Marynarze obsługujący reaktor nuklearny lotniskowca oskarżeni o branie LSD

Amerykańska Marynarka Wojenna potwierdza, że 15 marynarzy lotniskowca USS Ronald Reagan miało zażywać i handlować LSD na pokładzie statku.
kyodowc167020.jpg

Marynarze obsługujący reaktor nuklearny pod wpływem kwasu – to brzmi jak przepis na katastrofę, tymczasem prawdopodobnie coś takiego miało miejsce na pokładzie amerykańskiego lotniskowca z napędem atomowym USS Ronald Reagan.

Według informacji przekazanych przez porucznika Joe Keileya, rzecznika 7. Floty US Navy stacjonującej u wybrzeży Japonii, do której przynależy lotniskowiec, dwóm marynarzom postawiono już zarzuty zażywania, posiadania i handlowania „halucynogennymi narkotykami”, a trzech oczekuje na oskarżenie. Dziesięciu kolejnych marynarzy zostało już z tego samego powodu dyscyplinarnie usuniętych ze służby, przy czym w sumie aż 14 z 15 podejrzanych pracowało przy obsłudze reaktora jądrowego statku (dobrze, że nie przywidziało im się nic, co zagrażałoby życiu wszystkich dookoła).

Do tej pory ujawniono jedynie stopnie i nazwiska dwóch marynarzy, którym postawiono już zarzuty. Obaj mieli stopień mata (odpowiednik kaprala – red.) – pierwszy z nich, Andrew Miller, był maszynistą drugiej klasy, drugi – Sean Gevero, elektrykiem drugiej klasy. Ten ostatni, poza dystrybuowaniem LSD, miał posiadać jeszcze nandrolon, czyli popularny anabolik.

Narkotykowa afera po raz pierwszy ujrzała światło dzienne w lutym 2018 roku. Wówczas podejrzewano, że amerykańscy marynarze sprzedają narkotyki lokalnej ludności w japońskiej prefekturze Kanagawa. Śledztwo przerwano jednak ze względu na brak dowodów.

Dodał(a): Tomek Makowski/ fot. Starstock Czwartek 08.11.2018