CKM: Polskie Chałupy czy egipska Hurghada? Magda Myczewska: Nasz Bałtyk czy ciepłe kraje – oto jest pytanie! Podsumowując plusy i minusy, wybrałabym Chałupy. Z powodu ekonomicznego (nad Bałtykiem jest taniej niż w Hurghadzie) i zdrowotnego (to jedyne morze, nad którym jest aż tak dużo jodu).

CKM: A czy w owych Chałupach dałabyś się namówić na plażę dla naturystów? Magda Myczewska: Nagość to dla mnie coś zupełnie naturalnego, nie wstydzę się swojego ciała. Ale nad propozycją pójścia na taką plażę musiałabym się zastanowić...

CKM: Dałabyś się namówić na partyjkę rozbieranego tenisa plażowego? Wiesz, bierzemy dwie rakietki i piłę, a za każdy stracony punkt zrzucasz część stroju. Magda Myczewska: Na plaży nie lubię leniwego wylegiwania się, wolę aktywny wypoczynek! Dałabym więc namówić się na grę w tenisa, ale nie rozbieranego!

CKM: Kwestia smarowania ciała olejkiem do opalania: wolisz delikatne ruchy czy mocne, zdecydowane? Magda Myczewska: Oczywiście, że opcja druga wykonywana dużymi męskimi dłońmi. Dzięki temu moje plecy byłyby nasmarowane szybciej.

CKM: A jak chętnie ty nasmarowałabyś ciało rozpalonej koleżanki? Magda Myczewska: Dotykanie seksownej dziewczyny nie byłoby dla mnie problemem, ale, wybacz, nie kręciłoby mnie to. CKM: David Hasselhoff ze „Słonecznego patrolu” miałby u ciebie szanse? Magda Myczewska: Oj nie, to nie mój typ mężczyzny.

CKM: A jak powinien wyglądać facet, u którego chętnie zastosowałabyś technikę ratowniczą usta-usta? Magda Myczewska: Gdy chodzi o ratowanie życia, wygląd nie ma dla mnie znaczenia. Ale miło byłoby udzielać pomocy przystojnemu niebieskookiemu brunetowi. CKM: ...który powinien zaprosić cię na randkę do szpanerskiej drogiej restauracji czy na świeżą rybę ze smażalni zjedzoną wspólnie na plaży? Magda Myczewska: Zdecydowanie wybieram smażoną rybę! Koniecznie w Chałupach, o zachodzie słońca. Ale nie na plaży nudystów i nie z Hasselhoffem. CKM: Och, w wyobraźni już poczułem podniecający zapach starej frytury...