Tu zarobisz min. 265 tys. złotych rocznie. I to kosztem prezesa

Wyobrażasz sobie sytuację, w której twój szef obcina swoje wynagrodzenie o milion dolarów (!) tylko po to, aby podnieść pensje pozostałych pracowników? My też nie, ale to tylko dlatego, że mentalnie wciąż tkwimy w dzikim kapitalizmie.

iStock-951514270.jpg


Dla wielu pracodawców idealny pracownik to taki, który co rano w ramach samoumartwienia biczuje się, następnie odbywa pielgrzymkę go gabinetu prezesa, w którym składa należne podziękowania, za to, że został zatrudniony i następne 10 godzin pracuje klęcząc na grochu, który - w ramach zapłaty - może zjeść.

I choć może się to wydawać nieprawdopodobne, to istnieją miejsca, w których pracownik jest tak samo ważna częścią firmy jak jej założyciel, czego doskonałym przykładem jest Dan Price, zarządzający przedsiębiorstwem Gravity Payments. Sukces firmy z branży finansowej sprawił, że mężczyzna w wieku zaledwie 35 lat jest milionerem, który w 2015 roku ustalił w swojej firmie pensję minimalna na naprawdę godnym poziomie.

Prezes działającej w Seattle firmy ogłosił, że każdy z pracowników będzie zarabiał min. 70 tys dolarów rocznie, co w przeliczeniu na złotówki wynosi aż 265 tys. złotych. Dla porównania, przy założeniu najniższej ustawowo polskiej pensji brutto na poziomie 2600 złotych, roczne zarobki wynoszą 31 200 złotych, co w przeliczeniu daje nieco ponad 8 tys. dolarów. 


Do takiego kroku zainspirowała go rozmowa ze znajomą, która wyznała, że boryka się z problemami finansowymi będącymi wynikiem podniesionego czynszu. Dan chwycił więc za kalkulator, podliczył cyferki, obniżył swoją pensję o milion dolarów rocznie i zaciągnął kredyt. Ale osiągnął cel. I co więcej, po 5 latach okazało się, że lepsze zarobki pozytywnie wpłynęły na pracę zespołu, który nie tylko zwiększył swoja wydajność, ale też mocniej przywiązał się do pracodawcy.

A sam Price zaliczył kilka sesji okładkowych, na których podpisano go, jako najlepszego CEO w Stanach Zjednoczonych. Pomyśl ciepło o Danie, kiedy twój szef ogłosi owocowy wtorek. I szybko idź do kuchni, póki jest w czym wybierać.

ZOBACZ GALERIĘ: TAK MIESZKA ZAŁOŻYCIEL AMAZONA. DOM JEST TAK WIELKI, ŻE  MA WŁASNĄ STACJĘ




Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Poniedziałek 09.03.2020