Prawdziwy patriota - wywiad z Navalem w CKM
NAVAL
Raciborzanin, dziś ma 43 lata. Wciąż nie ujawnia publicznie swojego imienia i nazwiska. Przez prawie 14 lat, w tajemnicy przed bliskimi, był operatorem GROM–u, elitarnej polskiej jednostki wojskowej. Połowę służby spędził na misjach zagranicznych, a za swoją służbę otrzymał najwyższe odznaczenia wojskowe w kraju. Zanim poszedł do armii, pracował jako ślusarz–spawacz.
CKM: Zdarzyło ci się odmówić wykonania rozkazu?
Naval: Tak... Kiedyś kazano mi wykopać dziurę na kibel blisko mojej „bichaty” [B–hut, tymczasowej kwatery – przyp. red.], a mi się to nie podobało i wykopałem dalej.
CKM: Pod chatą dowódcy?
Naval: (śmiech) A tak na poważnie – niewykonanie rozkazu kojarzy się z latami 70., 80., gdy kłócisz się moralnie z tym, co przełożeni każą ci zrobić. Ja, będąc profesjonalnym żołnierzem w profesjonalnej armii, będąc po tej stronie cywilizacji zachodniej, nie musiałem się kłócić z wykonywaniem zadań, jakie miałem przedstawiane przez przełożonych. Robiłem robotę, w którą wierzyłem.
(...)
CKM: Słyszałeś o Archerze z grupy „Gniew Eufratu” – Polaku, który wrzuca do sieci filmiki z Syrii, na których walczy z islamistami?
Naval: Dla mnie mocno niemoralne jest robienie show z wojny. Wojnę zazwyczaj widzimy filmową, romantyczną – a ja powtarzam, że wojna zazwyczaj śmierdzi ropą i spalonymi ludzkimi ciałami.
CKM: A jakie masz podejście do samozwańczych „żołnierzy ulicy”, odzianych w barwy narodowe i pod sztandarem nacjonalizmu walczących z każdym, kto stanie im na drodze?
Naval: Słabo to widzę, gdy ktoś rzuca kamieniami w polską policję... Mając duży kontakt z Powstańcami Warszawskimi, którzy byli prawdziwymi „żołnierzami ulicy”, i wiedząc, że oni tego nie popierają, to jak ja mógłbym to popierać? Patrząc na polskich nacjonalistów, mam wrażenie, że szukają konfliktów, czują się od kogoś lepsi – a bacząc na ten nacjonalizm faszystowski, który nas kiedyś zalał, to mi się to nie podoba.
CKM: Za to może, w razie wojny, wszyscy stanęliby w kolejce po karabin?
Naval: Ja na patriotyzm patrzę zupełnie inaczej. Dla mnie podstawą patriotyzmu jest to, że nie rzucam w policję kamieniami. W dzisiejszych czasach patriotą czuję się, gdy posprzątam kupę po moim psie – bo to jest mój kraj i powinno tu być czysto. A mówienie o tym, by stanąć z karabinem i walczyć o Polskę, gdy równocześnie jadę samochodem i wyrzucam peta za okno... To jakoś mi nie gra. Potrafimy się bić, nadstawiać klatę, wypruwać sobie żyły, a nie potrafimy jeździć zgodnie z przepisami, nie potrafimy segregować śmieci. Zacznijmy od tych podstaw!
(...)
To tylko fragment naszej rozmowy z Navalem – cały wywiad przeczytasz w aktualnym numerze CKM:
Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis! KLIKNIJ TUTAJ.