Sztuczna inteligencja i muzyka. Wywiad z Psylocybeat

Niedawno Mateusz Morawiecki stwierdził, że sztuczna inteligencja, mimo oczywistego zagrożenia dla dziennikarzy, nie jest w stanie ich wygryźć. Podpisujemy się pod tym w pełni, jednak w tym wypadku wolimy płynąć z prądem, więc w AI staramy się znaleźć sojusznika. Tak oto postanowiliśmy stworzyć serię sztucznych wywiadów, tj. generowania pytań poprzez szczegółowe opisanie profilu artysty, którego chcielibyśmy pokazać szerszej publiczności. Na celownik bierzemy muzyków stawiających dopiero swoje pierwsze kroki w tej branży, ale ich życie przepełnione jest twórczością.
Zrzut ekranu 2023-06-12 o 01.45.24.png

"Stwórz pytania do wywiadu z raperem z podziemia, który charakteryzuje się mocnym, nieco krzyczanym flow i garażowym brzmieniem" –  takie hasła wpisaliśmy w chatgpt. Z czasem będziemy znacznie poszerzać polecenia, by testować możliwości sztucznej inteligencji. Po wygenerowaniu 11 punktów, przesłaliśmy je prosto do Wojtka Baranowskiego, znanego w środowisku jako "Psylocybeat" (Zdjęcia, które wykorzystaliśmy w rozmowie, także częściowo podrasowała sztuczna inteligencja). Oto efekty:

Konrad Klimkiewicz / AI (CKM.PL): Jak zaczęła się Twoja przygoda z rapem i czym inspirowałeś się podczas tworzenia swojego unikalnego stylu?

Wojciech Baranowski (Psylocybeat): Moja przygoda z rapem zaczęła się od tego, że paradoksalnie tak bardzo go nienawidziłem, że wydał mi się czymś wyjątkowo innym i interesującym. Miałem chyba trzynaście lat, kiedy rzeczywiście podszedłem do tego świadomie. Nie pamiętam, który raper zagościł jako pierwszy na moich słuchawkach, ale z pewnością niedługo po tym sam zacząłem próbować swoich sił w tej grze.

Czy możesz opowiedzieć nam o swoim procesie twórczym? Jak wygląda twój typowy dzień pracy nad nową muzyką?

Przede wszystkim nie mam schematu pracy, tak samo jak typowego dnia, w którym tworzę. Wszystko, co wypuściłem, powstało pod wpływem impulsu lub sprzyjającej sytuacji. Nigdy nie było to uwarunkowane czymkolwiek. Najlepsze rzeczy zrobiłem wtedy, gdy zupełnie się tego nie spodziewałem. Bywa, że nie robię nic przez tydzień, miesiąc, nawet pół roku. Bywa również, że nie robię nic innego od rana do nocy, czasem także kosztem snu.



Co sprawia, że Twoje brzmienia są mocne i garażowe? Czy jest to świadoma decyzja artystyczna czy wynika to bardziej z Twojego otoczenia?


Garażowy dźwięk może wynikać z nadmiaru przesteru, który nakładam na wszystko. Nie wiem, na ile jest to świadoma decyzja, a na ile muzyki, którą zaszczepili mi rodzice gdy jeszcze raczkowałem.

Jakie trudności napotkałeś na swojej muzycznej drodze jako początkujący raper? Jak sobie z nimi radzisz?

Największą trudnością było dla mnie oddzielenie moich emocji od mojej twórczości. W tej kwestii trzeba być samolubnym i być blisko tych, którzy napędzają cię do pracy, zamiast ją spowalniać. Skupienie się na sobie to najlepsza rada, jaką mogłem kiedykolwiek usłyszeć.

Czy istnieją artyści lub zespoły muzyczne, które szczególnie Cię inspirują? Jak wpływają one na Twoje tworzenie?

Moje inspiracje to  tzw. tajemnica lekarska. Gdybym mówił o nich publicznie, zbyt narażałbym się na próby naśladowania i kopiowania mnie. Oczywiście żartuję, choć może być w tym ziarno prawdy. Lista moich inspiracji jest na tyle duża, że nie jestem w stanie wymienić wszystkich, nawet nie próbuję.

Czy masz jakieś rady dla innych początkujących raperów, którzy chcieliby znaleźć swoje miejsce w świecie muzyki?

Myślę, że największym problemem młodych artystów jest stawianie wszystkiego na jedną kartę i oczekiwanie, że ich pasja od razu przyniesie im godne pieniądze. Uważam, że najlepszym podejściem jest poświęcenie się i inwestowanie w to, co się kocha i robienie tego od serca, nie nastawiając się na pasywny dochód i wieczną sławę.

Czy masz jakieś ulubione teksty, które napisałeś i które mają dla Ciebie szczególne znaczenie? Możesz się nimi podzielić?

Myślę, że najważniejszym dla mnie tekstem jest „Po Drugiej Stronie Ulicy”. Miejsce, w którym się wychowałem zdeterminowało mój rap, podejście do świata i stworzyło ten utwór. Przede wszystkim dzięki niemu zdałem maturę ustną z języka polskiego bez żadnych przygotowań. Wymagany kontekst zaliczyłem dzięki odniesieniu się do Bogurodzicy w refrenie, a egzaminujący wówczas sami mnie dopytywali o wersy w zwrotkach. Osiągnąłem znacznie lepszy wynik, niż się spodziewałem. Uważam, że wszystko jest w zasięgu ręki. Wystarczy o to walczyć i próbować.

Czy wiesz, jakie przesłanie chciałbyś przekazać słuchaczom za pomocą swojej muzyki?

Nie ma jednego przesłania, które chciałbym przekazać słuchaczom. Jeśli za pomocą muzyki mogę jakkolwiek wpłynąć na odbiorcę, to chcę, żeby on sam doszedł do przemyśleń i własnych interpretacji. Sztuką jest pozostawienie niepewności. Chcę cieszyć się tym, że odbiorcy zastanawiają się, co dokładnie miałem na myśli, ale zawsze będzie im towarzyszyć nuta niepewności.



Czy jest coś, co chciałbyś zmienić lub zainspirować w społeczeństwie?

Nie wiem, czy kiedyś będę mieć jakikolwiek wpływ na "społeczeństwo". Jeśli mógłbym coś zmienić, to chciałbym, żeby ludzie się więcej uśmiechali.

Czy planujesz jakieś koncerty lub występy na żywo w najbliższej przyszłości? Jak widzisz swoją karierę muzyczną rozwijającą się w nadchodzących latach?

Kolejny koncert gramy już za moment, dokładnie 15 czerwca we wrocławskim Transformatorze [LINK DO WYDARZENIA ZNAJDZIECIE TUTAJ]. To jeden z kilku klubów, w którym będziemy grać te wakacje. Mam też nadzieję, że do końca roku uda się ich zorganizować jak najwięcej. 

Czy masz jakieś konkretnie cele artystyczne, które chciałbyś osiągnąć w swojej przyszłej karierze?

Obecna ilość rąk w górze na koncertach sprawia, że jestem spełniony. Jeśli czeka mnie coś więcej - przyjdzie na to pora. To oczywiste, że chciałbym być odpowiednikiem Marka Grechuty naszych czasów, jednak na tem moment nie potrzebuję niczego więcej.

Zrzut ekranu 2023-06-12 o 01.45.31.png

***

Z racji tego, że Wojtek otwiera naszą nową, CKMową serię, pozwolimy sobie na przysłowiowe "trzy zdania" podsumowania. Fakt faktem, nie napracowaliśmy się zbytnio przy układaniu pytań, tak naprawdę nie zrobiliśmy nic więcej, poza przedstawieniem profilu artysty, ale sztuczna inteligencja posiada jeszcze szereg mankamentów, które musieliśmy poprawić. W przyszłości AI może dziennikarzom bardzo pomóc, lecz nasze wnioski są takie, że takie rozmowy zyskują pod względem dokładniejszego przedstawienia rozmówcy, ale nie posiadają "duszy" i naprowadzania rozmówcy. Czujemy się więc bezpieczni względem naszych etatów!

Psylocybeat pozdrawia, CKM całuje (chociaż wiemy, że wolelibyście buziaki od naszej modelki, a nie od redaktorów. Cieszcie się tym, co macie!).


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Poniedziałek 12.06.2023