Marcin Różal Różalski – CKM w domu hardkorowego wojownika!

Satanizm, odejście z KSW, nieodbyte walki z Le Bannerem i wizyty u Wojewódzkiego – to wszystkie tematy, których nie poruszyliśmy podczas wizyty u Marcina „Różala” Różalskiego, wybitnego wojownika sportów walki. Gdyż mieliśmy z nim znacznie ciekawsze i ważniejsze rzeczy do omówienia.

rozal-ckm-2018.jpg

Senna wioska, parę kilometrów od Płocka. Wita mnie rżenie koni oraz cztery pitbulteriery, łypiące zza kutej furtki, na której znajduje się tabliczka z ostrzeżeniem: „Uwaga! Niebezpieczny właściciel”.

Ten, we własnej osobie, pojawia się po krótkiej chwili w drzwiach. Oto on, ponad 100 kg wagi, 188 cm wzrostu, ciało niemal w całości – łącznie z twarzą – pokryte tatuażami.

– Cześć! Fajnie, że wpadłeś. Napijesz się? Może coś zjesz? – Marcin Różalski, legenda polskiego kickboxingu i mieszanych sztuk walki, wita mnie podejrzanie mile.

Po chwili czuję się jak na sielskich agrowczasach – „Różal” oprowadza mnie po swoich włościach, na których oprócz psów i koni żyje w dostatku też osiem kotów, trzy kozy oraz cztery świnie. Co do koni, jest tu ich aż 20. Wszystkie zostały uratowane przed rzeźnikiem, lub odkupione od właścicieli, którzy je tragicznie traktowali.

– Zasadniczo ludzie, jako gatunek, to kurwy – zagaja rozmowę „Płocki Barbarzyńca”, jak Marcin też jest nazywany w świecie sportów walki. – Chyba więc nic dziwnego, że
na ile mogę, odcinam się od społeczeństwa, izoluję. Głównie dlatego uciekłem z miasta – dodaje wojownik.

„Różal” podkreśla, że choć pokochał prowincję, na której można dziś znaleźć resztki normalności („Na wsiach obowiązuje stary, dobry podział ról: kobieta ma być kobietą a facet facetem”), to do ideału daleko („Większość sąsiadów jest mega, ale są też złośliwe kreatury, dlatego czasem trzeba kogoś pogonić, albo obsikać przez płot sąsiadkę”).

Dlatego docelowo myśli o domu na totalnym odludziu, z tak złą drogą do-
jazdową, by niemal nikt nie mógł dotrzeć. Tam w pełni mógłby się skupić na swoim uzależnieniu. Jakim? Wyjaśnia to „Różal”:
– Uzależnieniu od mierzenia się z własnym ciałem. Powiem szczerze: z ciałem kaleki.

(...)

To dopiero początek. Długi reportaż oraz zdjęcia z prywatnego domu „Różala” znajdziesz w czerwconym numerze CKM – już w kioskach!

CKM_06_18-online.jpg

Przeczytaj też materiał bonusowy – tylko w internecie: 7 tajemnic Różala!

Kup CKM przez internet: zamawiając prenumeratę na cały rok dostaniesz dwa numery za darmo i dodatkowy prezent gratis. KLIKNIJ TUTAJ.



Dodał(a): CKM Piątek 15.06.2018