Polacy zarabiają coraz lepiej. Średnia to niemal 6 tys. złotych
Wiele branż, które najbardziej odczuły zamieszanie związane z koronawirusem, mogą teraz złapać pierwszy oddech. Mowa o restauratorach, hotelarzach, do których niedługo dołączą przedstawiciele branży fitness. To wszystko jest spowodowane luzowaniem obostrzeń, które zostały wprowadzone przez rząd.
Jak się okazuje po wyraźnym wyhamowaniu wzrostu płac przez tzw. koronakrzysys, GUS odnotowuje podwyżki. Jak informuje urząd, przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w kwietniu wyniosło 5805,72 zł brutto.
Dodajmy, że tak wysokie średnie wynagrodzenie to wzrost o 9,9 proc. rok do roku. Co więcej, zaś w porównaniu do kwietnia 2020 roku w sektorze przedsiębiorstw o 0,9 proc. wzrosło zatrudnienie. Są to dobre informacje, lecz szacowano, że średnie wynagrodzenie wzrośnie o 10,4 proc.
Warto wspomnieć, że 5805 złotych to kwota brutto. Pracownik zatrudniony na umowę o pracę dostanie “na rękę” ok. 4182 złote. Według analityków spowodowane jest to zwiększonym popytem na pracę po okresie przestoju, w niektórych branżach.
Niestety warto również spojrzeć na informacje dotyczące inflacji w naszym kraju. Okazuje się, że ceny w Polsce rosną jeszcze szybciej. Inflacja w kwietniu według Eurostatu wyniosła 5,1 proc. Nieco gorzej jest tylko na Węgrzech (5,2 proc.) Dodajmy, że średnia unijna to 2 proc.