Potwory w realu
Choć żyjemy w czasach, gdy większość użytkowników komunikacji miejskiej nie widzi świata poza ekranem swojego smartfona lub tabletu, to na szczęście są ludzie, którzy pomagają wyrwać się z cyfrowego świata pełnego Pokemonów.
Mowa tu o artyście Danielu Disselkoenie z firmy Homemade, który we współpracy z GVB (Gemeentelijk Vervoerbedrijf, czyli miejskim przewoźnikiem w Amsterdamie) dał pasażerom korzystającym z tramwajów w konstytucyjnej stolicy Holandii naprawdę kupę frajdy.
O co chodzi w grze nazwanej GVBeestje? Sprawa jest banalnie prosta: na tramwajowych szybach naklejone zostały niebieskie potworki, na które gracz powinien spoglądać w czasie jazdy z przymkniętym okiem. Wówczas należy wykonywać takie ruchy głową, aby bestie zaczęły „pożerać” jak najwięcej przechodniów.
Dodatkowa naklejka precyzuje takie szczegóły, jak czas rozgrywki (od przystanku do przystanku) czy sposób przechodzenia kolejnych etapów (poziom pierwszy: trzech przechodniów, drugi: ośmiu, trzeci: dwunastu, czwarty: powyżej tuzina pożartych ofiar).
Jeśli nie jesteś w stanie powstrzymać się od aktywności onlajnowej, swoimi wynikami możesz pochwalić się w sieci, hasztagując je #GVBeestje.
Chcesz zobaczyć, jak to działa? Obejrzyj wideo: