Jak wyrywać polskie dziewczyny

Mówi się, że wszystkie kobiety są jak bułki. Okrągłe, miękkie w środku i dobre w kontaktach z dziećmi. Mówi się też, że wszystkie są takie same. Ale nie trzeba być ekspertem od bułek, aby wiedzieć, że to nieprawda.
make_life_harder1SG.jpg
Istnieje tyle rodzajów bułek, ile mamy piekarni. Podobnie jest z kobietami. Mężczyźni często o tym zapominają i popełniają tzw. błąd bułki, czyli, będąc w różnych miastach, zakładają, że mają do czynienia z taką samą kobietą, i laskę w Sochaczewie wyrywają tak samo jak laskę z Solca Kujawskiego. Kończy się to często kompromitacją, niesmakiem, a nierzadko też urazem urologicznym. Dlatego poniżej proponujemy krótki poradnik, jak podrywać laski w różnych miastach.

1. KRAKÓW
W powszechnej opinii Polaków Kraków to miasto nudnych ludzi, którym śmierdzi za uszami i którzy lubią się śmiać z nieśmiesznych dowcipów o Warszawie. Dziewczyny w Krakowie są jak mieszkania po dziadkach: pełne niespodzianek oraz starych mebli. Często pachną obiadem lub wieloletnim dywanem. Idealna pierwsza randka to romantyczny spacer, który zaczniecie przy Krypcie Wieszczów na Wawelu, a skończycie w Piwnicy pod Baranami. Przez cały czas rozmowę próbujesz sprowadzić na temat pierwszych bootlegów Grześka Turnaua. Jak poczujesz, że laska lubi ostrą jazdę i perwersje, to możesz jej wyszeptać do ucha fragment piosenki Artura Andrusa. Jeśli jakimś cudem laska zaprosi cię do swojego mieszkania, najlepszym rozwiązaniem jest tzw. piłkarski poker, czyli idziesz do łazienki, rozbierasz się do golasa, przepasujesz szalikiem Wisły i modlisz o to, żeby laska nie była fanką Cracovii. W innym przypadku nie tylko nie zaruchasz, ale jeszcze tej samej nocy helikopter będzie cię transportował do Genewy na operację przyszycia z powrotem twarzy.

2. WARSZAWA
make_life_harder2.jpg
Od czasu rozpoczęcia budowy drugiej linii metra 24 lata temu – Warszawa zwana jest Dubajem Polski środkowo-wschodniej. Dlatego jeżeli jesteś pierogiem z Podlasia, to zapomnij o poznaniu dziewczyny z Warszawy. Aby dziewczyna z Warszawy zwróciła na ciebie uwagę, musisz spełnić trzy zasadnicze kryteria. Po pierwsze, mieć imię typu „korporacyjny spleen”, czyli Kacper, Oskar, Krystian. Z kartoflanym imieniem typu Mirek albo Sławek możesz podrywać świnie u siebie na chacie. Po drugie, musisz regularnie latać samolotami, w tym przynajmniej raz w roku Lufthansą. Po trzecie, nie możesz się pocić. Najlepiej, jakbyś się wcześniej poddał zabiegowi usunięcia gruczołów łojowych. Idealna randka to kolacja w Charlotcie i drinki w Powiślu. Na koniec w drodze do domu zahaczcie o Centralny, gdzie dla zabawy pośmiejcie się z bezdomnego.

3. PODLASIE
make_life_harder3.jpg
Podlasie, zwane Afryką Środkową Polski Wschodniej, to teren dziki i pomimo niedawnej elektryfikacji wciąż nie do końca zbadany. Niestety, nie do-tarły tu jeszcze ideały gender, dlatego, żeby pójść z dziewczyną na randkę, będziesz musiał zyskać aprobatę jej ojca. Najmilej widziane upominki to nafta, cynamon, tabletki na malarię. Idealna randka to kino, spacer po par-ku i wspólne polowanie na wiewiórki oraz inne małe gryzonie. Po wieczorze wypełnionym śmiechem, zabawnymi anegdotami i szarpaniem się z wilkami na ulicach Białegostoku zasiądziecie wreszcie do ogniska, gdzie, jedząc szaszłyki z chomików, możesz jej spróbować zaimponować elektronicznym zegarkiem. Wasz związek zostanie wystawiony na próbę, kiedy w drodze do domu wasz dyliżans napadnie grupa tubylców. Resztę życia spędzisz w Łomży, ucząc tubylców dodawania i języka polskiego.

4. RADOM
Wenerolodzy są zgodni co do tego, że nie ma ciekawszego miejsca niż Radom. Na skutek wieloletniego chowu wsobnego dziewczyny w Radomiu są powolne, ale bardzo sympatyczne i otwarte. Jako przybysz z innego miasta będziesz miał dodatkowy plus, albowiem jest całkiem spora szansa, że nie jesteście rodzeństwem. Idealna randka to wizyta w klubie Babilon, gdzie zamawiasz piwo i czekasz, aż ktoś podejdzie i złapie cię za kroczę. Po tym subtelnym sygnale udajecie się do jej mieszkania, tam zgodnie z radomską tradycją odbędziecie stosunek na tapczanie na oczach jej rodziców. Pomimo dyskomfortu przez cały czas jesteś miły dla teścia, bo wiesz, że jeśli coś z tego wyjdzie, to będziecie szwagrami.

5. GDAŃSK

make_life_harder4.jpg
Życie w Gdańsku jest jak twaróg: białe, tanie i pozbawione smaku. Idealna randka w Gdańsku to taka, na którą przychodzi dziewczyna. A ponieważ 70 proc. fajnych lasek z Gdańska wyjechało do Warszawy, to zdarza się to bardzo rzadko. Dlatego na pierwszą randkę dziewczynę najlepiej zabrać na romantyczny spacer po ruinach Stoczni, gdzie porozmawiacie o ideałach Sierpnia, a później w basenie portowym będziecie karmić chlebem stoczniowców. W związku z tym, że w Gdańsku niezależnie od pory roku zawsze jest 5 stopni, pada deszcz i wiatr wyrywa dzieci z objęć matek, możecie się schronić do poniemieckiego bunkra, gdzie, powołując się na swą samotność, ładnie ją poprosisz, żeby się z tobą przespała. Tam obiecujesz jej, że kiedyś razem wyjedziecie do Warszawy, ale jeszcze tego samego wieczoru umieracie w swoich objęciach po przedawkowaniu relanium.

6. MIASTA TYPU KOSZALIN, PIŁA, INOWROCŁAW
W tych miastach relacjami damsko-męskimi rządzą odwieczne prawa natury. Liczy się przetrwanie i bezpieczeństwo. Dlatego jeśli jesteś 32-letnim przedstawicielem handlowym ze służbowym Fiatem Panda, to w miastach do 120 tys. mieszkańców będziesz golonką wśród ziemniaczków z bu-raczkami. Na początku randki, by podkreślić swój status osoby pracującej, zapraszasz dziewczynę do siebie do biura. Pokazujesz biurko, kantynę, przedstawiasz szefowi, a na koniec gestem magika wyciągasz złoty graal tego wieczoru, czyli swego służbowego laptopa HP. Po zademonstrowaniu i szczegółowym omówieniu wszystkich programów pakietu Office idziecie do pizzerii Robertino na rynku, gdzie prosisz ją o rękę.

7. ŁÓDŹ
Łódź, powszechnie zwana pawulonem polskich miast, znana jest nie tylko z powszechnej brzydoty, ale głównie z wyjątkowego okrucieństwa. Nie dziwi zatem fakt, że dziewczyny z Łodzi są zastraszone i spragnione piękna. W ramach idealnej randki dziewczynie z Łodzi najlepiej pokazać świat, jakiego nie zna. Świat piękna, luksusu i bezpieczeństwa. Dlatego pierwszą randkę spędzacie, spacerując po make_life_harder_dossier.jpgstrzeżonym osiedlu na Bałutach i krążąc między nowo ocieplonym blokiem czteropiętrowym a parkingiem strzeżonym. Cały czas szepczesz jej do ucha słodkie obietnice, że kiedyś pokażesz jej starówkę w Sandomierzu. Randka kończy się na ławce w parku, gdzie na jej oczach zostajesz zgwałcony przez hordę kibiców ŁKS-u.

8. OLSZTYN
Olsztyn nie bez powodu zwany jest Ani Mru-Mru polskich miast: jest przaśny, radosny i przyciąga ludzi po lobotomii. Olsztyńskie dziewczyny są wychowane na Kortowiadzie, dlatego nie są im obce ideały miłości, obcowania z naturą i wspólnej zabawy przy Happysad. Dziewczynę w Olsztynie najłatwiej wyrwać na przepoconą koszulkę Kultu, którą włożysz, gdy wspólnie wybierzecie się na spływ kajakowy Łyną. W trakcie spływu możesz spróbować zaimponować jej czteropakiem Żubra z puszce i recytowaniem tekstów Jima Morrisona. W międzyczasie opowiadasz, jak dwa lata temu na Mazurskiej Nocy Kabaretowej zesrałeś się ze śmiechu, oglądając występ Paranienormalnych. Wysiadając z kajaka, wysyłasz jej subtelny sygnał swojego zainteresowania nią, ocierając się kroczem o jej twarz. W tym momencie randki dziewczyna będzie postrzegać cię jako romantycznego buntownika, który jest jak jajeczko – twardy na zewnątrz, miękki w środku, do tego wysublimowany, ale ze skłonnościami do perwersji. Na koniec randki zabierasz ją do najbardziej romantycznego miejsca w Olsztynie, czyli do DS 11, gdzie, szepcząc jej do ucha teksty Osieckiej, zapłodnisz ją na tapczanie jej koleżanki. Przez resztę nocy przytuleni oglądacie film dokumentalny o Ryśku Riedlu. Miesiąc później umierasz w wyniku powikłań wywołanych rzeżączką.

Artykuł archiwalny z miesięcznika CKM nr 3/2014

Dodał(a): Make Life Harder Wtorek 01.04.2014