Czy przeżyłbyś pułapki Kevina – część 2
W 2018 roku polsatowy hit świąteczny po raz kolejny zostanie wyświetlony w Wigilię, a my po raz kolejny sprawdzamy, czy włamywacze byliby w stanie przeżyć którąś z pułapek zastawionych przez Kevina.
Co roku wraz z kolejnym świątecznym seansem filmu „Kevin sam w domu” wszystkim oglądającym zapewne towarzyszy to samo pytanie: czy Marv i Harry (Daniel Stern i Joe Pesci) wyszliby cało z wizyty w domu McCallisterów, gdyby ta miała miejsce w realnym świecie? Intuicyjnie każdy domyśla się, że odpowiedź brzmi: nie, ale rozwiejmy te wątpliwości raz na zawsze.
Obrażenia wynikające z ciosu łomem w klatę, uderzenia puszki z farbą w twarz oraz złapania za rozgrzaną klamkę analizowaliśmy TUTAJ. Tym razem przyjrzymy się pozostałym scenom, a fachową diagnozę stanu zdrowia włamywaczy po spotkaniu z kolejnymi pułapkami przygotował dla serwisu Lad Bible dr Ryan St. Clair z Weill Cornell Medical College.
Wiatrówką w czoło
Zdaniem dra St. Claira efekty spotkania pierwszego stopnia Marva z wiatrówką zostały pokazane całkiem dokładnie. Wystrzał z tak bliska zapewne rozciąłby mu skórę twarzy, ale na pewno nie spenetrował czaszki. Nie byłby więc śmiertelny. Poza tym poziom bólu, jaki Marv by odczuł, został również przedstawiony całkiem realistycznie.
Żelazkiem w twarz
Jak pamiętacie, biedny Marv po wejściu do piwnicy natknął się na wahadło zrobione z liny, na którego końcu znajdowało się żelazko. Biorąc pod uwagę dystans, z jakiego włamywacz przyjął cios (ok. 4,5 m), obrażenia byłyby znacznie poważniejsze niż ślad na twarzy. Zdaniem eksperta uderzenie złamałoby kości oczodołów na twarzy Marva i prawdopodobnie trwale uszkodziłoby jego wzrok. Nie wspomnimy nawet o złamanym nosie i wstrząśnieniu mózgu.
Żywa pochodnia
Żeby dodać scenie zabawnego charakteru, Harry wrzeszczy z bólu przez jakieś 5-7 sekund zanim uchyli się od płomienia palnika. Coś takiego spowodowałoby poparzenia trzeciego stopnia i martwicę kości czaszki. Ta byłaby z kolei tak uszkodzona, że wymagałaby natychmiastowej transplantacji, a raczej trudno spodziewać się, że Harry’ego byłoby na to stać, nawet gdyby udało mu się obrabować wszystkie domy.
Szuflą do śniegu przez łeb
Biorąc pod uwagę wszystko, co obaj włamywacze wcześniej przeszli, cios łopatą wydaje się być niczym. Tymczasem to właśnie on ostatecznie powala ich na ziemię i pozbawia przytomności. „Film był znacznie bardziej wiarygodny, gdy miałem osiem lat” – kwituje dr St. Clair. A my się z nim zgadzamy.