Piwo bezalkoholowe na dowód. W tych sklepach trzeba się legitymować
Spada statystyczna konsumpcja mocnych alkoholi, w to miejsce pojawiły się, między innymi, radlery i piwa zero procent. Rynek, który jeszcze kilka lat temu nie istniał, dziś jest już niezłym biznesem. Skąd ten fenomen? Skoro jest kiełbasa z tofu i kawa bez kofeiny, to czemu nie piwo bez alkoholu? I to jesteśmy jeszcze w stanie zrozumieć, ale czemu kasjerzy z sieci Lidl czy Aldi proszą o dowód przy zakupie piwa 0 proc.?
Zobacz też: Jak poprawnie nalać piwo
Taki przypadek miał miejsce w Opolu. Od klienta o nieletniej aparycji, kasjerka zażądała okazania dowodu osobistego przy zakupie piwa bez procentów. Klient, Pan Krzysztof, dokumentu nie pokazał. Wyszedł ze sklepu bez butelki. Sprawa trafiła do Urzędu Ochrony Klienta i Konsumenta. Ten przyznał, że może to i racja z wyrabianiem nawyków, a widok nieletnich z browarami może gorszyć, ale stanowisko wychowawcze PARP to jedynie postulat. W związku z tym, mogło dojść do popełniania wykroczenia.
A gdybym przyszedł do sklepu trzeźwy jak świnia po czterech bezalkoholowych i chciał dokupić jeszcze kilka. Czy w takim razie mogą mi odmówić ze względu na to, że jestem pod ich wpływem?
Czytaj dalej: Jak zrobić piwo