Lodowisko pełne ludzi podczas narodowej kwarantanny

Mimo tego, że według rozporządzeń lodowiska powinny być zamknięte, jedno z nich przyciąga wielu entuzjastów sportów zimowych. Na tafli lodu ślizga się kilkudziesięciu łyżwiarzy, a pod budynkiem ustawiają się kolejki. W jaki sposób właściciel obszedł zakaz?
iStock-609698014.jpg

Na samym środku tafli mieszczą się wiaderka z bukietami. Lodowisko zaczęło funkcjonować jako kwiaciarnia. Jeżeli klient chce kupić kwiaty, musi jakoś do nich dojechać. Właściciel informuje, że oczywiście można wejść bez specjalnego sprzętu, w końcu to kwiaciarnia, ale jednak większość przychodzi ze swoimi łyżwami.

W rozmowie z TVN24 współwłaściciel lodowiska Tomasz Fornalski poinformował, że to miejsce jest oficjalnie zamknięte i wszystko odbywa się zgodnie z zaleceniami. Według niego lód świetnie konserwuje kwiaty, dzięki czemu nie starzeją się tak szybko i nie niszczą, przez co lodowisko teraz świetnie nadaje się jako magazyn na te rośliny.

W sobotni wieczór na tafli lodowiska było kilkadziesiąt osób, a w pierwszy dzień po weekendzie już od rana pod "kwiaciarnią" zbierają się kolejki. Takie rozwiązanie naprawdę zostało entuzjastycznie przyjęte przez mieszkańców Szczecina, którzy mają dosyć kolejnych obostrzeń i chcą spędzić zimę choćby w niewielkim stopniu tak, jak to robili kiedyś.

Może na podobny pomysł powinni wpaść właściciele pubów. W końcu np. Wiśnie dopiero po zapyleniu przekształcają się w owoce. Tworzenie na miejscu nalewki można spróbować podciągnąć pod coś związanego z magazynem kwiatów. Jak widać, wystarczy pokombinować. 


Dodał(a): Konrad Klimkiewicz Poniedziałek 04.01.2021