Kolejny etap odmrażania. Zobacz, co wraca do normalności od 18 maja

Tęskniłeś za wizytą u barbera i nie możesz się doczekać, aż przestaniesz wyglądać jak jaskiniowiec. Już w przyszłym tygodniu będziesz mógł wybrać się do fryzjera. Z kolei wieczorem wybierzesz się z kobietą na kolację lub z kumplami na boisko.
iStock-1031422702.jpg
Mateusz Morawiecki ogłosił III etap odmrażania gospodarki, który nastąpi już 18 maja. To, co powinno być dla ciebie najbardziej istotne, to ponowne otwarcie salonów fryzjerskich i kosmetycznych, lokali gastronomicznych oraz niektórych obiektów sportowych. Oczywiście rząd zastrzega, że wszystkie usługi i rozrywki będą funkcjonowały pod rygorem sanitarnym.

Żeby pójść do fryzjera lub barbera, będziesz musiał wcześniej umówić wizytę przez telefon lub internet. Gromadzenie w zakładach i czekanie na swoją kolej nie będzie możliwe.


Zostaną przywrócone usługi gastronomiczne – szczególnie te, które mogą działać na otwartej przestrzeni. “Częściowo otwieramy również lokale gastronomiczne, restauracje, bary, kawiarnie, ale też z utrzymaniem tego reżimu. Zachęcamy do otwierania ogródków tam, gdzie się da” – oznajmił premier.

Tutaj także pojawiają się ograniczenia w postaci:
- 1 osoba na 4 metry kwadratowe,
- zachowanie 2 metrów odległości między stolikami,
- dezynfekcja stolików po każdym kliencie,
- noszenie rękawiczek i maseczek przez pracowników.


Od poniedziałku będziesz mógł wrócić do niektórych aktywności sportowych. Otwarte zostaną: boiska, orliki i stadiony. Będzie mogło na nich przebywać 14 osób i dwóch trenerów.

Również hale i sale sportowe zostaną ponownie udostępnione osobom głodnym aktywności fizycznych. Na obiektach o wielkości do:
- 300 m kw. będzie mogło przebywać naraz 12 osób oraz trener,
- 800 m kw. – 16 osób oraz dwóch trenerów,
- 1 tys. m kw. – 24 osoby oraz dwóch trenerów,
- powyżej 1 tys. m kw. – 32 osoby oraz trzech trenerów.


Zmienią się także zasady panujące w komunikacji miejskiej. Według nowych obostrzeń pasażerowie będą mogli zajmować 30 proc. miejsc siedzących i stojących w autobusach, tramwajach czy wagonach metra.


Dodał(a): Konrad Siwik / fot. istock Środa 13.05.2020