Producent piwa Corona traci miliony. Przyczyna kuriozalna

Koronawirus nie tylko zbiera śmiertelne żniwo wśród zarażonych, ale też pustoszy gospodarkę. Dochodzi już do tego, że ludzie nie chcą mieć nic wspólnego z produktami zawierającymi w nazwie słowo korona. A starty idą w miliony.
iStock-533717716.jpg

Niespodziewaną ofiarą koronawirusa stało się piwo Corona. Strata wynikająca ze spadku sprzedaży ogłoszona przez Constellation Brand, czyli firmę, która produkuje słynny meksykański trunek wynosi aż 668 mln złotych.

Przedsiębiorstwo zaliczyło też spektakularny spadek na nowojorskiej giełdzie, gdzie straciło aż 8%. I to zaledwie w ciągu tygodnia. Firma zaliczyła też spadek indeksu pozytywnych skojarzeń z marką – wskaźnik zmniejszył się do poziomu 51 (wcześniej wynosił 72).

ZOBACZ TAKŻE: EL CHAPO MA SWOJE PIWO. SPRZEDAJE JE JEGO CÓRKA

Najsilniej zareagował chiński rynek – nie tylko przez powiązania wynikające z nazwy produktu, ale też przez fakt, że wybuch epidemii zbiegł się z Chińskim Nowym Rokiem, kiedy popyt na ten napój jest największy.

Pomimo tego, w popularny napój nie ma nic wspólnego ze śmiercionośnym wirusem, to w masowej świadomości podobnie brzmiąca nazwa nie może być dziełem przypadku. Doskonale świadczą o tym statystyki Google, który odnotowały wzrost zapytań dotyczących związku pomiędzy koronawirusem a piwem Corona.

Jeśli tak dalej pójdzie, to dentyści nie będą już mogli zakładać swoim pacjentom koron na zęby, a dziewczyny startujące w konkursach piękności zaczną rezygnować z tytułów. Bo kto w czasach zarazy chciałby dostać koronę?

ZOBACZ GALERIĘ: DZIEWICA MOBILNA I INNE MARKI. ZNANE PRODUKTY PO POLSKU




Dodał(a): Adam Barabasz / fot. iStock Piątek 28.02.2020