IMIĘ: Marta „Jagna” / NAZWISKO: Błażejewska / DATA URODZENIA: 29.03.1987 r. / MIEJSCE URODZENIA: Turek / WZROST: 170 cm ULUBIONE - MUZYKA: rock, R&B / FILM: „Poradnik pozytywnego myślenia” / AKTOR: Robert DeNiro / SPORT: snowboard, windsurfing / KUCHNIA: włoska / SEKS: związany z miłością, choć ta ma różne oblicza

CKM: Jesteś swag, czyli kochasz lans? Jagna Błażejewska: Kocham ciuchy, kocham modę i kocham rzucać się w oczy. Jednak nie lubię nazywania tego lansem. Zasadniczo chodzi o to, aby zawsze podchodzić indywidualnie i kreatywnie do ciuchów, walczyć z monotonią na polskich ulicach. Potrafię przerobić zwykły tiszert albo bluzę w coś, co przyciąga uwagę tłumów. Inspiracje z nowojorskich ulic lat 80., kolorowy kicz ze złotymi elementami, tak zwany glam swag – oto cała ja.

CKM: Myślałaś może o swagowym przerabianiu erotycznej bielizny? Jagna Błażejewska: O tym nie pomyślałam, znalazłeś chyba jakąś rynkową niszę... Ciekawy pomysł, ale na razie chyba pozostanę przy ubraniach, tam jest jednak większe pole manewru w kwestii przeróbek.

CKM: Czy samochód również musi być kastomizowany? Jagna Błażejewska: Nie, nie mam obsesji na punkcie tuningu samochodowego. Wolę skupiać się na mniejszych gadżetach - interesuję się wszelakimi nowinkami technologicznymi. Jestem gadżeciarą ekstremalną.

CKM: Czy twoje wykształcenie sprawia, że mężczyzna w łóżku może usłyszeć moralizatorskie pogadanki psychologiczne? Jagna Błażejewska: Skończyłam andragogikę. Taka wiedza na pewno przydaje się we wszelakich kontaktach z ludźmi, nie tylko w związku. Czy mój partner powinien obawiać się takich pogadanek? Wiesz – z powodu swego wykształcenia pewnie więcej wymagam, dogłębniej analizuję i bardzo szybko potrafię wytłumaczyć sobie każdą sytuację. W związku ma to i plusy, i minusy.

CKM: Ponoć jesteś zakupoholiczką. Czy facet powinien obawiać się pójścia z tobą na szoping? Jagna Błażejewska: Choć przyznaję się do zakupoholizmu, to spokojnie – po pierwsze dziś rzadziej chadzam na zakupy, ponieważ sama szyję sobie ubrania. A po drugie nie jestem kobietą godzinami snującą się po centrach handlowych i niewiedzącą, czego potrzebuje. Działam konkretnie, zdecydowanie i z planem. Tak więc moja druga połówka nie musiałaby obawiać się tego, że oszaleje, czekając na mnie przed sklepem.

CKM:: A ile wynosi twój rekord bycia off-line? Jagna Błażejewska: Chodzi ci o to, czy jestem uzależniona od internetu? Racjonalnie korzystam z portali społecznościowych, takich jak Facebook czy Instagram, jednak moja praca prezenterki telewizyjnej wywołuje szeroki od-dźwięk i po prostu powinnam być na bieżąco, muszę działać również tam – prezentować siebie i poznawać opinie innych. Tak więc obecność w internecie to część moich obowiązków zawodowych. Prywatnie nie mam problemu z byciem off-line. Przykład? Mój ostatni urlop: dwa tygodnie całkowitego odcięcia się od internetu. Można? Można

CKM: Jesteś panią z telewizora. A ile czasu spędzasz z drugiej strony ekranu? Jagna Błażejewska: Jeśli tylko czas na to pozwala, lubię owinąć się kocem, położyć na kanapie i obejrzeć np. jakiś stary polski film. Bardzo często chodzę też do kina. To doskonała metoda na odcięcie się od szybkiego świata, jaki nas otacza

CKM: Ja tam do kina nie chadzam, bo wtedy mogę przegapić twój występ w 4Fun TV.