Giertych chce, by Sakiewicz w ramach kary za zniesławienie sprzątał ośrodek dla uchodźców
W ubiegłym roku doszło do zatrzymania Romana Giertycha przez CBA. Podczas przeszukiwania domu rodziny polityk stracił przytomność, a jego stan zagrażał życiu. Sprawa wzbudziła szereg kontrowersji w sieci i była szeroko komentowana przez media. Aktywnie pisał o tej sprawie redaktor naczelny Gazety Polskiej Tomasz Sakiewicz. Teraz Giertych żąda dla niego kary za zniesławienie.
"Ewidentnie działalność adwokacka była tylko przykrywką w myśl tych informacji, które słyszymy, do bycia wspólnikiem w czymś, co wygląda na bardzo poważne przestępstwo, czyli wyprowadzania pieniędzy ze spółek, które kontrolował Ryszard Krauze, ale nie zawsze był ich 100-procentowym udziałowcem, a byli też inni akcjonariusze, którzy na tym stracili wszystkie pieniądze" - mówił w rozmowie z TVP Sakiewicz, chwilę po zatrzymaniu Giertycha.
Giertych pozwał Sakiewicza o zniesławienie. Co prawda ten złożył wniosek o umorzenie sprawy, ale sąd go odrzucił. Dzięki temu Giertych nadal stara się o to, by w ramach kary Sakiewicz przez 6 miesięcy został zobowiązany do pracy społecznej, docelowo sprzątanie w ośrodku dla uchodźców.
Znając skrajne poglądy pana Sakiewicza, takie rozwiązanie może być w rzeczywistości znacznie gorsze, niż odsiadka. Czas pokaże, może redaktor sam poprosi o zaostrzenie kary...