry. A bez niej nie będzie ani zabawy, ani orgazmu, ani zaangażowania.Co z tym zrobić? Po pierwsze: oczyszczaj głowę. Wyłączenie ekranu godzinę przed snem – to podstawa. Możesz też spróbować technik oddechowych, sięgnij po książkę, a najlepiej po prostu porozmawiaj ze swoją kobietą. Na spokojnie, bez telewizora w tle i telefonu w dłoni. O niej, o tobie, o was – o wszystkim. Dobre życie seksualne to nie tylko przyjemność. To dłuższe i szczęśliwsze życie, lepsza odporność, niższe ciśnienie. Seks zmniejsza stres i poprawia samoocenę. Ale najpierw musisz zadbać o fundamenty – ciało, psychikę i relację. Nie ma lepszego dnia niż 7 czerwca, żeby zacząć od nowa. Zmień stare przyzwyczajenia. Zadbaj o siebie. Zaskocz ją. I pamiętaj – najlepszy afrodyzjak to zdrowie i pewność siebie. A seks? Seks wróci. Z siłą huraganu. Ale najpierw musisz się otworzyć na zmianę.

Im mniejsza miejscowość tym ciężej o partnerkę

Seks przed zawodami? To zależy, w której grasz lidze…

Francuzi stracili dostęp do najbardziej popularnej strony dla dorosłych. Czy czeka to też nas?

Miłość między granicami – co się dzieje, gdy kultura spotyka uczucie

Podział obowiązków domowych: jak nie zwariować i nie zamienić się w dozorcę