Musk udzielił wywiadu w TV. Wkrótce NASA zrobiła mu kontrolę
Marihuanę zaproponował mu prowadzący. Właściciel SpaceX upewnił się, co jest zawinięte w charakterystyczną bibułkę i zaakceptował propozycję dziennikarza. Choć - jak sam przyznał - nie jest miłośnikiem palenia „trawki”.
Rekreacyjne palenie marihuany jest w stanie Kalifornia dozwolone, jednak ten incydent nie przypadł do gustu pracownikom NASA. Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej zarządziła audyt kultury organizacyjnej w firmie Muska.
Kontrolerzy sprawdzili również, czy należąca do Elona Muska firma SpaceX jest
miejscem wolnym od używek. Oprócz tego, w fimie wdrożono program edukacyjny
dotyczący stosowania substancji odurzających. Całkowity koszt działań przekroczył 5 mln dolarów
i został całkowicie pokryty przez NASA.
Choć przedsiębiorstwo SpaceX jest prywatną własnością
miliardera, to w związku ze współpracą z NASA funkcjonuje jako tzw. wykonawca federalny
i podlega państwowej kontroli.
ZOBACZ TAKŻE: ELON MUSK POKAZAŁ WNĘTRZE STATKU, KTÓRYM CHCE POLECIEĆ NA MARSA