Kiepskie warunki w pracy. Ze złości rozbił auto szefa

Niektórzy są dość wybredni, jeśli chodzi o warunki w pracy. Według takich osób najlepiej jakby pieniądze spadały z nieba. Niestety tak łatwo nie jest, dlatego, kiedy emocje górują, często frustracja pracownika odbija się na pracodawcy lub jego dorobku.
policjajajajajajaj.jpg


Praca za granicą np. w Niemczech kusi wysokimi zarobkami, które można osiągnąć po przepracowaniu kilku miesięcy. Wielu rodaków wybiera się na Zachód, aby przywieźć do kraju małą fortunę, lecz jak się okazuje, nie zawsze jest tak kolorowo.

38-letni zielonogórzanin pokazał swojemu pracodawcy, co to znaczy niezadowolenie z pracy. Ukradł firmowy samochód, a następnie wrócił nim do domu. Pod koniec wyprawy uderzył autem o ścianę garażu i złamał kluczyk w stacyjce. Na pytanie policjantów, dlaczego to zrobił odpowiedział, że "nie spodobały mu się warunki pracy w Niemczech".

Warto nadmienić, że wszystko zaczęło się od zgłoszenia o rozbitym aucie o ścianę garażu przy ul. Francuskiej w Zielonej Górze. Co więcej, auto miało włączony silnik oraz wspomniany złamany kluczyk w stacyjce.

Auto należało do kobiety, która wraz z mężem i pracownikiem wyjechała do Niemiec, gdzie 38-latek miał podjąć pracę w ich firmie. Niestety nie spodobały mus się warunki i uciekł opisywanym Hyundaiem.

Dodajmy, że 38-letni zielonogórzanin jest dobrze znany policjantom i wcześniej wielokrotnie notowany za różne przestępstwa. Dlatego policjanci nie mieli problemu, aby namierzyć złodzieja. W jego mieszkaniu znaleziono przedmioty skradzione z Hyundaia i marihuanę. Grozi mu pięć lat więzienia.

Dodał(a): Kamil Nowicki / fot.: KMP Zielona Góra Czwartek 20.05.2021