8 mln kufli piwa i tłumy na ulicach. Anglia pokazała świat bez lockdownu

Choć w Polsce próżno spodziewać się szybkiego zniesienia obostrzeń, w Wielkiej Brytanii właśnie minął pierwszy weekend po powrocie do "normalności". Jak to wygląda w rzeczywistości? 8 mln kufli wypitego piwa i tłumy w na najbardziej imprezowych ulicach największych miast.
Ey1nUD0XAAEPH3w.jpg

W zeszłym tygodniu Wielka Brytania zniosła większość obostrzeń. Otwarto salony fryzjerskie, restauracje, siłownie i zezwolono pubom, barom i restauracjom na otwarcie ogródków i obsługiwanie klientów na zewnątrz. Oczywiście zezwolono na podawanie alkoholu. 

Tamtejsze media już ochrzciły pierwszy weekend po zniesieniu obostrzeń mianem "dzikiego". Dodatkowo mieszkańcom kraju sprzyjała ładna pogoda. W mediach społecznościowych opublikowano szereg zdjęć, szczególnie z londyńskiego Soho, czyli najbardziej imprezowej dzielnicy miasta.



Choć właściciele lokali mogą traktować decyzję rządzących jako zbawienną, po tak wyjątkowym weekendzie sytuacja branży gastronomicznej i tak jest bardzo trudna. Otworzyło się jedynie ok. 40 proc. miejsc w skali kraju, ze względu na to, że tylko one mają ogródki. Dodatkowo przestrzeń zapewniania klientom na zewnątrz nie jest wystarczająca i wypełnia jedynie niewielką część całkowitej powierzchni restauracji. 

Wielu właścicieli lokali i tak określa to jako powrót do normalności i optymistycznie patrzy w przyszłość. Dodatkowo w Anglii zezwolono na udział kibiców w meczu na Wembley pomiędzy Leicester City i Southampton, w ramach Pucharu Anglii. Na stadion wpuszczono 4 tysiące osób. Warunkiem udziału w widowisku, poza posiadaniem biletu, był także negatywny wynik testu na koronawirusa.



Polska na tym tle wypada niestety blado. Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, częściowe zniesienie obostrzeń może nastąpić na przełomie maja i czerwca. Dodatkowo należy spodziewać się regionalizacji obostrzeń. Co do otwarcia branży gastronomicznej, w kolejce znajduje się ona na szarym końcu. Być może na wakacje będziemy mogli spodziewać się rozpoczęcia powolnego powrotu do normalności, jednak na chwile obecną są to jedynie domniemania.


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz / twitter.com Wtorek 20.04.2021